Sabalenka nagle ogłasza. “Będę daleko w tyle za Świątek”
Aryna Sabalenka nie zamierza zwalniać tempa po triumfie w Miami i konsekwentnie dąży do dalszego rozwoju oraz utrzymania pozycji liderki rankingu WTA. Białorusinka, która w ostatnich latach stała się jedną z czołowych postaci światowego tenisa, umocniła swoją przewagę nad rywalkami i wyraźnie zaznaczyła swoją dominację w turniejach rozgrywanych na kortach twardych. Mimo to zdaje sobie…
Aryna Sabalenka nie zamierza zwalniać tempa po triumfie w Miami i konsekwentnie dąży do dalszego rozwoju oraz utrzymania pozycji liderki rankingu WTA. Białorusinka, która w ostatnich latach stała się jedną z czołowych postaci światowego tenisa, umocniła swoją przewagę nad rywalkami i wyraźnie zaznaczyła swoją dominację w turniejach rozgrywanych na kortach twardych. Mimo to zdaje sobie sprawę z wyzwań, jakie czekają ją w nadchodzącej części sezonu, zwłaszcza na kortach ziemnych, gdzie Iga Świątek od lat nie ma sobie równych.
Sabalenka umacnia pozycję liderki WTA
Zwycięstwo w turnieju WTA 1000 w Miami było dla Sabalenki wyjątkowo istotne. 26-latka nie tylko sięgnęła po kolejne prestiżowe trofeum, ale także zwiększyła swoją przewagę nad Igą Świątek w rankingu do 3071 punktów. To zapewnia jej względny komfort w dalszej części sezonu, choć Białorusinka doskonale wie, że w świecie tenisa nic nie jest zagwarantowane na stałe.
To już 17. tytuł Sabalenki zdobyty na kortach twardych od momentu jej debiutu w tourze WTA w 2017 roku. Pod tym względem nie ma sobie równych – żadna inna zawodniczka nie zdołała w tym czasie wygrać tylu turniejów na tej nawierzchni. Dla porównania, druga w tym zestawieniu Iga Świątek ma ich na koncie 12.
„To szalone” – skomentowała Sabalenka w rozmowie z portalem tennisuptodate.com. „To robi wrażenie. To naprawdę wiele znaczy, bo jestem pracowita i widzieć takie wyniki, to po prostu niesamowite”.
Mimo swojej imponującej skuteczności na kortach twardych, Sabalenka doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że na mączce jej sytuacja wygląda zupełnie inaczej. „Jeśli przyjrzysz się statystykom na kortach ziemnych, to na pewno będę daleko w tyle za Igą” – przyznała szczerze.
Wyzwania na kortach ziemnych
Iga Świątek przez ostatnie sezony udowodniła, że jest niekwestionowaną królową gry na mączce. Polka dominowała w turniejach takich jak Roland Garros, Madryt czy Rzym, dzięki czemu zgromadziła ogromną liczbę punktów w rankingu WTA. Dla Sabalenki będzie to zatem prawdziwe wyzwanie – nie tylko walka o wysokie wyniki w poszczególnych turniejach, ale także próba przełamania dominacji Świątek na tej nawierzchni.
Białorusinka nie zamierza jednak rezygnować z rywalizacji i jasno określiła swoje plany na najbliższe miesiące. „Zaczynam w Stuttgarcie, a potem będę w Madrycie, Rzymie i Paryżu” – zapowiedziała.
Mimo że wielu ekspertów i kibiców kwestionuje jej umiejętności na kortach ziemnych, Sabalenka podchodzi do sprawy z optymizmem i determinacją. „Uwielbiam grać na kortach ziemnych. Wszyscy kwestionują moją grę na nich, ale wiem, że mogę sobie dobrze radzić. Myślę, że skupimy się na kondycji fizycznej, aby mieć pewność, że potrafię grać dłuższe wymiany przez cały mecz. Jestem podekscytowana i naprawdę mam nadzieję, że dobrze wypadnę” – podkreśliła.
Sabalenka o rywalizacji ze Świątek: „Nie myślę o tym”
Z perspektywy walki o pierwsze miejsce w rankingu WTA kluczowe mogą okazać się najbliższe miesiące. Iga Świątek będzie musiała bronić mnóstwa punktów zdobytych w poprzednim sezonie – m.in. za triumfy w Madrycie, Rzymie i Paryżu oraz półfinał w Stuttgarcie. Każde jej potknięcie może oznaczać spadek w klasyfikacji i stworzyć szansę dla Sabalenki na powiększenie przewagi.
Mimo tego, że matematycznie wszystko wskazuje na możliwość umocnienia się na prowadzeniu, Sabalenka podchodzi do tego z dystansem. „Szczerze, nie myślę o tym” – przyznała. „Ale to niezła różnica punktów. Nadal będę się skupiała na sobie, rozwijaniu się i upewnianiu się, że za każdym razem gram najlepiej, jak potrafię. Wtedy będę miała nadzieję, że odskoczę punktowo” – zakończyła.
Co przyniesie dalsza część sezonu?
Sezon na kortach ziemnych zapowiada się niezwykle ekscytująco. Iga Świątek, mająca w swoim dorobku już trzy tytuły Roland Garros, będzie główną faworytką do kolejnych triumfów, ale Aryna Sabalenka nie zamierza jej tego ułatwiać. W ostatnich latach Białorusinka pokazała, że potrafi dostosować swoją grę do różnych nawierzchni, a jej ambicje sięgają najwyższych celów.
Wiele zależeć będzie od dyspozycji fizycznej i mentalnej obu zawodniczek. Świątek ma ogromne doświadczenie na kortach ziemnych i jeśli utrzyma swoją wysoką formę, ponownie może stać się dominującą postacią tej części sezonu. Z kolei Sabalenka liczy na to, że dzięki ciężkiej pracy i odpowiedniemu przygotowaniu uda jej się przełamać swoje dotychczasowe ograniczenia i powalczyć o największe tytuły na mączce.
Jedno jest pewne – rywalizacja pomiędzy tymi dwiema tenisistkami będzie jednym z najciekawszych wątków nadchodzących miesięcy. Kibice mogą spodziewać się emocjonujących pojedynków, w których zarówno Sabalenka, jak i Świątek będą dawały z siebie wszystko, aby udowodnić swoją wartość na światowych kortach.