Rywalka Świątek nie wytrzymała. Emocje wzięły górę. “Czy naprawdę warto?”

Caroline Garcia szczerze o bólu, kontuzjach i granicach sportowego poświęcenia: „Nie wiem, czy to wszystko jest warte ceny”

Caroline Garcia opublikowała w poniedziałek poruszający wpis, w którym otwarcie podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat cierpienia, kontuzji i przekraczania fizycznych granic. „Nie piszę tego, by wzbudzić współczucie ani podkreślić własną wytrzymałość” – zaznaczyła na wstępie. Francuska tenisistka od dłuższego czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi, które uniemożliwiają jej regularne występy. Ostatni mecz rozegrała przeciwko Idze Świątek w turnieju WTA 1000 w Miami, gdzie uległa liderce światowego tenisa 2:6, 5:7.

Jeszcze w październiku 2023 roku Garcia była w pierwszej dziesiątce rankingu WTA. Przez lata utrzymywała się w ścisłej czołówce, a jej najwyższe miejsce to czwarte. Jednak nieustające kontuzje i ból sprawiły, że 32-letnia zawodniczka wypadła z TOP 100, w której nieprzerwanie była od 2013 roku. W obecnym sezonie wystąpiła tylko w sześciu turniejach, z których zdołała wygrać zaledwie trzy mecze.

Francuzka miała wrócić do gry podczas turnieju WTA 1000 w Rzymie, ale musiała zrezygnować ze startu. „Niestety, nie zagram w Rzymie. To dla mnie jeden z ulubionych turniejów, więc tym bardziej boli ta decyzja. Potrzebuję jednak czasu na pracę i regenerację, by móc wystąpić w Paryżu w jak najlepszej formie” – ogłosiła w niedzielę w mediach społecznościowych.

W poniedziałek, w głębokim i osobistym wpisie, Garcia odniosła się do komentarzy sugerujących, że „gdyby naprawdę jej zależało, grałaby mimo bólu”. „Ktoś powiedział mi to kilka tygodni temu, gdy wyjaśniłam, że nie jestem gotowa do rywalizacji. To nie atak na żadną osobę, ale refleksja nad mentalnością, w jakiej wychowuje się sportowców: że gra mimo kontuzji to coś godnego pochwały, wręcz obowiązkowego” – napisała.

Tenisistka podkreśliła, że droga do sukcesu rzeczywiście wymaga wyrzeczeń i bólu, ale dodała, że coraz częściej zastanawia się, gdzie leży granica. Zdradziła, że ostatnio musiała przyjmować silne środki przeciwzapalne, by w ogóle móc funkcjonować z powodu bólu barku. „Bez nich ból jest nie do zniesienia” – przyznała szczerze.

„Nie dzielę się tym po to, by ktoś mi współczuł. Wręcz przeciwnie – pytam siebie: czy naprawdę warto tak eksploatować nasze ciała? Czy chroniczny ból w wieku czterdziestu lat, będący skutkiem przekraczania sportowych granic przez całe życie, to coś, co powinniśmy celebrować? A może jako środowisko zaszliśmy już za daleko?” – zastanawiała się Garcia.

Na koniec zaznaczyła, że bycie zawodowym sportowcem to ogromny przywilej, ale nie jest pewna, czy ciągłe przekraczanie granic i życie w bólu jest ceną, jaką warto płacić. „Być może niektóre zwycięstwa, które społeczeństwo tak bardzo gloryfikuje, wcale nie są tego warte” – podsumowała.

https://x.com/CaroGarcia/status/1919285015617102208?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1919285015617102208%7Ctwgr%5Eb9e4b34d0342255fe06e88fbb3a93f658a551c5e%7Ctwcon%5Es1_c10&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.sport.pl%2Ftenis%2F76498731908037rywalka-swiatek-nie-wytrzymala-emocje-wziely-gore-czy-naprawde.html