Dwa mecze, dwa zwycięstwa i tylko jeden przegrany set. Polki idealnie zaczęły sezon Ligi Narodów, a do tego osiągnęły historyczne podium w rankingu FIVB!
Polskie siatkarki świetnie rozpoczęły tegoroczną edycję Ligi Narodów. Najpierw pokonały Tajlandię 3:0, a następnie w imponującym stylu ograły silne Chinki 3:1. Tym samym wygrały dwa pierwsze mecze turnieju w Pekinie, zdobywając cenne punkty nie tylko do tabeli Ligi Narodów, ale również do rankingu Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB), gdzie wskoczyły na historyczne, trzecie miejsce.
Wielki skok w rankingu FIVB po triumfie nad Chinami
Wygrana z Tajkami była spodziewana, ale zwycięstwo nad reprezentacją Chin – drużyną z czołówki światowego rankingu – zrobiło ogromne wrażenie. Zwłaszcza że stawką tego spotkania była nie tylko prestiżowa wygrana, ale też walka o trzecią pozycję w rankingu FIVB. Przed meczem różnice punktowe między USA, Turcją, Chinami a Polską były minimalne – zaledwie 0,41 punktu dzieliło je od miejsca na podium.
Polki wykorzystały swoją szansę i po zwycięstwie 3:1 (25:22, 20:25, 25:19, 25:21) zyskały aż 7,52 punktu rankingowego. Ich nowy bilans to 359,97 punktu, co pozwoliło im wyprzedzić USA, Turcję i Chiny. To ich najwyższa lokata w historii zestawienia!
Aktualna czołówka rankingu FIVB kobiet:
1. Włochy – 442,97 pkt
2. Brazylia – 408,30 pkt
3. Polska – 359,97 pkt
4. USA – 356,34 pkt
5. Turcja – 352,62 pkt
6. Chiny – 345,33 pkt
7. Japonia – 332,86 pkt
8. Kanada – 284,77 pkt
9. Holandia – 276,30 pkt
10. Serbia – 274,29 pkt
Polki wyprzedzają teraz USA o 3,63 punktu, a ich przewaga nad Chinkami wynosi aż 14,64 punktu.
Powrót na podium i świetna pozycja w Lidze Narodów
To kolejny sukces drużyny prowadzonej przez Stefano Lavariniego. W ubiegłym roku również długo zajmowały trzecie miejsce w rankingu FIVB, ale po porażce z Brazylią w fazie grupowej Ligi Narodów (1:3), spadły w zestawieniu. Teraz znów są w czołówce, ale – co podkreślają same zawodniczki – w tym sezonie ważniejsza od rankingu jest tabela Ligi Narodów. To ona decyduje o parach ćwierćfinałowych, a że finały odbędą się w Polsce, nasz zespół nie musi już walczyć o awans – ma go zapewniony jako gospodarz.
Nie oznacza to jednak, że może sobie pozwolić na luz. Każde zwycięstwo może przynieść lepsze rozstawienie i łatwiejszego rywala w walce o półfinał. Po dwóch wygranych Polki są liderkami klasyfikacji – jako jedyne w całej stawce mają na koncie dwa zwycięstwa.
Grabka: Ranking mobilizuje, ale skupiamy się na grze
Po meczu z Chinkami rozgrywająca Alicja Grabka zaznaczyła, że choć ranking FIVB nie jest priorytetem, to może działać motywująco.
– Mamy jeszcze trzy lata do igrzysk, więc najważniejsze teraz jest rozstawienie przed turniejem finałowym Ligi Narodów, a nie sam ranking. Osobiście nie przywiązuję do niego dużej wagi – dopóki nie trzeba – mówiła Grabka. – Cieszy nas każda wygrana. Wiadomo, że zwycięstwa nad mocnymi rywalami dają więcej punktów, więc są też dodatkowym impulsem i pokazują, że kobieca siatkówka w Polsce naprawdę osiągnęła wysoki poziom – dodała.
Polki czekają, rywalki walczą
W piątek polskie siatkarki mają dzień przerwy. To oznacza, że inne drużyny mogą je dogonić w rankingu. Kluczowy będzie mecz Brazylia – USA. Amerykanki, choć są niżej notowane, mogą w razie sensacyjnego zwycięstwa zdobyć wiele punktów – nawet 12,89 w przypadku wygranej 3:0, co pozwoliłoby im przeskoczyć Polki. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że przegrają i spadną niżej.
Również Turczynki mogą zbliżyć się do reprezentacji Polski, jeśli wygrają z Tajlandią. W najlepszym dla nich przypadku różnica zmniejszy się z 7,35 do 5,04 punktu. Jednak Polki i tak nie stracą miejsca na podium przed weekendowymi meczami.
Kolejne wyzwania przed Biało-Czerwonymi
W sobotę Polki zmierzą się właśnie z Turczynkami, a w niedzielę z Belgijkami. Oba mecze mogą być trudne, ale wygrane jeszcze bardziej umocniłyby pozycję Polek zarówno w tabeli Ligi Narodów, jak i w światowym rankingu.
Transmisje i relacje na żywo z meczów reprezentacji Polski w turnieju w Pekinie można śledzić na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.