Przed czasami Igi Świątek jedną z największych polskich nadziei tenisa była Marta Domachowska. Urodzona w Warszawie zawodniczka nie zdołała osiągnąć takich wyników jak Iga, ale wiara w jej talent była naprawdę duża. Ostatecznie w rankingu WTA najwyżej uplasowała się na 37. miejscu w 2006 roku. – Jak grasz dobrze, to wszyscy mówią o Tobie dobrze… – stwierdziła 39-latka w rozmowie na kanale “Break Point”. Te słowa śmiało można odnieść do Igi Świątek.
Iga Świątek i Marta Domachowska
Iga Świątek i Marta DomachowskaJordan Pettitt/Łukasz SzelągEast News
W obecnych czasach trudno wyobrazić sobie, aby polski kibic przyzwyczaił się do tego, że sukcesem dla naszych tenisistek może być, choćby awans do czwartej rundy turnieju rangi Wielkiego Szlema. Standardy, które wypracowała w ostatnich latach Iga Świątek, sprawiają, że oczekiwania wobec wszystkich polskich zawodniczek znacząco wzrosły, głównie na bazie sukcesów Igi.
Swoje “trzy grosze” z pewnością dorzuciły także Magda Linette, która zagrała przecież w półfinale Australian Open z Aryną Sabalenką, a także Magdalena Fręch, która w Wielkim Szlemie tak daleko nie zabrnęła, ale stała się dość regularna, jeśli chodzi o występy w imprezach niższej rangi. Także najwyższe pozycje w rankingu WTA wskazują na to, że mamy w swoich szeregach naprawdę dobre tenisistki.
Marta Domachowska “dołączyła” do Igi Świątek. Wyznała gorzką prawdę o mediach
Fręch najwyżej była na 22. miejscu, a Linette trzy pozycje wyżej. Przed czasami tej trójki jedną z największych polskich nadziei tenisa była Marta Domachowska, która najwyżej w swojej karierze była na 37. miejscu w rankingu WTA, a największymi sukcesami są: czwarta runda Australian Open, do której doszła z poziomu kwalifikacji oraz przegrany finał turnieju w Seulu z Marią Szarapową w 2004 roku.
Po latach Domachowska wspomina to, co działo się na przestrzeni jej kariery, zwracając uwagę na wpływ mediów. – Wiadomo, jak grasz dobrze, to wszyscy piszą o tobie dobrze, wszyscy Cię chwalą, mówią, że jesteś super i wszystko jest super. Dopiero później, jak zaczęły się problemy, porażki, to przestało być super. Wtedy te wszystkie artykuły, wywiady są układane w trochę inny sposób. To ma wpływ na zawodnika – powiedziała 39-latka w rozmowie na kanale “Break Point”.
Spokojnie można przypomnieć tu słowa Igi Świątek po jej wygranej w Wimbledonie. – Na pewno przez ostatnie miesiące sposób, w jaki polskie media traktowały mnie i mój zespół, nie był zbyt przyjemny. Mam nadzieję, że po prostu dadzą mi spokój i pozwolą mi wykonywać swoją pracę, bo widać, że wiemy, co robimy i widać, że mam wokół siebie najlepszych ludzi – powiedziała wówczas nasza gwiazda.
Gabriel Diallo – Zizou Bergs. Skrót meczu. WIDEOPolsat SportPolsat Sport
Jerzy Janowicz i Marta Domachowska
Jerzy Janowicz i Marta DomachowskaMarek Lasyk Reporter
Po lewej stronie kobieta w sportowej bluzie na tle jasnego wnętrza, po prawej stronie mężczyzna w jasnym garniturze z tatuażem na szyi, stojący przed budynkiem.
Artur Szpilka zmierzy się wkrótce na korcie z Martą DomachowskąRadosław NAWROCKI / Forum, Anita WalczewskaEast News
tenisistka w fioletowej spódniczce i czapce przygotowuje się do uderzenia piłki na korcie tenisowym, w tle widoczny sędzia przy linii oraz elektroniczny licznik prędkości serwisu wyświetlający liczbę 145
Iga ŚwiątekANDRES MARTINEZ CASARESPAP