Popis Igi Świątek w Indian Wells. Kolejne 6:0, półfinalistka Australian Open bezradna
Dominacja Igi Świątek: Pewne Zwycięstwo w Indian Wells Iga Świątek po raz kolejny udowodniła, dlaczego jest jedną z najlepszych tenisistek na świecie. W trzeciej rundzie prestiżowego turnieju WTA 1000 w Indian Wells polska zawodniczka w imponującym stylu pokonała Dajanę Jastremską 6:0, 6:2, awansując do kolejnej fazy rywalizacji. Mecz od początku przebiegał pod dyktando raszynianki, która…
Dominacja Igi Świątek: Pewne Zwycięstwo w Indian Wells
Iga Świątek po raz kolejny udowodniła, dlaczego jest jedną z najlepszych tenisistek na świecie. W trzeciej rundzie prestiżowego turnieju WTA 1000 w Indian Wells polska zawodniczka w imponującym stylu pokonała Dajanę Jastremską 6:0, 6:2, awansując do kolejnej fazy rywalizacji. Mecz od początku przebiegał pod dyktando raszynianki, która narzuciła rywalce swoje tempo i skutecznie wykorzystywała jej błędy.
Mocny początek Świątek i szybkie przełamania
Spotkanie rozpoczęło się od serwisu Ukrainki, lecz to Świątek od pierwszej piłki dominowała na korcie. Agresywnie wchodziła w wymiany, starając się zmusić rywalkę do błędów. Jej taktyka szybko przyniosła efekty – już w pierwszym gemie Polka miała break pointy, a choć Jastremska przez chwilę stawiała opór i nawet miała szansę na objęcie prowadzenia, ostatecznie to Świątek wykorzystała czwartą okazję na przełamanie i objęła prowadzenie 1:0.
Drugi gem również toczył się pod dyktando Polki, która skutecznie odpierała ataki rywalki. Kolejne przełamanie przyszło stosunkowo szybko – tym razem Jastremska skapitulowała po trzeciej okazji breakowej, nie wytrzymując presji w długiej wymianie. Po kilku minutach na tablicy wyników widniało już 3:0 dla Świątek, która prowadziła z podwójnym przełamaniem.
Jedyne, co mogło niepokoić w grze liderki polskiego tenisa, to stosunkowo niski procent trafionego pierwszego podania. Ukrainka starała się to wykorzystać i w czwartym gemie zdołała doprowadzić do równowagi. Jednak to Świątek przejęła inicjatywę w kluczowych momentach, zdobywając dwa ostatnie punkty i wychodząc na prowadzenie 4:0.
Bezradność rywalki i kolejny „bajgiel” dla Igi
Jastremska nie mogła znaleźć skutecznej odpowiedzi na agresywną i precyzyjną grę Polki. Świątek ponownie zdominowała serwis rywalki, przełamując ją po raz trzeci w pierwszym secie. W efekcie, przy stanie 5:0, Polka serwowała po kolejnego „bajgla” – ósmą partię w tym sezonie wygraną do zera.
W decydującym gemie doszło do drobnej kontrowersji – sędzia nie zauważyła podwójnego odbicia po stronie Świątek, co wywołało krótką dyskusję. Mimo to punkt został przyznany Polce, a Jastremska kontynuowała walkę o honorowego gema w secie. Ukrainka miała swoje szanse, jednak Świątek konsekwentnie kontrolowała sytuację na korcie i już przy drugiej piłce setowej zakończyła partię wynikiem 6:0.
Jastremska walczy, ale Świątek nie odpuszcza
Drugi set rozpoczął się od podwójnego błędu serwisowego Ukrainki, co od razu postawiło ją w trudnej sytuacji. Jednak po chwili Jastremska zdołała wygrać trzy kolejne wymiany, co dało jej pierwsze w meczu okazje na wygranie gema. Mimo prowadzenia 40:15 nie zdołała jednak postawić kropki nad „i” – Świątek najpierw doprowadziła do równowagi, a następnie wypracowała break pointa.
Decydująca piłka w tym gemie miała w sobie sporo przypadku. Świątek próbowała zagrać mijankę po linii, lecz piłka trafiła w taśmę i po zmianie toru lotu spadła jeszcze w kort, całkowicie myląc Jastremską. Polka, zgodnie z duchem fair play, od razu przeprosiła rywalkę za to szczęśliwe zagranie. Niemniej jednak wynik mówił sam za siebie – kolejne przełamanie i prowadzenie Świątek 2:0.
Premierowy gem dla Ukrainki i zasłużone brawa publiczności
W dalszej części meczu Jastremska nadal miała ogromne problemy z regularnością. Popełniała sporo błędów, co uniemożliwiało jej nawiązanie wyrównanej walki z faworytką meczu. Dopiero przy stanie 4:0 dla Świątek Ukrainka przełamała swoją niemoc i zdobyła pierwszy gem w meczu. Widownia nagrodziła ją za to gromkimi brawami, doceniając jej determinację.
Nie zmieniło to jednak obrazu gry – choć Jastremska próbowała jeszcze odwrócić losy spotkania, to Polka miała wszystko pod kontrolą. W ósmym gemie Świątek wróciła ze stanu 0-30, zdobywając cztery punkty z rzędu i zamykając mecz wynikiem 6:0, 6:2.
Pewny awans do czwartej rundy
Triumfując nad Jastremską, Iga Świątek zapewniła sobie awans do czwartej rundy turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Było to kolejne przekonujące zwycięstwo Polki, która nie pozostawiła rywalce złudzeń i od pierwszej do ostatniej piłki kontrolowała przebieg spotkania.
Teraz przed Świątek kolejne wyzwania, ale jeśli utrzyma formę z meczu przeciwko Jastremskiej, kibice mogą być pełni optymizmu. Raszynianka nie tylko udowodniła swoją klasę, ale także wysłała mocny sygnał do rywalek – jest gotowa na walkę o kolejny tytuł w prestiżowym turnieju na kalifornijskich kortach.