Jeszcze niedawno Serbia była uznawana za jedną z potęg światowej siatkówki. Dziś trudno uwierzyć, że męska i kobieca reprezentacja tego kraju zdobywały medale najważniejszych turniejów. Obecne wyniki w Lidze Narodów jasno pokazują, że siatkówka w ojczyźnie Novaka Djokovicia przeżywa głęboki kryzys – a może nawet coś więcej.
Fatalny bilans, jedna wygrana, morze porażek
Serbscy siatkarze w niedzielę ponieśli kolejną porażkę w tegorocznej edycji VNL. Tym razem ulegli Niemcom 1:3. Wcześniej przegrali już z Argentyną, Kubą, Iranem, Polską, Japonią i Chinami – i co znamienne, w żadnym z tych spotkań nie zdołali nawet doprowadzić do tie-breaka. Ich jedyne zwycięstwo to wygrana na otwarcie turnieju z Turcją (3:1), która – jak się później okazało – była jedynie miłym złego początkiem.
Co gorsza, kobieca reprezentacja Serbii wciąż nie wygrała ani jednego meczu. Przegrała wszystkie osiem dotychczasowych spotkań. To już nie tylko kryzys – to prawdziwy sportowy kataklizm.
Łączny bilans obu reprezentacji Serbii w tegorocznej Lidze Narodów to jedno zwycięstwo i aż 15 porażek. Obie drużyny znajdują się na samym końcu tabel i realnie grozi im spadek z elity.
Z potęg do outsiderów
Jeszcze kilka lat temu takie wyniki wydawały się nie do pomyślenia. Męska reprezentacja Serbii (wcześniej Jugosławii) zdobyła złoto olimpijskie w 2000 roku. W tamtej drużynie występował m.in. Nikola Grbić – obecny selekcjoner reprezentacji Polski. Serbowie dwukrotnie stawali na podium mistrzostw świata, aż dziewięć razy zdobywali medale w Lidze Światowej, a mistrzostwa Europy wygrywali trzykrotnie – ostatni raz zaledwie pięć lat temu, w 2019 roku.
Kobiety nie odstawały osiągnięciami od kolegów. Również trzy razy triumfowały w mistrzostwach Europy – w tym także w 2019 roku. Do tego dochodzą cztery medale Ligi Narodów, dwa olimpijskie krążki (srebro w 2016 i brąz w 2020 roku), a także dwa tytuły mistrzyń świata – zdobyte w 2018 i 2022 roku. Jeszcze niedawno mówiło się, że serbska siatkówka rządzi Europą – i to w obu kategoriach.
2025: rok upadku
Właśnie dlatego obecny sezon w wykonaniu Serbów tak bardzo szokuje. W ciągu zaledwie kilku sezonów reprezentacje, które dominowały na światowych parkietach, dziś są zespołami do bicia. Ich miejsce w światowej czołówce zostało zajęte przez inne nacje, a sami Serbowie muszą walczyć nie o medale, lecz o przetrwanie w elicie. Jeśli nie nastąpi radykalna zmiana, oba zespoły mogą pożegnać się z Ligą Narodów. To byłby upadek, jakiego serbska siatkówka jeszcze nie zaznała.