Reprezentacja Polski bez selekcjonera. Hajto nie wytrzymał: “Gadanie się skończyło”
Reprezentacja Polski wciąż pozostaje bez selekcjonera, a sytuacja wokół drużyny narodowej jest coraz bardziej napięta. Kadra znajduje się w fatalnej formie sportowej, atmosfera w zespole jest daleka od idealnej, a do tego wszystkiego dochodzi zamieszanie wokół opaski kapitańskiej. Choć oficjalnie decyzja o nowym trenerze jeszcze nie zapadła, eksperci już debatują nad tym, co powinien zrobić nowy selekcjoner po przejęciu drużyny. Tomasz Hajto nie krył emocji i w pewnym momencie powiedział wprost: „Gadanie się skończyło”.
Faworytem PZPN do objęcia stanowiska selekcjonera pozostaje Maciej Skorża. Sam prezes związku, Cezary Kulesza, nie ukrywa, że właśnie jego widzi na czele reprezentacji. Problem w tym, że obecny trener japońskiej Urawy Red Diamonds może wcale nie być zainteresowany przejęciem drużyny w takim stanie. Skorża musiałby zmierzyć się z chaotycznie zarządzanym związkiem, kadrą pełną konfliktów, słabymi wynikami i kontrowersjami odziedziczonymi po Michale Probierzu – przede wszystkim w kwestii kapitana drużyny.
Eksperci radzą, Hajto reaguje ostro: “To bzdura”
W obliczu kryzysu niektórzy komentatorzy sugerują, że nowy selekcjoner – kimkolwiek by nie był – powinien jak najszybciej spotkać się z zawodnikami, jeszcze przed wrześniowym zgrupowaniem. W programie „Cafe Futbol” taką sugestię przedstawił dziennikarz „Piłki Nożnej”, Przemysław Pawlak.
Pomysł ten stanowczo skrytykował Tomasz Hajto. – To kompletna dziennikarska bzdura. Nic nie zmieni się od gadania. W tej sytuacji wszyscy zostali obrażeni: piłkarze, trenerzy i kibice. Teraz każdy zawodnik musi sam pokazać, że potrafi grać w piłkę. Nie potrzeba go motywować. Nie ma proszenia: “Przyjedź, zagraj” – grzmiał były reprezentant.
– Jesteśmy na takim etapie, że dzwonisz, wysyłasz powołanie i kończysz temat. Teraz trzeba po prostu wyjść na boisko i przez 90 minut gryźć trawę. Ty mylisz jedno – mówił do dziennikarza – bo, wybacz, że to powiem, ale nigdy nie byłeś w piłkarskiej szatni. Znasz to tylko z drugiej strony, jeszcze się bezczelnie śmiejesz. A prawda jest taka, że szatnia w końcu reaguje. Tego się nie da załatwić żadną rozmową. Żaden trener tego nie naprawi samym gadaniem – dodał wzburzony Hajto.
“Albo się obudzą, albo będzie katastrofa”
– Nadchodzi taki moment, że żaden szkoleniowiec nic nie wskóra. Albo zawodnicy w końcu się otrząsną, niezależnie od tego, czy się lubią czy nie, i wyjdą na murawę, żeby walczyć od pierwszej do ostatniej minuty – albo wszystko się posypie, a drużynę czeka totalny rozpad. Nie ma dziś trenera, który samą rozmową postawi ten zespół na nogi – zakończył stanowczo były reprezentant Polski.
Tymczasem przed Biało-Czerwonymi kluczowe spotkania w eliminacjach do mistrzostw świata. Już 4 września zmierzą się z Holandią, a trzy dni później z Finlandią. To właśnie wyniki tych dwóch meczów mogą przesądzić o tym, czy Polska pojedzie na mundial.