Sensacja w meczu Polaka w Miami! W rankingu ATP dzieli ich 210 miejsc
Niespodziewana porażka Kamila Majchrzaka w kwalifikacjach do turnieju ATP 1000 w Miami – Rei Sakamoto sprawił sensację Kamil Majchrzak, zajmujący obecnie 120. miejsce w rankingu ATP, przystępował do kwalifikacji turnieju ATP 1000 w Miami z nadzieją na awans do głównej drabinki. Po wcześniejszym sukcesie w eliminacjach do turnieju w Indian Wells jego plany pokrzyżowała kontuzja,…
Niespodziewana porażka Kamila Majchrzaka w kwalifikacjach do turnieju ATP 1000 w Miami – Rei Sakamoto sprawił sensację
Kamil Majchrzak, zajmujący obecnie 120. miejsce w rankingu ATP, przystępował do kwalifikacji turnieju ATP 1000 w Miami z nadzieją na awans do głównej drabinki. Po wcześniejszym sukcesie w eliminacjach do turnieju w Indian Wells jego plany pokrzyżowała kontuzja, która zmusiła go do wycofania się tuż przed pierwszym meczem z Zhizhenem Zhangiem. Mimo krótkiej przerwy zdecydował się podjąć walkę o miejsce w kolejnym prestiżowym turnieju z cyklu Masters 1000. Niestety, już w pierwszej rundzie kwalifikacji napotkał niespodziewane problemy i po trzech setach musiał uznać wyższość znacznie niżej notowanego rywala – 18-letniego Japończyka Reia Sakamoto (330. ATP).
—
Trudna przeprawa Majchrzaka od samego początku
Kamil Majchrzak był jednym z faworytów kwalifikacji i został rozstawiony z numerem 22. W pierwszym meczu trafił na młodego Japończyka, który otrzymał dziką kartę i dzięki temu mógł rywalizować w eliminacjach. Początek spotkania był wyrównany – przez osiem gemów obaj tenisiści pilnowali swojego serwisu, nie dopuszczając do przełamań. Dopiero w dziewiątym gemie Sakamoto wykorzystał trzeci break point, obejmując prowadzenie. Ten moment okazał się kluczowy dla losów pierwszego seta, ponieważ Japończyk pewnie zamknął partię wynikiem 6:4, nie pozostawiając Majchrzakowi szans na odrobienie strat.
W drugim secie obraz gry nie uległ zmianie – obaj zawodnicy pewnie wygrywali swoje gemy serwisowe, a przełamań było jak na lekarstwo. W jedenastym gemie Majchrzak znalazł się pod presją, przegrywając 0-30, jednak szybko odrobił straty i wyszedł na prowadzenie. Sakamoto również nie pozwolił się przełamać, co oznaczało, że o wyniku tej partii musiał zadecydować tie-break.
—
Tie-break na korzyść Majchrzaka, ale trzeci set dla Sakamoto
W dodatkowej rozgrywce Polak rozpoczął znakomicie – błyskawicznie wyszedł na prowadzenie 5-0, wydawało się, że doprowadzenie do trzeciego seta to tylko formalność. Jednak Japończyk nie zamierzał się poddawać i zmniejszył stratę, wygrywając trzy kolejne punkty. Przy stanie 6:2 Majchrzak miał pierwszą piłkę setową, lecz uderzył w siatkę. Następnie Sakamoto obronił jeszcze dwa setbole, ale ostatecznie Polak wykorzystał swoją przewagę – przy stanie 6:5 Japończyk popełnił błąd przy returnie i tie-break zakończył się wynikiem 7-5 na korzyść Majchrzaka.
O losach meczu zadecydował trzeci set, który rozpoczął się obiecująco dla Polaka – już w pierwszym gemie przełamał rywala i objął prowadzenie. Niestety, Japończyk natychmiast odpowiedział tym samym, nie pozwalając Majchrzakowi na kontrolowanie przebiegu spotkania. W szóstym gemie Sakamoto prowadził 40-15 i choć początkowo popełnił błąd, następnie to Polak uderzył w siatkę, tracąc swoje podanie.
Sytuacja Majchrzaka stawała się coraz trudniejsza. Kolejny gem Sakamoto wygrał do zera, co wyraźnie dodało mu pewności siebie. Polak nie był w stanie odwrócić losów meczu – przegrywał kolejne wymiany, a w ostatnim gemie przy własnym serwisie musiał bronić piłki meczowej. Jego próba lobu okazała się nieskuteczna, a Japończyk zakończył spotkanie mocnym smeczem, triumfując 6:4, 6:7(5), 6:2.
—
Sensacyjne zakończenie i kolejny krok dla Sakamoto
Spotkanie trwało 114 minut i zakończyło się nieoczekiwanym rozstrzygnięciem. Majchrzak był faworytem tego starcia, lecz nie zdołał narzucić swojego stylu gry i uległ znacznie niżej notowanemu rywalowi. Dla 18-letniego Reia Sakamoto to jedno z największych zwycięstw w karierze, a jego przygoda w Miami trwa dalej – w finale kwalifikacji zmierzy się z rozstawionym z numerem dziewięć Australijczykiem Jamesem Duckworthem (95. ATP) lub Argentyńczykiem Federico Agustinem Gomezem (138. ATP).
Dla Kamila Majchrzaka to bolesna porażka, która oddala go od gry w głównej drabince prestiżowego turnieju. Teraz Polak będzie musiał skupić się na regeneracji i dalszych przygotowaniach do kolejnych wyzwań w sezonie.