Sakkari była wielką faworytką. Nie spodziewała się tego, co zrobiła Chwalińska
Maja Chwalińska dzielnie walczyła o awans do głównej drabinki turnieju WTA w Rzymie. Po dobrym meczu z Juliją Starodubcewą, w finale kwalifikacji zmierzyła się z doświadczoną Marią Sakkari. Mimo obiecującego początku, Polka ostatecznie przegrała 6:3, 3:6, 1:6 i odpadła z rywalizacji. Przed rozpoczęciem głównej części turnieju w Rzymie, Maja Chwalińska miała szansę przebić się do…
Maja Chwalińska dzielnie walczyła o awans do głównej drabinki turnieju WTA w Rzymie. Po dobrym meczu z Juliją Starodubcewą, w finale kwalifikacji zmierzyła się z doświadczoną Marią Sakkari. Mimo obiecującego początku, Polka ostatecznie przegrała 6:3, 3:6, 1:6 i odpadła z rywalizacji.
Przed rozpoczęciem głównej części turnieju w Rzymie, Maja Chwalińska miała szansę przebić się do niej przez kwalifikacje. W pierwszym meczu pokonała po trudnym, trzysetowym pojedynku Juliję Starodubcewą 6:7, 7:5, 6:1, pokazując wolę walki i dobrą formę.
Świetne otwarcie Chwalińskiej w meczu z Sakkari
W finale kwalifikacji Polka stanęła naprzeciw Marii Sakkari — zawodniczki, która jeszcze niedawno była jedną z czołowych postaci światowego tenisa. W 2022 roku Greczynka zajmowała najwyższe w karierze 3. miejsce w rankingu WTA. Obecnie plasuje się na 81. pozycji, jednak wciąż wyprzedza Chwalińską, która zajmuje 124. miejsce. W swoim pierwszym meczu w Rzymie Sakkari wyeliminowała Chloe Paquet 4:6, 6:3, 6:2.
Spotkanie z Polką rozpoczęło się dla Sakkari fatalnie. Nie przypominała zawodniczki, która w przeszłości walczyła z najlepszymi. Chwalińska szybko objęła prowadzenie 4:0, dominując przy własnym serwisie i skutecznie punktując rywalkę. Dopiero wtedy Greczynka zdołała przełamać podanie Polki, ale to nie wystarczyło, by odwrócić losy seta. Chwalińska wygrała tę partię 6:3 i była o krok od wielkiej niespodzianki.
Drugi set pełen emocji
W drugiej odsłonie meczu Chwalińska nadal grała odważnie i skutecznie. Od początku trwała zacięta walka, a długie wymiany kończyły się błędami po jednej lub drugiej stronie. Sakkari za wszelką cenę chciała odrobić straty, ale Polka nie ułatwiała jej zadania. Po pierwszym przegranym gemie Chwalińska doprowadziła do wyrównania, a następnie przełamała rywalkę. Greczynka jednak szybko odpowiedziała i sama uzyskała przełamanie, co sprawiło, że gra nabrała jeszcze większych rumieńców.
W dalszej fazie seta Sakkari zaczęła prezentować się coraz lepiej. Wykorzystywała swoje doświadczenie i coraz skuteczniej punktowała. Wyszła na prowadzenie 5:3 i bez problemu zamknęła partię, doprowadzając do remisu w całym meczu.
Sakkari bezlitosna w trzecim secie
Decydujący set to już całkowita dominacja Marii Sakkari. Greczynka złapała właściwy rytm i nie pozostawiła Chwalińskiej żadnych szans. Polka nie była już w stanie nawiązać wyrównanej walki, a jej rywalka wygrała 6:1, pieczętując awans do głównej drabinki turnieju WTA w Rzymie.
Chociaż Maja Chwalińska nie zdołała przejść kwalifikacji, pokazała się z bardzo dobrej strony i nawiązała wyrównaną walkę z wyżej notowaną zawodniczką. Turniej główny potrwa do 18 maja. Tytułu będzie bronić Iga Świątek, która przed rokiem pokonała Arynę Sabalenkę w finale bez straty seta.