Sensacyjnie pokonała Arynę Sabalenkę. Zaskoczyła wszystkich już po meczu
„Czułam, że mogę wygrać ten turniej” — powiedziała Jelena Ostapenko po finałowym zwycięstwie nad Aryną Sabalenką w turnieju WTA 500 w Stuttgarcie, zaskakując tym samym zgromadzonych dziennikarzy. Łotyszka bez wahania dodała, że tegoroczny triumf w Niemczech w pełni jej się należał. Pierwszy set był bardzo wyrównany, jednak z czasem Aryna Sabalenka zaczęła tracić siły i…
„Czułam, że mogę wygrać ten turniej” — powiedziała Jelena Ostapenko po finałowym zwycięstwie nad Aryną Sabalenką w turnieju WTA 500 w Stuttgarcie, zaskakując tym samym zgromadzonych dziennikarzy. Łotyszka bez wahania dodała, że tegoroczny triumf w Niemczech w pełni jej się należał.
Pierwszy set był bardzo wyrównany, jednak z czasem Aryna Sabalenka zaczęła tracić siły i inicjatywę. W drugiej partii finału było już widać, że mecz wymyka się jej spod kontroli. Tymczasem Ostapenko prezentowała najwyższy poziom gry, imponując precyzją, konsekwencją i pewnością siebie. Po wcześniejszym zwycięstwie nad Igą Świątek nie spuściła z tonu i w finale zdecydowanie pokonała liderkę rankingu WTA 6:4, 6:1.
Przeczucie, które okazało się prorocze
Po zwycięstwie Ostapenko wyznała, że od samego początku turnieju czuła, iż może zajść bardzo daleko. — Szczerze mówiąc, nie mówiłam tego nikomu, trzymałam to dla siebie, ale od pierwszego dnia czułam się bardzo pewnie. Miałam takie dziwne, pozytywne przeczucie. Gdy tylko tu przyjechałam, poczułam, że w tym tygodniu wydarzy się coś wyjątkowego. Miałam przekonanie, że mogę wygrać ten turniej — przyznała. — Myślę, że z dnia na dzień gram coraz lepiej, robię postępy. I tak, naprawdę uważam, że zasłużyłam na ten sukces — dodała.
Pytana o to, co zmieniła w swojej grze przeciwko Sabalence, odpowiedziała: — Grałam z nią już kilka razy, ale tym razem przeanalizowałam wcześniejsze spotkania i wiedziałam, co muszę zrobić inaczej. Dziś byłam bardziej pewna siebie i po prostu bardziej sobą na korcie niż wcześniej.
Turniej na najwyższym poziomie, ale bez czasu na świętowanie
Ostapenko nie kryła uznania dla organizatorów zawodów w Stuttgarcie. — Bardzo lubię ten turniej. Za każdym razem, gdy wychodzę na kort centralny, panuje tu świetna atmosfera. To jeden z najlepiej zorganizowanych turniejów w całym cyklu. Zawsze wracam tu z przyjemnością — przyznała.
Na celebrację jednak nie będzie miała czasu. — Szczerze mówiąc, nie mogę sobie pozwolić na świętowanie, bo już w czwartek muszę grać w Madrycie. Dziś lecę do Hiszpanii, a jutro albo pojutrze wracam do treningów i przygotowań do kolejnego meczu — wyjaśniła.
Na zakończenie padło jeszcze pytanie o nowy samochód, który otrzymała za zwycięstwo — Porsche Macan Turbo. — Oczywiście, na co dzień staram się prowadzić zgodnie z przepisami, ale od czasu do czasu biorę udział w ekstremalnych kursach jazdy. Tam mam trochę więcej swobody — powiedziała z uśmiechem.