Aryna Sabalenka w ogniu krytyki po finale Roland Garros. Andy Roddick: “Byłem zawiedziony”
Aryna Sabalenka nie ukrywała rozczarowania po przegranym finale Roland Garros. Białorusinka otwarcie krytykowała swoją postawę na korcie i stwierdziła, że gdyby przegrała półfinał z Igą Świątek, to to właśnie Polka sięgnęłaby po tytuł, pokonując Cori Gauff w finale. Te słowa wywołały falę komentarzy – jednym z krytyków był były lider rankingu ATP Andy Roddick.
Sabalenka przez większą część turnieju imponowała formą. Do finału straciła zaledwie jednego seta – w półfinale z Igą Świątek. Jednak w decydującym meczu musiała uznać wyższość Cori Gauff, która triumfowała po trzysetowym boju. Po spotkaniu Sabalenka zaskoczyła wypowiedzią:
– Bolesne jest to, że grałam świetnie z Qinwen, z Igą, a potem wychodzę na finał i pokazuję to, co pokazałam. Myślę, że gdyby Iga wygrała ze mną innego dnia w półfinale, to wyszłaby dziś i zwyciężyła w finale – przyznała na konferencji prasowej w Paryżu.
Do tych słów odniósł się teraz Andy Roddick w swoim podcaście “Served with Andy Roddick”.
– Naprawdę nie podobało mi się, kiedy mówiła o tym, jak fatalnie zagrała i że Iga wygrałaby z Coco. Nie wiem, po co takie gdybanie. To zupełnie niepotrzebne. Moim zdaniem to nie przystoi zawodniczce takiego formatu. Tablica wyników pokazuje jasno: kto wygrał, a kto przegrał. Nie było potrzeby, by to komentować w ten sposób – ocenił były mistrz US Open.
Roddick podkreślił, że do tej pory miał o Sabalence dobre zdanie i cenił jej klasę także w porażkach.
– Byłem zawiedziony, że wciąż wracała do tego tematu. Wcześniej mówiłem, że potrafi przegrywać z godnością, ale wtedy nie znałem jeszcze jej słów z konferencji. Może to tylko chwilowy błąd, może z czasem tego pożałuje. A może nie – dodał Amerykanin.
Mimo porażki w finale French Open Aryna Sabalenka pozostaje liderką światowego rankingu WTA. Jej przewaga nad drugą Cori Gauff wynosi ponad 3 tysiące punktów. Iga Świątek zajmuje siódmą lokatę i traci do Białorusinki już niemal 7 tysięcy punktów.