Sensacyjne skoki Polaków! Najlepszy konkurs Polaków w tym sezonie
Komplet Polaków w czołowej “30” i jeden z nich w samej czołówce! Paweł Wąsek zajął świetne dziewiąte miejsce w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Lake Placid, a po pierwszej próbie był naprawdę blisko podium. W życiowym sukcesie mogło przeszkodzić mu długie oczekiwanie na belce. W drugiej serii rywalizowało z nim aż czterech innych kolegów z…
Komplet Polaków w czołowej “30” i jeden z nich w samej czołówce! Paweł Wąsek zajął świetne dziewiąte miejsce w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Lake Placid, a po pierwszej próbie był naprawdę blisko podium. W życiowym sukcesie mogło przeszkodzić mu długie oczekiwanie na belce. W drugiej serii rywalizowało z nim aż czterech innych kolegów z kadry. To był naprawdę udany konkurs dla Biało-Czerwonych, jakiego nie widzieliśmy od ponad dwóch miesięcy! Niepokoić może tylko obniżenie lotów przez Dawida Kubackiego (29. miejsce). Zawody wygrał Daniel Tschofenig.
W sobotę, po całej serii drugich lokat, zawody Pucharu Świata w tym sezonie wreszcie wygrał Johann Andre Forfang. Norweg był bezkonkurencyjny i na koniec weekendu na amerykańskiej skoczni chciał powtórzyć wyczyn. A Polacy zamierzali poprawić swoje lokaty. Kibice liczyli w końcu, że jeden z nich wskoczy choć raz do czołowej “dziesiątki”. W pierwszym indywidualnym konkursie Wąsek był 11., a Aleksander Zniszczoł po świetnym premierowym ocenianym skoku spadł później dopiero na 25. miejsce.
W kwalifikacjach Wąsek znów znalazł się tuż poza czołówką, a poza “30” był tylko Jakub Wolny. Jego postawa mogła niepokoić, ale wystarczyła nieco ponad godzina, by nastroje znacząco się poprawiły.
Komplet Polaków w drugiej serii! Kibice czekali na to bardzo długo
Piotr Żyła potrzebował długiej, kilkudniowej rozgrzewki, by po nieudanych skokach wreszcie pokazać się z dobrej strony. Już w kwalifikacjach był znalazł się w czołowej “trzydziestce”, a potem było tylko lepiej. 38-latek lądował na 123. metrze i objął prowadzenie w konkursie. Wyprzedził go dopiero… Jakub Wolny (124 m). To drugi z Biało-Czerwonych, którzy zanotowali niespodziewane objawienie świetnej dyspozycji. Kolegę z kadry pokonał o 1,4 punktu i musiał skupić się na tym, by powtórzyć wyczyn w drugiej serii. Na półmetku 29-latek był 14., dwie lokaty przed starszym reprezentantem. A tuż przed nimi po skoku na odległość 125,5 metra znalazł się Aleksander Zniszczoł (13. miejsce).
Zobacz także: Maciej Kot triumfuje! Pierwszy taki polski sukces tej zimy
Ten, który radził sobie lepiej w sobotę (20. miejsce), dzień później miał problem z awansem do drugiej serii. 119,5 metrów Dawida Kubackiego nie dawało mu miejsca w czołowej “30”, ale po kilku wpadkach rywali zajął ostatnie dające awans miejsce z taką samą notą, co Philipp Raimund.
Komplet Polaków w czołowej “30” i jeden z nich w samej czołówce! Paweł Wąsek zajął świetne dziewiąte miejsce w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Lake Placid, a po pierwszej próbie był naprawdę blisko podium. W życiowym sukcesie mogło przeszkodzić mu długie oczekiwanie na belce. W drugiej serii rywalizowało z nim aż czterech innych kolegów z kadry. To był naprawdę udany konkurs dla Biało-Czerwonych, jakiego nie widzieliśmy od ponad dwóch miesięcy! Niepokoić może tylko obniżenie lotów przez Dawida Kubackiego (29. miejsce). Zawody wygrał Daniel Tschofenig.
W sobotę, po całej serii drugich lokat, zawody Pucharu Świata w tym sezonie wreszcie wygrał Johann Andre Forfang. Norweg był bezkonkurencyjny i na koniec weekendu na amerykańskiej skoczni chciał powtórzyć wyczyn. A Polacy zamierzali poprawić swoje lokaty. Kibice liczyli w końcu, że jeden z nich wskoczy choć raz do czołowej “dziesiątki”. W pierwszym indywidualnym konkursie Wąsek był 11., a Aleksander Zniszczoł po świetnym premierowym ocenianym skoku spadł później dopiero na 25. miejsce.
