Jelena Ostapenko odpada z Wimbledonu już w pierwszej rundzie. Sensacyjna porażka Łotyszki
Jelena Ostapenko błyskawicznie zakończyła swój udział w tegorocznym Wimbledonie. Już pierwszego dnia turnieju musiała pożegnać się z marzeniami o dobrym wyniku. Łotyszka przegrała w trzech setach 5:7, 6:2, 2:6 z reprezentantką gospodarzy Sonay Kartal – zawodniczką, którą jeszcze kilka dni wcześniej pokonała w turnieju w Eastbourne. Tamten mecz Ostapenko wygrała 6:3, 7:6(2), co czyni poniedziałkowy wynik jeszcze bardziej zaskakującym.
Wydawało się, że wszystko zmierza w stronę spokojnego zwycięstwa Ostapenko. W pierwszym secie prowadziła już 5:2 i serwowała po zwycięstwo w tej partii. Kartal jednak nie poddała się – wygrała gema do 15, a następnie obroniła trzy piłki setowe. Sama z kolei zdobyła trzy kolejne gemy i triumfowała 7:5, kompletnie wybijając faworytkę z rytmu.
Druga partia była niemal lustrzanym odbiciem pierwszej – Ostapenko znów szybko objęła prowadzenie 3:0, potem 4:1, a w ósmym gemie wykorzystała kolejną piłkę setową, zwyciężając 6:2 i doprowadzając do decydującego seta.
Trzeci set nie przyniósł jednak oczekiwanej przez nią kontynuacji dobrej gry. Wręcz przeciwnie – Kartal zaczęła go od serii pięciu wygranych gemów. Ostapenko próbowała się jeszcze bronić, wygrała dwa kolejne gemy, ale ostatecznie nie była w stanie już odwrócić losów meczu. Kartal zamknęła spotkanie wynikiem 6:2, eliminując rozstawioną z numerem 21. Łotyszkę już w pierwszej rundzie wielkoszlemowego turnieju.
Tym bardziej szokuje ten rezultat, że jeszcze kilka dni temu Ostapenko zrezygnowała z gry w meczu 1/8 finału turnieju w Eastbourne, narzekając na problemy zdrowotne. Obawiano się, że nie przystąpi w ogóle do Wimbledonu. Ostatecznie pojawiła się na korcie i wyglądała na w pełni sprawną fizycznie – co czyni jej porażkę jeszcze bardziej dotkliwą.
Warto przypomnieć, że Ostapenko niejednokrotnie bywała nazywana „koszmarem” Igi Świątek – w dotychczasowych sześciu bezpośrednich pojedynkach Polka nie wygrała ani razu. Z tego względu kibice z niepokojem śledzili losowanie drabinki, sprawdzając, czy Łotyszka może stanąć na drodze liderki światowego rankingu. Tym razem obie zawodniczki mogłyby spotkać się dopiero w finale. Jednak ten scenariusz nie wejdzie już w życie, bo Ostapenko pożegnała się z turniejem już na jego starcie.
Sonay Kartal w drugiej rundzie zmierzy się z Wiktorią Tomową. Bułgarka awansowała po skreczowaniu przez Ons Jabeur i teraz stanie przed szansą dotarcia do trzeciej rundy Wimbledonu.