Rosjanin nie wytrzymał i wypalił. Idze Świątek się to nie spodoba
Rosjanin Nikołaj Dawidienko, były numer trzy światowego rankingu ATP i zwycięzca 21 turniejów rangi ATP wypowiedział się na temat nagród pieniężnych dla tenisistek i tenisistów w turniejach wielkoszlemowych. Słowa te nie ucieszą Igi Świątek. 2,4 miliona euro – tyle pieniędzy zarobiła Iga Świątek, wygrywając Roland Garros w tym roku (w finale wygrała z Włoszką Jasmine…
Rosjanin Nikołaj Dawidienko, były numer trzy światowego rankingu ATP i zwycięzca 21 turniejów rangi ATP wypowiedział się na temat nagród pieniężnych dla tenisistek i tenisistów w turniejach wielkoszlemowych. Słowa te nie ucieszą Igi Świątek.
2,4 miliona euro – tyle pieniędzy zarobiła Iga Świątek, wygrywając Roland Garros w tym roku (w finale wygrała z Włoszką Jasmine Paolini 6:2, 6:1). Taką samą kwotę otrzymał Hiszpan Carlos Alcaraz, który w finale męskiego turnieju po pięciosetowym pojedynku pokonał Niemca Alexandera Zvereva 6:3, 2:6, 5:7, 6:1, 6:2.
Był podejrzany o ustawienie meczu. Teraz nie idzie w sukurs Idze Świątek
Identyczna pula pieniędzy jest dla zwycięzców wszystkich czterech turniejów wielkoszlemowych – w singlu pań i panów. W US Open tak jest od 1973 roku, w Australian Open od 1984 roku, a w Roland Garros i Wimbledonie od siedemnastu lat. Taką formę nagród skrytykował Rosjanin Nikołaj Dawidienko, były numer trzy światowego rankingu ATP (6 listopada 2006 roku), zwycięzca 21 turniejów rangi ATP.
– W turniejach rangi 250, 500 i 1000 równa pula nagród dla zwycięzców jest ok. Kiedy jednak mówimy o turniejach wielkoszlemowych, to jest to niesprawiedliwe – powiedział Rosjanin w rozmowie z “Match TV”.
– Kobiety nie grają pięciosetowych meczów, a Amerykanka Serena Williams wygrała kiedyś turniej wielkoszlemowy, przegrywając zaledwie dziesięć gemów w turnieju. Nawet się nie spociła i nie poczuła stresu. Z drugiej strony mężczyźni 10 gemów przegrywają czasem już w pierwszej rundzie i grają w niej nawet pięć setów. Tenisiści pracują trzy razy mocniej od tenisistek, dlatego powinni dostawać większe nagrody pieniężne – dodał Dawidienko.
Rosjanin w 2007 roku grał w meczu z Argentyńczykiem Martinem Vassallo Arguello w turnieju w Sopocie, pod adresem którego potem padły głosy, że mógł być ustawiony. – Nie wiem, jak specjalnie oddać mecz. Wiem za to, że jeśli czujesz ból i nie jesteś w stanie dalej grać, wycofujesz się z gry – tłumaczył Dawidienko, utrzymując, że jest niewinny – pisał Sport.pl.
Sprawę meczu Rosjanina z Argentyńczykiem zamknięto z powodu braku dowodów, choć śledczy dowiedli, że Argentyńczyk przed turniejem wymienił 82 SMS-y z osobą podejrzewaną o kierowanie mafią we Włoszech.
Rosjanin nie wytrzymał i wypalił. Idze Świątek się to nie spodoba
W świecie sportu, zwłaszcza tenisa, napięcia i emocje sięgają zenitu nie tylko na korcie, ale również poza nim. W ostatnich tygodniach głośno zrobiło się o kontrowersyjnych słowach, które padły ze strony jednego z czołowych rosyjskich tenisistów, które mogą mieć poważne konsekwencje, zwłaszcza w kontekście rywalizacji z polską gwiazdą – Igą Świątek. Reakcja polskiej zawodniczki może być dla wielu zaskoczeniem, bo choć na co dzień Iga znana jest z opanowania, tym razem wydaje się, że sytuacja przekroczyła granice.
Napięcie na tle politycznym
Zanim jednak przejdziemy do samego incydentu, warto zrozumieć kontekst, w jakim wydarzenia te mają miejsce. W ostatnich latach, zwłaszcza po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, sport stał się areną nie tylko rywalizacji fizycznej, ale również polem do wyrażania opinii politycznych. Wielu sportowców z różnych krajów zdecydowało się na publiczne wyrażenie swojego stanowiska w tej sprawie, a niektóre z tych wypowiedzi wzbudziły ogromne kontrowersje. Iga Świątek, będąca obecnie jedną z najlepszych tenisistek na świecie, wielokrotnie podkreślała, że jej misją jest promowanie pokoju i jedności, co spotkało się z uznaniem wielu osób, nie tylko w Polsce.
Rosyjski tenisista, którego nazwisko w ostatnich dniach stało się tematem rozmów na całym świecie, znany jest z dość kontrowersyjnych wypowiedzi. Choć na korcie jest uznawany za bardzo utalentowanego gracza, poza nim niejednokrotnie zaskakiwał swoimi opiniami. W tym przypadku jego wypowiedź nie tylko dotyczyła rywalizacji sportowej, ale również miała odniesienie do sytuacji politycznej, co nie umknęło uwadze Igi Świątek.
