Sensacja w Indian Wells, tytuł już w rękach mistrzyni US Open. Ma się czego wstydzić
Nie pomogła zmiana trenera, specjalne metody treningowe, ani odważne zapowiedzi w mediach. Emma Raducanu kolejny raz się skompromitowała, tym razem w Indian Wells. Wydawało się, że losowanie było dla 22-latki dość szczęśliwe, a Moyuka Uchijima zdecydowanie rywalką w jej zasięgu. Japonka brutalnie zweryfikowała jednak mistrzynię US Open. Chwile wstydu Emmy Raducanu. Porażka już w 1….
Nie pomogła zmiana trenera, specjalne metody treningowe, ani odważne zapowiedzi w mediach. Emma Raducanu kolejny raz się skompromitowała, tym razem w Indian Wells. Wydawało się, że losowanie było dla 22-latki dość szczęśliwe, a Moyuka Uchijima zdecydowanie rywalką w jej zasięgu. Japonka brutalnie zweryfikowała jednak mistrzynię US Open.
Chwile wstydu Emmy Raducanu. Porażka już w 1. rundzie Indian Wells
W pierwszym secie Raducanu rozpoczęła od prowadzenia 2:0 i wydawało się, że wreszcie to może być jej dzień. Załamanie nadeszło błyskawicznie. Uchijima wygrała cztery gemy z rzędu i wyszła na prowadzenie, którego już nie oddała. Japonka triumfowała po niecałych 40 minutach 6:3, a Raducanu już wtedy wyglądała na zrezygnowaną.
Niestety w drugim secie było jeszcze gorzej. Tym razem to Japonka rozpoczęła od prowadzenia 2:0. Sukcesywnie przełamywała mistrzynię US Open z 2021 roku i choć set trwał dłużej, aniżeli pierwszy, wynik jeszcze mocniej pogrążał Raducanu. 2:6 i bolesny koniec przygody z Indian Wells. Niedługo po spotkaniu nadeszły wieści, których z pewnością nie chciała usłyszeć.
Trwa koszmar mistrzyni US Open. Otrzymała tytuł najgorszej w historii
Serwis Opta przedstawił brutalne dane dla 22-latki. Wyliczono, że za sprawą porażki z Uchijimą Brytyjka została najgorszą mistrzynią wielkoszlemową w historii. Pod uwagę wzięto w tym wypadku procent zwycięstw w meczach na turniejach rangi WTA 1000. Licznik Raducanu spadł na zaledwie 42,3 procent i nie ma pod tym względem gorszej od niej zawodniczki.
55. rakieta świata w tej niechlubnej klasyfikacji wyprzedziła Francescę Schiavone, Sofię Kenin i Sloane Stephens. Amerykanki w ostatnich latach przeważnie rozczarowywały i od dawna nie sięgnęły po żadne trofeum. Niektórzy kibice zdążyli już nawet zapomnieć, że obie mają na koncie tytuły wielkoszlemowe.
Co ciekawe, piąta we wspomnianej klasyfikacji jest Jelena Ostapenko. Mistrzyni Roland Garros 2017 i “zmora” Igi Świątek wygrała zaledwie 54,7 procent spotkań w turniejach rangi WTA 1000. Patrząc przez pryzmat jej postawy w starciach z raszynianką aż trudno w to uwierzyć.
Matteo Gigante – Sebastian Baez. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport
Czarna seria Emmy Raducanu trwa, a końca kryzysu nie widać. Po porażce w Singapurze Brytyjka starała się przekonywać, że spisała się dużo lepiej, aniżeli na Australian Open, gdzie jednak dotarła do 3. rundy. Patrząc na to, że poległa w Singapurze z 96. w rankingu WTA Caroliną Buscą jej słowa brzmiały dość groteskowo.
Emma Raducanu/CLIVE BRUNSKILL / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP
Moyuka Uchijima/MATTHEW STOCKMAN / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP
Emma Raducanu/CLIVE BRUNSKILL / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP