Sceny na konferencji Świątek. Schowała twarz w dłoniach. “To było żenujące”
Mecz z Emmą Raducanu w trzeciej rundzie, powrót na pierwsze miejsce w ranking WTA – te tematy pojawiły się na konferencji Igi Świątek po wygranej z Rebeccą Sramkovą. Jednak na sali pojawili się też młodzi adepci tenisa, którzy jednym pytaniem całkowicie zbili z pantałyku polską tenisistkę. – To było żenujące – przyznała. “Mecz Igi Świątek…
Mecz z Emmą Raducanu w trzeciej rundzie, powrót na pierwsze miejsce w ranking WTA – te tematy pojawiły się na konferencji Igi Świątek po wygranej z Rebeccą Sramkovą. Jednak na sali pojawili się też młodzi adepci tenisa, którzy jednym pytaniem całkowicie zbili z pantałyku polską tenisistkę. – To było żenujące – przyznała.
“Mecz Igi Świątek (2. WTA) w 2. rundzie Australian Open był tak jednostronny, że można śmiało stwierdzić, iż Rebecca Sramkova (49. WTA) mocniej niż Polkę nastraszyła w pewnym momencie sędzię prowadzącą to spotkanie. Faworytka tak mocno dominowała, że nie dziwi też wymowna reakcja Słowaczki w 36. minucie tego pojedynku, który przegrała 0:6, 2:6” – pisała Agnieszka Niedziałek ze Sport.pl o czwartkowej wygranej polskiej tenisistki.
Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? “W tenisie są równi i równiejsi”
Iga Świątek opowiedziała o meczu z Emmą Raducanu i powrocie na pierwsze miejsce w rankingu WTA. “Zdałam sobie sprawę”
Po meczu Iga Świątek pojawiła się na konferencji prasowej, gdzie wypowiedziała się m.in. nt. meczu w trzeciej rundzie Australian Open, w której zmierzy się z Emmą Raducanu (61. WTA). Dziennikarz zwrócił uwagę na to, że obie panie grały ze sobą trzykrotnie i każde z tych spotkań zakończyło się wygraną Polki.
– Wiesz znacznie więcej ode mnie, bo myślałam, że grałyśmy ze sobą dwukrotnie. Ale to nie ma znaczenia. To z pewnością będzie trudny mecz. Emma potrafi bardzo dobrze grać w tenisa, wszyscy o tym wiemy. Więc tak, będę przygotowywała się jak do każdego innego meczu. Jestem pewna, że Wim [Fissette – przyp. red] obejrzy wszystkie mecze, które grałyśmy, ponieważ nie wiem, czy widział je wcześniej, zanim zaczęliśmy razem pracować. Przygotuję się dokładnie i będę gotowa – powiedziała Świątek o meczu z Brytyjką.
Świątek została zapytana, czy patrzy na miejsce w rankingu rywalek i tu przywołano przykład Raducanu, która jest dopiero 61. A mowa o mistrzyni US Open z 2021 roku. – Patrzenie na ranking nie ma większego sensu. Wiadomo, że są zawodniczki, które potrafią grać bardzo dobrze, niezależnie od rankingu. Może nie są one na tyle regularne, żeby mieć dużo lepszą pozycję, ale i tak trzeba być gotowym, bo nigdy nie wiadomo, jaką wersję pokażą w danym tygodniu. Więc nie, w ogóle nie patrzę na ranking – powiedziała.
Na konferencji nie zabrakło także pytania o powrót na pierwsze miejsce w rankingu WTA. Świątek przyznała, że gdy w 2022 roku została liderką, to czuła, że musi zawsze pokazywać się z najlepszej strony. To się jednak zmieniło w ubiegłym roku.
– Zdałam sobie sprawę, że czasami nie mam 100 proc. wpływu na to, co dzieje się z moim rankingiem, więc teraz skupiam się tylko na moim tenisie. Jeśli będę dobrze grać, to wiem, że wrócę na pierwsze miejsce. Jeśli tego nie zrobię, a Aryna będzie grać lepiej, to ona będzie liderką. Myślę, że najmądrzejszą rzeczą jest skupienie się na tenisie, a ranking przyjdzie później – oceniła.
Zobacz też: Hurkacz przegrał w Australian Open, ale to nie koniec złych wiadomości. Niepokojące
To pytanie zaskoczyło Igę Świątek
Po pytaniach dziennikarzy przyszedł czas na pytania od młodych adeptów tenisa. Jeden z nich spytał wprost. – Jaka była najbardziej żenująca rzecz, jaką zrobiłaś na korcie? – wypalił, a Świątek aż schowała twarz w dłoniach, ku rozbawieniu całej sali.
– Cóż… Płakałam wiele razy. Nie powiedziałabym, żeby to było… Nie, to było żenujące. Płakałam więcej i więcej. Miałam mecz, że płakałam przez dziesięć minut i nie byłam w stanie grać w tenisa. Raz w Indian Wells wróciłam na kort z papierem toaletowym przyczepionym do mojej nogi. Był na mojej spódniczce. To też było żenujące – zdradziła polska tenisistka.