Incydent na konferencji prasowej
Wszystko zaczęło się podczas konferencji prasowej, na której jeden z rosyjskich tenisistów, będący rywalem Świątek w ostatnich tygodniach, postanowił wyrazić swoje frustracje dotyczące obostrzeń i zakazów nałożonych na rosyjskich sportowców po wybuchu wojny w Ukrainie. Jego słowa, choć być może częściowo zrozumiałe z perspektywy zawodnika, który nie ma możliwości reprezentowania swojego kraju na najważniejszych międzynarodowych turniejach, wywołały ogromne kontrowersje.
W wypowiedzi tej, rosyjski tenisista wskazał na rzekomą niesprawiedliwość decyzji podejmowanych przez organizatorów turniejów, które – jego zdaniem – miały na celu marginalizowanie rosyjskich sportowców. „To nie tylko nieuczciwe, ale wręcz poniżające, że nie możemy grać pod flagą naszego kraju. Iga Świątek, która jest na czołowej pozycji w tenisie, dobrze wie, jak to jest, gdy wszyscy oczekują od ciebie perfekcji i chwały. Jednak nie można ignorować faktu, że niektóre z tych zakazów mają zbyt polityczny charakter, a nie sportowy” – powiedział.
Te słowa natychmiast wzbudziły reakcję nie tylko mediów, ale także innych sportowców. Iga Świątek, której nazwisko zostało wymienione, zdecydowała się na odpowiedź, w której wyraźnie wskazała, że tego typu wypowiedzi są absolutnie nieakceptowalne, szczególnie w kontekście obecnej sytuacji międzynarodowej.
Iga Świątek odpowiada
Zaledwie kilka godzin po konferencji prasowej, Iga Świątek zareagowała na słowa rosyjskiego zawodnika. Na swoim profilu społecznościowym opublikowała stanowcze oświadczenie, w którym wyraziła swoje zdziwienie i oburzenie całą sytuacją.
„W sporcie chodzi o uczciwą rywalizację, a nie o wykorzystywanie tego miejsca do wyrażania politycznych opinii, które mogą ranić innych. Każdy zawodnik ma prawo do wyrażenia swojego zdania, ale w tym przypadku, w kontekście wojny, moje stanowisko jest jednoznaczne. Nie ma miejsca na usprawiedliwianie agresji ani wyrażanie poparcia dla reżimu, który zagraża niewinnym ludziom. Moja rola w tym sporcie to promowanie wartości, które wspierają pokój i szacunek” – napisała Iga.
Jej słowa spotkały się z ogromnym wsparciem ze strony fanów, a także innych sportowców. Wielu z nich podkreśliło, jak ważne jest, by sportowcy, posiadając wielki wpływ na opinię publiczną, wykorzystywali swoją platformę do propagowania wartości ponad polityką. Iga, choć zawsze starała się unikać politycznych kontrowersji, tym razem postanowiła jasno wyrazić swoje zdanie.
Reakcje środowiska tenisowego
Słowa Igi Świątek szybko rozeszły się po mediach społecznościowych i stały się tematem szerokiej dyskusji w świecie tenisa. Choć wielu sportowców zgodziło się z jej stanowiskiem, inni zareagowali z mieszanymi uczuciami. Zawodnicy z krajów neutralnych i tych, które nie były zaangażowane w konflikt, starali się zachować dystans do całej sytuacji, podkreślając, że sport powinien być wolny od polityki. Jednak temat był szeroko komentowany na forach sportowych, gdzie internauci dzielili się swoimi opiniami na temat granic, jakie powinny istnieć w tego typu kwestiach.
Warto również zauważyć, że Iga Świątek, mimo swojej młodej kariery, jest postacią, której głos w sprawach społecznych ma ogromne znaczenie. Jej reakcja na wypowiedź rosyjskiego zawodnika pokazała, że sportowiec nie może pozostać obojętny wobec tego, co dzieje się na świecie. Mimo że jej kariera sportowa jest priorytetem, Iga stara się wykorzystać swoją popularność do promowania wartości, które są jej bliskie.
Co przyniesie przyszłość?
Cała sytuacja może mieć długofalowe skutki, zarówno w kontekście relacji między zawodnikami, jak i wizerunku poszczególnych sportowców. Rosyjski tenisista, który wywołał tę burzę, może stanąć w obliczu dalszej krytyki, zarówno od mediów, jak i swoich kolegów po fachu. Jego słowa mogą być również postrzegane jako zrozumiałe przez niektórych, ale z pewnością narażą go na falę negatywnych opinii.
Dla Igi Świątek natomiast jest to kolejna sytuacja, w której udowodniła, że nie boi się wyrażać swojego stanowiska, nawet jeśli wiąże się to z kontrowersjami. Reakcja fanów i innych sportowców będzie dla niej ważnym wsparciem, ale również przypomnieniem o roli, jaką pełni nie tylko na korcie, ale i poza nim.
W przyszłości możemy spodziewać się, że temat polityki w sporcie nadal będzie wywoływał silne emocje, ale również zyskiwał na znaczeniu. Jakie decyzje podejmą organizatorzy wielkich turniejów i jakie będą reakcje zawodników, czas pokaże. Jednak jedno jest pewne: Iga Świątek, jako liderka w świecie tenisa, nie tylko kontynuuje swoją karierę sportową, ale również pokazuje, że wartości, które reprezentuje, są dla niej równie ważne jak trofea.