Sensacja w meczu Igi Świątek. Naprawdę niebywałe, co się stało potem
Przełomowy moment w karierze Igi Świątek. Porażka, która zapoczątkowała legendarną serię Gdy 16 lutego 2022 roku Iga Świątek schodziła z kortu po przegranej z Jeleną Ostapenko w drugiej rundzie turnieju WTA w Dubaju, nikt nie mógł przewidzieć, że właśnie ta porażka stanie się początkiem jednej z najbardziej imponujących serii w historii kobiecego tenisa. Łotyszka pokonała…
Przełomowy moment w karierze Igi Świątek. Porażka, która zapoczątkowała legendarną serię
Gdy 16 lutego 2022 roku Iga Świątek schodziła z kortu po przegranej z Jeleną Ostapenko w drugiej rundzie turnieju WTA w Dubaju, nikt nie mógł przewidzieć, że właśnie ta porażka stanie się początkiem jednej z najbardziej imponujących serii w historii kobiecego tenisa. Łotyszka pokonała Polkę w dramatycznym meczu 4:6, 6:1, 7:6(4), a chwilę później świat miał zobaczyć zupełnie nową, niepowstrzymaną wersję Igi Świątek.
Od tamtego momentu rozpoczęła się jej legendarna passa 37 kolejnych zwycięstw, która trwała aż do lipca. W tym czasie Świątek zdominowała kobiecy tenis, wygrywając sześć turniejów, w tym Roland Garros, oraz po raz pierwszy w karierze sięgając po pozycję liderki rankingu WTA. Gdy dziś, po dwóch latach, ponownie mierzy się z Jeleną Ostapenko, pojawia się okazja do rewanżu za wszystkie dotychczasowe porażki z Łotyszką.
Początek wielkiej dominacji
Sezon 2022 już od pierwszych miesięcy zapowiadał się jako przełomowy dla Igi Świątek. Po udanym występie w Australian Open Polka przystępowała do turnieju w Dubaju jako jedna z głównych faworytek do tytułu. Jej forma była imponująca – w pierwszej rundzie rozgromiła Darię Kasatkinę 6:1, 6:2, co sugerowało, że w dalszej części turnieju może być nie do zatrzymania.
Jednak w drugiej rundzie Jelena Ostapenko okazała się przeszkodą nie do przejścia. Mecz był niezwykle wyrównany i pełen zwrotów akcji. Świątek wygrała pierwszego seta 6:4, ale w drugim nieoczekiwanie Łotyszka przejęła inicjatywę i zdominowała Polkę, zwyciężając 6:1. O wszystkim zadecydował dramatyczny tie-break trzeciego seta, w którym Ostapenko zachowała więcej zimnej krwi i triumfowała 7:6(4).
W tamtym momencie porażka z Ostapenko mogła wydawać się jedynie rozczarowaniem i kolejnym krokiem w rozwoju młodej zawodniczki. Nikt nie przypuszczał, że to właśnie ten mecz stanie się punktem zwrotnym w karierze Świątek.
Zła passa zamienia się w rekordową serię
Po przegranej w Dubaju Polka szybko otrząsnęła się i niemal natychmiast przystąpiła do rywalizacji w turnieju WTA 1000 w Dausze. To właśnie tam rozpoczęła się jej niezwykła seria. Świątek wygrała cały turniej, a potem kontynuowała zwycięską passę, triumfując kolejno w Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie i w końcu w Roland Garros.
Imponująca seria 37 wygranych meczów była najdłuższą w XXI wieku w kobiecym tenisie i jedną z najdłuższych w historii WTA. To właśnie dzięki niej Iga Świątek nie tylko zdobyła prestiżowe tytuły, ale także objęła prowadzenie w rankingu WTA po sensacyjnym odejściu Ashleigh Barty na sportową emeryturę.
W tamtym okresie Polka stała się prawdziwą dominatorką światowego tenisa. Wygrywała mecze z ogromną pewnością siebie, często deklasując rywalki. Jej styl gry oparty na agresywnym topspinie, niezwykłej dynamice i regularności sprawił, że była niemal nie do pokonania.
Powrót do rywalizacji z Ostapenko
Choć Iga Świątek osiągnęła w kolejnych latach ogromne sukcesy, Jelena Ostapenko pozostała jedną z niewielu zawodniczek, które potrafiły znaleźć sposób na pokonanie Polki. Łotyszka wygrała wszystkie cztery dotychczasowe pojedynki z liderką polskiego tenisa, co czyni ją jedną z jej najbardziej niewygodnych rywalek.
Teraz, po dwóch latach od tamtej pamiętnej porażki w Dubaju, Świątek ponownie staje przed szansą zmierzenia się z Ostapenko. Tym razem mecz odbędzie się w Dausze, gdzie Polka czuje się wyjątkowo dobrze – to właśnie tu rozpoczęła się jej rekordowa passa.
Piątkowe starcie to nie tylko walka o finał turnieju, ale również okazja do rewanżu za wcześniejsze porażki. Iga Świątek udowodniła już wielokrotnie, że potrafi wyciągać wnioski z przegranych meczów i poprawiać swoją grę przeciwko trudnym rywalkom. Czy tym razem przełamie niekorzystną serię i po raz pierwszy pokona Ostapenko w seniorskiej karierze?
Historia zatacza koło
Jeśli Świątek zwycięży w piątek, może to być symboliczne zamknięcie pewnego etapu – powrót do miejsca, w którym wszystko się zaczęło, ale tym razem z innym rezultatem. Dubaj 2022 był momentem przełomowym, który przekształcił utalentowaną zawodniczkę w dominatorkę światowego tenisa. Dausza 2024 może być miejscem, gdzie Iga pokaże, że nawet najbardziej wymagające rywalki nie są w stanie powstrzymać jej na dłuższą metę.
Niezależnie od wyniku jedno jest pewne – mecz Świątek z Ostapenko będzie kolejnym ekscytującym rozdziałem w historii rywalizacji tych dwóch zawodniczek. Polka stanie do walki nie tylko o finał turnieju, ale również o przełamanie własnych barier i udowodnienie, że wciąż jest jedną z najlepszych tenisistek na świecie.