Natalia Bukowiecka: “Kibice są bardziej niecierpliwi niż ja. Jest mi przykro”
Natalia Bukowiecka, wcześniej znana jako Natalia Kaczmarek, zdobyła w Madrycie 15 punktów dla Polski, zajmując drugie miejsce w biegu na 400 metrów podczas Drużynowych Mistrzostw Europy. Choć ustanowiła swój najlepszy wynik w sezonie – 50,14 sekundy – nie ukrywała po biegu emocji. W rozmowie z TVP Sport zdecydowała się na bardzo osobiste wyznanie.
– Tak, jestem niecierpliwa, ale kibice są chyba jeszcze bardziej niecierpliwi niż ja. Życzą mi źle. Jest mi przykro – powiedziała wyraźnie poruszona przed kamerą.
Bukowiecka to dziś największa gwiazda polskiej lekkoatletyki. Rok temu zdobyła brązowy medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu jako jedyna z reprezentantów Polski. Nic dziwnego, że wobec niej oczekiwania są ogromne – także teraz, w roku mistrzostw świata w Tokio. W Madrycie pokazała, że nadal jest mocnym punktem kadry. Mimo że wyraźnie przegrała z Holenderką Femke Bol, która uzyskała imponujący czas 49,48 s i pobiła rekord Drużynowych Mistrzostw Europy, Bukowiecka wypełniła swoje zadanie – dała Polsce cenne punkty.
– Jestem zadowolona z 15 punktów dla drużyny. To był dobry bieg, choć wiadomo, że chciałabym już biegać szybciej – przyznała. Jej rekord życiowy to 48,90 s i pochodzi z ubiegłego sezonu. W tym roku nie zbliża się jeszcze do takiego wyniku – i jak sama tłumaczy, nie dzieje się tak przypadkiem.
– Musieliśmy trochę odpuścić. Nie jestem już taka młoda. Jeśli chcę jeszcze kilka lat biegać na wysokim poziomie, musimy rozsądnie gospodarować obciążeniami. Trener wie, co robi. Ufam mu – podkreśliła Bukowiecka.
Dla niej ten sezon ma inną dynamikę niż poprzedni. Po trudnym roku olimpijskim wspólnie z trenerem Markiem Rożejem zdecydowali się na spokojniejsze wejście w sezon, aby forma przyszła na późniejsze, najważniejsze starty – zwłaszcza na wrześniowe mistrzostwa świata w Tokio. Cel się nie zmienia – walka o medale – ale droga do niego jest bardziej wyważona.