Sceny na konferencji Igi Świątek. Tak zareagowała na pytanie dziennikarza
O drugim secie chciałam zapomnieć i wrócić do swojej gry. Mimo to uważam, że grałam dobrze, ale ona grała lepiej — mówiła Iga Świątek podczas konferencji prasowej po przegranym półfinale Australian Open. Po jednym z pytań Polka mogła tylko ironicznie się uśmiechnąć. Odpowiedziała jednym, wymownym zdaniem. Niestety w czwartek Iga Świątek pożegnała się z Australian…
O drugim secie chciałam zapomnieć i wrócić do swojej gry. Mimo to uważam, że grałam dobrze, ale ona grała lepiej — mówiła Iga Świątek podczas konferencji prasowej po przegranym półfinale Australian Open. Po jednym z pytań Polka mogła tylko ironicznie się uśmiechnąć. Odpowiedziała jednym, wymownym zdaniem.
Niestety w czwartek Iga Świątek pożegnała się z Australian Open, po tym, jak przegrała 5:7, 6:1, 7:6(8) z Madison Keys. Pierwsze z pytań podczas konferencji prasowej dotyczyło oczywiście przyczyny porażki.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
— Trudno powiedzieć, ponieważ była to kwestia jednej lub dwóch piłek. Ostatecznie Madison była odważna w swoich decyzjach i przycisnęła mnie, kiedy tego potrzebowała. Powiedziałabym, że nie miałam takiej swobody jak w poprzednich meczach, nie potrafiłam aż tak naciskać w ważnych momentach — przyznała Polka, cytowana przez puntodebreak.com.
Gdy została zapytana o drugiego seta, przegranego 1:6, odpowiedziała tylko: — Po prostu przestałam się ruszać. Nie ma szans na zwycięstwo, jeśli tego nie robisz.
To pytanie zaskoczyło Igę Świątek. “Sam musiałbyś tego doświadczyć”
— Myślę, że było to 50:50, bo być może mogłabym wygrać, gdybym tak jak ona zdobyła łatwe punkty przy swoim serwisie. Zawsze wiedziała, jak wrócić po problemach z serwisem, a ja nie serwowałam aż tak dobrze, więc mogło to zrobić różnicę. O drugim secie chciałam zapomnieć i wrócić do swojej gry. W pierwszym i trzecim było lepiej, choć nie z taką samą 100-procentową kontrolą jak przy poprzednich meczach. Mimo to uważam, że zagrałam dobrze, ona po prostu zagrała lepiej. Zrobiłam wszystko, co mogłam — powiedziała Świątek.
Jedno z pytań, które padło z sali, mogło niewątpliwie zaskoczyć Polkę. Dziennikarz zapytał, jak bardzo bolesny jest fakt, że przegrała piłkę meczową i straciła szansę na pierwszy finał Australian Open, a także powrót na fotel liderki rankingu WTA.
Wiceliderka rankingu mogła tylko ironicznie się uśmiechnąć. Jej reakcję można zobaczyć tutaj od 6:07: — Sam musiałbyś tego doświadczyć — ucięła.