Simona Halep grzmi w sprawie Igi Świątek! Nie chciała wymówić nazwiska
Ta kobieta — nie chcę wymieniać nazwiska, wiecie, o kim mówię — została zawieszona na trzy tygodnie, potem zagrała dwa turnieje, a potem znowu ją zawiesili. Co to ma być? Nie rozumiem. To nie jest fair — powiedziała w sprawie Igi Świątek Simona Halep. Rumunka nie może pogodzić się z tym, że w przypadku jej…
Ta kobieta — nie chcę wymieniać nazwiska, wiecie, o kim mówię — została zawieszona na trzy tygodnie, potem zagrała dwa turnieje, a potem znowu ją zawiesili. Co to ma być? Nie rozumiem. To nie jest fair — powiedziała w sprawie Igi Świątek Simona Halep. Rumunka nie może pogodzić się z tym, że w przypadku jej zawieszenia sama została potraktowana inaczej od wiceliderki rankingu. Należy jednak pamiętać, że ich przypadki znacząco się różnią.
Simona Halep została zawieszona w 2022 r. po wykryciu w jej organizmie roksadustatu, zabronionej substancji. W konsekwencji nie mogła występować w turniejach przez blisko półtora roku. Rumunka nie kryje wściekłości ze względu na fakt, że jej przypadek był rozpatrywany znacznie dłużej, niż miało to miejsce w sytuacji Igi Świątek. I grzmi w rozmowie z “The Telegraph”.
— Ta kobieta — nie chcę wymieniać nazwiska, wiecie, o kim mówię — została zawieszona na trzy tygodnie, potem zagrała dwa turnieje, a potem znowu ją zawiesili. Co to ma być? Nie rozumiem. To nie jest fair — mówi bez ogródek była liderka rankingu WTA. Warto jednak pamiętać, że ich przypadki znacząco się różnią.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Simona Halep grzmi w sprawie Igi Świątek. “Co to ma być?”
Iga Świątek szybko potrafiła wykazać, że zabroniona substancja została wykryta w jej organizmie na skutek przyjęcia zanieczyszczonej partii leku. Halep nie była w stanie odpowiednio szybko dostarczyć wystarczających dowodów, które potwierdzałyby jej tłumaczenia.
— Słyszałam, że niektórzy ludzie wspominali, że nie wykazałam dowodów zanieczyszczenia szybciej. Ale substancja, którą u mnie wykryto, była trudniejsza do odnalezienia. Jej źródło znajdowało się w Chinach, to zajęło trochę czasu, by wykonać test. To nie moja wina, że nie znalazłam źródła zanieczyszczenia — dodaje Rumunka.
Zobacz także: To nie koniec problemów? Pisali o zwrocie. Iga Świątek kontruje: nie mają podstaw
— Tak, znów nie mogłam spać. Nie mogłam spać przez dwa lata własnego procesu, potem to się skończyło. I teraz, po tym, co się wydarzyło, znów przez kilka dni nie mogłam zasnąć. Nie jest łatwo radzić sobie z tymi negatywnymi myślami — mówi Halep, odnosząc się jednoznacznie do przypadku Igi Świątek.
Jak wyjaśnia “The Telegraph”, przypadek Simony Halep był szczególnie trudny. Pobrana od niej próbka wykazała zbyt duży poziom niedozwolonej substancji, by wskazywał on na pojedyncze zanieczyszczenie. Ostateczne wyrok czterech lat zawieszenia został skrócony do dziewięciu miesięcy, co pozwoliło Halep na powrót na kort. Dziś może ona występować w dowolnych turniejach WTA. Wciąż nie wróciła jednak na poziom sprzed zawieszenia.