Sensacja w meczu Hurkacza! Półtorej godziny i po wszystkim
Już w niedzielę, 25 maja, Hubert Hurkacz rozpocznie zmagania w wielkoszlemowym Roland Garros. Zanim jednak przeniesie się na paryskie korty, wziął udział w turnieju ATP 250 w Genewie. W ćwierćfinale zmierzył się z bardzo wymagającym rywalem – Taylorem Fritzem, czwartą rakietą świata. Polak rozegrał znakomity mecz i pokonał Amerykanina 6:3, 7:6(5), odnosząc drugie zwycięstwo z…
Już w niedzielę, 25 maja, Hubert Hurkacz rozpocznie zmagania w wielkoszlemowym Roland Garros. Zanim jednak przeniesie się na paryskie korty, wziął udział w turnieju ATP 250 w Genewie. W ćwierćfinale zmierzył się z bardzo wymagającym rywalem – Taylorem Fritzem, czwartą rakietą świata. Polak rozegrał znakomity mecz i pokonał Amerykanina 6:3, 7:6(5), odnosząc drugie zwycięstwo z tym rywalem w karierze.
Znakomity start Hurkacza. Fritz nie miał nic do powiedzenia
Przed meczem to Amerykanin był stawiany w roli faworyta – nie tylko ze względu na ranking, ale i dotychczasowy bilans spotkań. Do tej pory Hurkacz zdołał pokonać Fritza tylko raz, w 2019 roku. Ich ostatnie starcie miało miejsce w finale United Cup na początku roku – wówczas lepszy był Amerykanin, który po zaciętym boju wygrał 6:4, 5:7, 7:6(4), a jego triumf przesądził o zwycięstwie USA nad Polską.
Tym razem Polak miał okazję się zrewanżować – i wykorzystał ją w znakomitym stylu. Już w czwartym gemie pierwszego seta przełamał Fritza, który zakończył gema podwójnym błędem serwisowym. W kolejnym gemie Hurkacz nie pozostawił złudzeń – zagrał koncertowo, nie oddając rywalowi nawet jednego punktu. Choć Fritz zdołał jeszcze odrobić stratę przełamania, to Hurkacz utrzymał przewagę i pewnie wygrał seta 6:3. Zajęło mu to zaledwie 34 minuty.
Drugi set pełen emocji. Hurkacz zachował zimną krew
Druga partia miała zupełnie inny przebieg – była niezwykle wyrównana i nerwowa. Już na początku Hurkacz miał okazję na przełamanie, ale Fritz obronił się solidnym serwisem. Obaj tenisiści pewnie wygrywali swoje podania, nie dając rywalowi większych szans. W dziesiątym gemie wydawało się, że Fritz doprowadzi do wyrównania – prowadził 5:4 i 30:0. Jednak Hurkacz zachował zimną krew, odrobił stratę i doprowadził do remisu. Potem bez problemu utrzymał własny serwis, co oznaczało tie-breaka.
Decydujący fragment meczu rozpoczął się nie najlepiej dla Polaka – popełnił podwójny błąd serwisowy i zepsuł dwa kolejne uderzenia, przez co przegrywał 1:3. Ale zdołał się podnieść – odrobił stratę, wyszedł na prowadzenie 4:3 i do końca utrzymał koncentrację. Tie-break zakończył się wynikiem 7:5 na korzyść Polaka, który po raz drugi w karierze pokonał Taylora Fritza.
Awans do półfinału i świetna forma przed Paryżem
Dzięki wygranej z jednym z najlepszych tenisistów świata Hurkacz awansował do półfinału turnieju w Genewie, gdzie zmierzy się z Austriakiem Sebastianem Ofnerem (128. ATP). Dla Polaka to nie tylko szansa na finał, ale także doskonałe przetarcie przed startem w Roland Garros. Forma Hurkacza rośnie, a zwycięstwo z Fritzem daje powody do optymizmu przed wielkoszlemowym wyzwaniem.