Sabalenka znowu zaczęła mówić o Świątek. “Nie jesteśmy”
Iga Świątek i Aryna Sabalenka to dwie najlepsze tenisistki świata. Ich rywalizacja potrafi wzbudzać ogromne emocje, o czym niedawno mówiła Iga Świątek. Same zawodniczki zdają się mieć ze sobą dość pozytywne relacje – choć nie zawsze można było odnieść takie wrażenie. Teraz głos w tym temacie zabrała sama Białorusinka. “To nie tak, że coś do…
Iga Świątek i Aryna Sabalenka to dwie najlepsze tenisistki świata. Ich rywalizacja potrafi wzbudzać ogromne emocje, o czym niedawno mówiła Iga Świątek. Same zawodniczki zdają się mieć ze sobą dość pozytywne relacje – choć nie zawsze można było odnieść takie wrażenie. Teraz głos w tym temacie zabrała sama Białorusinka. “To nie tak, że coś do niej miałam” – tłumaczy obecny numer jeden na świecie.
W poprzednim sezonie lepiej radziła sobie Białorusinka i to właśnie jej udało się zakończyć rok na pierwszym miejscu w rankingu WTA. W 2024 roku Sabalenka wygrała m.in. Australian Open i US Open. Teraz będzie jedną z głównych faworytek do końcowego zwycięstwa w Australii – byłby to trzeci taki jej sukces z rzędu. A Iga Świątek? W zeszłym roku z Melbourne pożegnała się już po trzeciej rundzie, gdy niespodziewanie przegrała z Lindą Noskovą (6:3, 3:6, 4:6).
Sabalenka szczerze o relacji ze Świątek. “Mam wrażenie, że…”
I choć kibice i media liczą na to, że w tegorocznym Australian Open, otrzymamy kolejną część rywalizacji Igi Świątek z Aryną Sabalenką, to same zawodniczki na co dzień żyją ze sobą w dość dobrych relacjach. Kilka dni temu w rozmowie z oficjalnym kanałem turnieju mówiła o tym reprezentantka Polski. – Wydaje mi się też, że to dobre dla fanów, żeby wiedzieli, że się dogadujemy, bo czasem kibice tworzą różne teorie, które nie są prawdziwe – zaznaczała.
W podobnym tonie wypowiada się Aryna Sabalenka. – Mam wrażenie, że kiedy wchodzisz na poziom czołowej piątki, to zawsze próbujesz się od wszystkich zdystansować – powiedziała w rozmowie z “The Age”. – To nie tak, że coś do niej miałam, albo że byłam wobec niej niemiła. Wydaje mi się, że każdy skupia się na sobie. Ale gdy dochodzisz do pewnego poziomu, to możesz trochę się wyluzować i może nie jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami, ale przynajmniej możemy wspólnie potrenować – dodała.
Informacja, że obie tenisistki zdecydowały się na wspólne treningi, mogła zaskoczyć kibiców. Ta inicjatywa wyszła od Białorusinki. – Wzajemnie sobie pomagamy, obie stajemy się lepsze, wciągamy się na kolejny poziom. Naprawdę fajnie jest trenować z kimś, z kim na co dzień rywalizujesz – uzasadnia Sabalenka.
Choć rywalizacja w turnieju głównym Australian Open rozpocznie się dopiero za kilka dni, to już teraz trwają kwalifikacje do turnieju. Udział w nich wezmą m.in. Maja Chwalińska, Kamil Majchrzak i Maks Kaśnikowski.
Sabalenka znowu zaczęła mówić o Świątek. “Nie jesteśmy”
Arina Sabalenka, białoruska tenisistka, ponownie znalazła się w centrum uwagi mediów, kiedy zaczęła komentować swoją rywalizację z Igą Świątek. Relacje między dwiema najlepszymi tenisistkami świata od dłuższego czasu były tematem spekulacji i rozmów. Ich zmagania na korcie i poza nim zawsze przyciągały uwagę zarówno fanów tenisa, jak i dziennikarzy. Po ostatnich wypowiedziach Sabalenki, temat ten ponownie stał się gorący. Co naprawdę kryje się za jej słowami o Świątek? Jakie są relacje między tymi dwoma zawodniczkami? I jak ich rywalizacja wpływa na światowy tenis?
Arina Sabalenka – nowa gwiazda światowego tenisa
Arina Sabalenka, choć młodsza od Igi Świątek, od kilku lat zalicza się do czołówki światowego tenisa. Urodzona w Mińsku, ma za sobą imponującą karierę, która zaczęła nabierać tempa na początku ostatniej dekady. Charakteryzuje ją agresywny styl gry, z potężnym serwisem i silnymi uderzeniami z podstawy kortu. Sabalenka wielokrotnie udowodniła, że jest jedną z najbardziej utalentowanych zawodniczek, a jej osiągnięcia na arenie międzynarodowej są godne podziwu.
Jednak mimo sukcesów, jej relacje z Igą Świątek zawsze były tematem spekulacji. Świątek, triumfatorka wielu wielkoszlemowych tytułów, w tym dwóch Roland Garros, przez wiele osób uznawana jest za najlepszą tenisistkę na świecie. Dla Sabalenki to właśnie Świątek stała się tą, z którą najczęściej rywalizuje o najwyższe laury w turniejach, co naturalnie rodzi emocje i porównania.
Rywalizacja na korcie
Arina Sabalenka i Iga Świątek spotkały się na korcie wielokrotnie, a ich pojedynki były źródłem wielu emocji. Ich mecze na pewno nie należą do łatwych, co powoduje, że rywalizacja ta jest szczególnie ekscytująca dla kibiców. Iga Świątek, z racji swojej dominacji na nawierzchni ziemnej i wyważonego stylu gry, była w przeszłości postrzegana jako faworytka w pojedynkach z Sabalenką. Z kolei Białorusinka często była uważana za tenisistkę, która posiada ogromny potencjał, ale czasami brakuje jej stabilności, by utrzymać się na najwyższym poziomie.
Ich starcia zawsze były pełne napięcia, zwłaszcza gdy Sabalenka udało się pokonać Świątek, co zdarzało się tylko sporadycznie. Mimo to, ich rywalizacja ma również swoje momenty wielkiego szacunku i uznania. Widać, że obie zawodniczki są świadome swojej jakości i znaczenia dla współczesnego tenisa.
“Nie jesteśmy przyjaciółkami”
W ostatnich wywiadach Arina Sabalenka ponownie odnosiła się do Igą Świątek. W jednym z nich stwierdziła, że pomimo tego, iż ich rywalizacja jest intensywna, nie są przyjaciółkami. To stwierdzenie wywołało niemałe zamieszanie w mediach. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że Sabalenka stara się zdystansować od Świątek, co nie jest niczym nowym w świecie sportu. Rywalizacja na najwyższym poziomie sportowym niejednokrotnie rodzi napięcia, które mogą wpływać na wzajemne relacje zawodników. Jednak to, co niektórzy uznali za “negatywne” w wypowiedzi Sabalenki, może być po prostu realistycznym podejściem do rywalizacji.
Wielu sportowców podkreśla, że choć rywalizują na najwyższym poziomie, to nie zawsze muszą utrzymywać osobiste relacje poza kortem. Świątek i Sabalenka mają zupełnie różne osobowości i style bycia, co sprawia, że ich relacje nie muszą przybierać formy przyjaźni. Niemniej jednak, pomimo takich słów, nie wydaje się, by między nimi istniała jakakolwiek wrogość. Ich rywalizacja na korcie jest pełna szacunku, a to, że nie są bliskimi przyjaciółkami, nie musi wcale oznaczać, że nie doceniają swoich osiągnięć.
Konflikt czy zdrowa rywalizacja?
Wielu obserwatorów tenisa zauważa, że tego typu wypowiedzi, choć mogą wyglądać na próbę oddzielenia się od rywalki, są w rzeczywistości częścią zdrowej rywalizacji. W sporcie, zwłaszcza na najwyższym poziomie, bardzo rzadko zdarza się, by zawodnicy byli najlepszymi przyjaciółmi. Ważniejsze jest to, jak traktują się na korcie, jak konkurują i w jaki sposób radzą sobie z presją wyników.
Zarówno Sabalenka, jak i Świątek, mają swoje cele i ambicje, które nie muszą pokrywać się z chęcią utrzymywania przyjacielskich relacji z rywalkami. Dla obu zawodniczek najważniejsze jest to, by nawiązywać do swoich wyników na turniejach, co w efekcie prowadzi do zdobywania coraz wyższych miejsc w rankingach. I w tej rywalizacji nie ma miejsca na sentymenty.
Świątek i Sabalenka – różnice w podejściu
Iga Świątek, z jej bardzo analitycznym podejściem do tenisa i przemyślaną filozofią pracy, stawia na równowagę mentalną. Świadomość własnych emocji i utrzymywanie ich pod kontrolą są dla niej kluczowe w kontekście sukcesów. Z kolei Sabalenka często bywa postrzegana jako zawodniczka pełna pasji, która nie boi się okazywać swoich emocji, zarówno w chwilach triumfu, jak i porażki.
Różnice te mogą wpływać na to, jak postrzegają siebie nawzajem. Choć rywalizują na najwyższym poziomie, ich podejście do tenisa różni się, co może także wpływać na relacje poza kortem. Dla Sabalenki może być naturalne, że nie ma potrzeby budowania bliskich relacji z rywalkami, podczas gdy dla Świątek bardziej naturalne może być utrzymywanie pewnego dystansu, ale również szacunku do swoich przeciwniczek.
Podsumowanie
Sabalenka i Świątek to dwie absolutnie topowe zawodniczki, które niejednokrotnie rywalizowały ze sobą na największych kortach świata. Chociaż ich rywalizacja jest pełna emocji, wypowiedzi Ariny Sabalenki, w której stwierdza, że “nie są przyjaciółkami”, nie muszą być traktowane jako wyraz wrogości. W rzeczywistości to raczej zdrowa i naturalna część sportowej rywalizacji. Choć nie łączą ich przyjacielskie relacje, obie zawodniczki mają ogromny szacunek do siebie, co pokazują na korcie. Rywalizacja ta z pewnością będzie nadal ekscytować kibiców, ponieważ zarówno Sabalenka, jak i Świątek mają w sobie wszystko, by jeszcze przez długie lata dominować w światowym tenisie.