W kwalifikacjach Wąsek znów znalazł się tuż poza czołówką, a poza “30” był tylko Jakub Wolny. Jego postawa mogła niepokoić, ale wystarczyła nieco ponad godzina, by nastroje znacząco się poprawiły.
Komplet Polaków w drugiej serii! Kibice czekali na to bardzo długo
Piotr Żyła potrzebował długiej, kilkudniowej rozgrzewki, by po nieudanych skokach wreszcie pokazać się z dobrej strony. Już w kwalifikacjach był znalazł się w czołowej “trzydziestce”, a potem było tylko lepiej. 38-latek lądował na 123. metrze i objął prowadzenie w konkursie. Wyprzedził go dopiero… Jakub Wolny (124 m). To drugi z Biało-Czerwonych, którzy zanotowali niespodziewane objawienie świetnej dyspozycji. Kolegę z kadry pokonał o 1,4 punktu i musiał skupić się na tym, by powtórzyć wyczyn w drugiej serii. Na półmetku 29-latek był 14., dwie lokaty przed starszym reprezentantem. A tuż przed nimi po skoku na odległość 125,5 metra znalazł się Aleksander Zniszczoł (13. miejsce).
Zobacz także: Maciej Kot triumfuje! Pierwszy taki polski sukces tej zimy
Ten, który radził sobie lepiej w sobotę (20. miejsce), dzień później miał problem z awansem do drugiej serii. 119,5 metrów Dawida Kubackiego nie dawało mu miejsca w czołowej “30”, ale po kilku wpadkach rywali zajął ostatnie dające awans miejsce z taką samą notą, co Philipp Raimund.
Komplet Polaków w czołowej “30” i jeden z nich w samej czołówce! Paweł Wąsek zajął świetne dziewiąte miejsce w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Lake Placid, a po pierwszej próbie był naprawdę blisko podium. W życiowym sukcesie mogło przeszkodzić mu długie oczekiwanie na belce. W drugiej serii rywalizowało z nim aż czterech innych kolegów z kadry. To był naprawdę udany konkurs dla Biało-Czerwonych, jakiego nie widzieliśmy od ponad dwóch miesięcy! Niepokoić może tylko obniżenie lotów przez Dawida Kubackiego (29. miejsce). Zawody wygrał Daniel Tschofenig.
W sobotę, po całej serii drugich lokat, zawody Pucharu Świata w tym sezonie wreszcie wygrał Johann Andre Forfang. Norweg był bezkonkurencyjny i na koniec weekendu na amerykańskiej skoczni chciał powtórzyć wyczyn. A Polacy zamierzali poprawić swoje lokaty. Kibice liczyli w końcu, że jeden z nich wskoczy choć raz do czołowej “dziesiątki”. W pierwszym indywidualnym konkursie Wąsek był 11., a Aleksander Zniszczoł po świetnym premierowym ocenianym skoku spadł później dopiero na 25. miejsce.
W kwalifikacjach Wąsek znów znalazł się tuż poza czołówką, a poza “30” był tylko Jakub Wolny. Jego postawa mogła niepokoić, ale wystarczyła nieco ponad godzina, by nastroje znacząco się poprawiły.
Komplet Polaków w drugiej serii! Kibice czekali na to bardzo długo
Piotr Żyła potrzebował długiej, kilkudniowej rozgrzewki, by po nieudanych skokach wreszcie pokazać się z dobrej strony. Już w kwalifikacjach był znalazł się w czołowej “trzydziestce”, a potem było tylko lepiej. 38-latek lądował na 123. metrze i objął prowadzenie w konkursie. Wyprzedził go dopiero… Jakub Wolny (124 m). To drugi z Biało-Czerwonych, którzy zanotowali niespodziewane objawienie świetnej dyspozycji. Kolegę z kadry pokonał o 1,4 punktu i musiał skupić się na tym, by powtórzyć wyczyn w drugiej serii. Na półmetku 29-latek był 14., dwie lokaty przed starszym reprezentantem. A tuż przed nimi po skoku na odległość 125,5 metra znalazł się Aleksander Zniszczoł (13. miejsce).
Zobacz także: Maciej Kot triumfuje! Pierwszy taki polski sukces tej zimy
Ten, który radził sobie lepiej w sobotę (20. miejsce), dzień później miał problem z awansem do drugiej serii. 119,5 metrów Dawida Kubackiego nie dawało mu miejsca w czołowej “30”, ale po kilku wpadkach rywali zajął ostatnie dające awans miejsce z taką samą notą, co Philipp Raimund.