Iga Świątek w opałach przed Roland Garros. Woodbridge: “Musi uprościć swoją grę, wygląda na przeciążoną”
Tuż przed rozpoczęciem Roland Garros 16-krotny mistrz wielkoszlemowy, Todd Woodbridge, poddał analizie obecną formę Igi Świątek. Zdaniem Australijczyka Polka znajduje się w trudnym momencie kariery, a jej postawa na korcie może być efektem przeciążenia – zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Choć w ostatnich trzech latach nikt nie potrafił jej zagrozić na paryskiej mączce, dziś nie wydaje się murowaną kandydatką do obrony tytułu.
Po porażce w półfinale turnieju WTA 1000 w Madrycie z Coco Gauff (3. WTA), opinia publiczna zaczęła poważnie zastanawiać się nad dyspozycją światowej “dwójki”. Na stronie Australian Open ukazała się analiza szans tenisistek przed zbliżającym się French Open. Choć Świątek została wyróżniona jako jedna z głównych postaci kobiecego tenisa, to komentarze nie napawają optymizmem.
– Momentami trudno było na to patrzeć – powiedział Woodbridge, odnosząc się do stylu gry Polki przeciwko Gauff. – Iga kiedyś grała jak Steffi Graf – dominująco, instynktownie, zagrywając zwycięskie uderzenia. Teraz jednak wygląda na zamkniętą w sobie. A w takim stanie umysłu nie da się prezentować najwyższego poziomu – ocenił.
Australijczyk wskazał także, co Świątek powinna zmienić: – Musi przestać analizować każdy ruch. Zamiast tego powinna grać na instynkcie. Kiedy jest w formie, widzi punkt i od razu zagrywa piłkę tam, gdzie chce. Jeśli zaczyna się mylić, to znak, że brakuje jej pewności w podejmowaniu decyzji – tłumaczył.
Według niego Polka potrzebuje uproszczenia swojej gry i odnalezienia równowagi. – Wydaje mi się, że teraz jest przeciążona informacjami. Aby dobrze grać, trzeba też mieć harmonię poza kortem – dodał. – Może powinna wrócić myślami do swoich sukcesów. Roland Garros to miejsce, gdzie tyle razy była najlepsza. Może wyjście na ten kort ponownie obudzi w niej dobre wspomnienia i odpowiednie emocje. Tego powinna teraz szukać – zakończył.
Sabalenka w roli faworytki. „Może tylko sama to przegrać”
Tymczasem w zupełnie innej sytuacji znajduje się Aryna Sabalenka (1. WTA), która według Woodbridge’a ma pełne prawo marzyć o tytule w Paryżu. – Powiem to wprost: ona może ten turniej tylko przegrać sama – stwierdził.
– W przeszłości zdarzało jej się przegrywać przez brak koncentracji czy pewności siebie. Ale dzięki temu wróciła silniejsza. Teraz widać, że dojrzewa jako zawodniczka – podkreślił.
Australijczyk uważa, że Białorusinka dysponuje obecnie dwoma potężnymi atutami: regularnością i siłą. – Konsekwencja buduje pewność siebie, a siła pozwala dominować. Sabalenka ma jedno i drugie – zaznaczył.
Również serwis sportskeeda.com przychylił się do opinii, że to Sabalenka jest obecnie tenisistką grającą najlepszy tenis. Pokonując Gauff w finale Madrytu – a ta wcześniej rozbiła Świątek – potwierdziła swoją wysoką formę. Portal zwrócił uwagę na fakt, że Białorusinka zagrała ostatnio w czterech finałach z rzędu (dwa wygrała), co jest rzadko spotykaną konsekwencją.
W przypadku Świątek analitycy są dużo bardziej sceptyczni. Ich zdaniem Polka “od dłuższego czasu nie prezentuje swojej najwyższej formy” i “nie wygląda na kandydatkę do tytułu”. Z kolei zawodniczką, która może realnie zagrozić Sabalence, ma być 17-letnia Rosjanka Mirra Andriejewa (7. WTA).
Turniej Roland Garros rozpocznie się 25 maja i potrwa do 8 czerwca. Wcześniej Świątek będzie miała jeszcze okazję sprawdzić się w Rzymie (6–18 maja), gdzie spróbuje obronić tytuł – podobnie jak przed rokiem. Ten występ może być kluczowy dla jej paryskich szans.