Przedziwne sceny w Ruce, konkurs przerwany przed skokiem Polaka. Przełom Kubackiego
Przez niedzielne kwalifikacje na skoczni Rukatunturi przebrnęło czterech Polaków, choć żaden z nich nie zachwycił. 21. był Paweł Wąsek, 23. Aleksander Zniszczoł, 28. Dawid Kubacki, a na 41. lokacie sklasyfikowany został Kamil Stoch. Z biało-czerwonej części stawki wyłamał się tylko Jakub Wolny, który znalazłby się w czołowej “50”, gdyby nie dyskwalifikacja za nieprzepisowy kombinezon. Skoki…
Przez niedzielne kwalifikacje na skoczni Rukatunturi przebrnęło czterech Polaków, choć żaden z nich nie zachwycił. 21. był Paweł Wąsek, 23. Aleksander Zniszczoł, 28. Dawid Kubacki, a na 41. lokacie sklasyfikowany został Kamil Stoch. Z biało-czerwonej części stawki wyłamał się tylko Jakub Wolny, który znalazłby się w czołowej “50”, gdyby nie dyskwalifikacja za nieprzepisowy kombinezon.
Skoki podopiecznych Thomasa Thurnbichlera nie napawały więc wiarą w spektakularny sukces podczas zawodów.
Konkurs rozpoczął się przy wietrze wiejącym w górę skoczni, pod narty. Skoczkowie widniejący na szczycie listy startowej niekoniecznie potrafili jednak wykorzystać sprzyjające warunki. Na ich tle na wyróżnienie zasługiwał Fin – Antti Aalto, który po skoku na odległość 130,5 metra długo okupował pozycję lidera.
Identyczną odległość osiągnął później Dawid Kubacki, wyprzedzając 29-latka. Startujący po swoim rodaku Kamil Stoch wylądował o cztery metry bliżej. I wcale nie mógł być pewien awansu do serii finałowej, choć ostatecznie zdołał go wywalczyć.
Mniej więcej w połowie pierwszej serii jury wydłużyło rozbieg o jeden stopień, zmieniając belkę z 11. na 12. Z tych okoliczności skorzystał Artti Aigro i szybując 136 metrów wyprzedził Kubackiego, podobnie jak po chwili Ren Nikaido (134,5 m).
Ich tropem nie poszedł Paweł Wąsek, skacząc 124,5 m, ale i tak zapewnił sobie miejsce w drugiej serii. Wydawało się więc, że wystąpi w niej komplet “Biało-Czerwonych”. Niestety jednak, Aleksander Zniszczoł trafił na pechowe, bezwietrzne warunki i gdy znacznie obniżył wysokość lotu, nie miał już możliwości, by powalczyć o odległość. Efekt? Zaledwie 104 metry i odległa lokata.
As Sportu 2024/INTERIA.PL/Interia pl
As Sportu 2024. Wilfredo Leon kontra Ewa Swoboda. Kto zasługuje na awans? Zagłosuj!
Skoki narciarskie: PŚ w Ruce. Wellinger najlepszy na półmetku, Zniszczoł poza “30”
Jeszcze słabiej poradził sobie Norweg Halvor Egner Granerud, który po wyjściu z progu odważnie “położył się” na nartach, a chwilę później… ratował się przed upadkiem, lądując tuż przed 72. metrem. Był to tylko jeden z serii znacznie krótszych skoków. Ich przyczyną była padająca mżawka, która wpływała na prędkości najazdowe. Jury zareagowało przerywając na dłuższą chwilę konkurs, a do pracy ruszyła ekipa czyszcząca tory.
Po wznowieniu zawodów skoki były już znacznie dłuższe, ale poszczególnie skoczkowie co rusz musieli czekać dłuższą lub krótszą chwilę na zielone światło.
Ostatecznie na półmetku rywalizacji liderem stawki był Andreas Wellinger (146,5 m), przed Stefanem Kraftem (145 m) i swoim rodakiem – Karlem Geigerem (136,5). Dawid Kubacki był 10., Kamil Stoch 14., a tuż za nim znalazł się Paweł Wąsek. Aleksander Zniszczoł zakończył zmagania na 35. lokacie.
Jak się później okazało, były to już… wyniki końcowe.
Bo także w drugiej serii warunki utrudniały płynną rywalizację. Przed swoim skokiem w cierpliwość uzbroić musiał się między innymi Paweł Wąsek, który musiał zejść z belki po tym, jak nie doczekał się zielonego światła.
W oczekiwaniu na skok Polaka Borek Sedlak poinformował, że nad Rukę nadciągnął front wywołujący silne podmuchy wiatru. I pojawiła się groźba, że konkurs nie zostanie dokończony. Tak też się stało.
Paweł Wąsek wrócił jeszcze raz na belkę, ale znów zapaliła się czerwona lampka. I po kilku minutach nerwowego oczekiwana, zawody zostały ostatecznie przerwane.
Wyniki niedzielnego konkursu PŚ w skokach narciarskich w Ruce:
1. Andreas Wellinger
2. Stefan Kraft
3. Karl Geiger
…
10. Dawid Kubacki
…
14. Kamil Stoch
15. Paweł Wąsek
…
35. Aleksander Zniszczoł
Kamil Stoch/KERSTIN JOENSSON / AFP/AFP
Eksperci podsumowują sezon skoczków. Czy jest nadzieja na kolejny rok? WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport