Skandal na MŚ w Trondheim! Niemcy śmieją się nam w twarz. “To jest żart”
“Znów założył worek na ziemniaki”, “Skakał w spadochronie”, “To jest peleryna, to jest śpiwór właściwie”, “To jest żart z dyscypliny” – gdyby Karl Geiger zdobył medal MŚ na skoczni normalnej w Trondheim, tego typu komentarze szłyby w tysiące. Niemiec o medal się otarł, zajął czwarte miejsce. Czy dlatego, że znów na imprezę sezonu założył kombinezon,…
“Znów założył worek na ziemniaki”, “Skakał w spadochronie”, “To jest peleryna, to jest śpiwór właściwie”, “To jest żart z dyscypliny” – gdyby Karl Geiger zdobył medal MŚ na skoczni normalnej w Trondheim, tego typu komentarze szłyby w tysiące. Niemiec o medal się otarł, zajął czwarte miejsce. Czy dlatego, że znów na imprezę sezonu założył kombinezon, który nie wiadomo jakim cudem jury uznało mu za przepisowy?
Mistrzostwo świata dla Mariusa Lindvika, wicemistrzostwo dla Andreasa Wellingera, brązowy medal dla Jana Hoerla – oto najważniejsze rozstrzygnięcia niedzielnego konkursu MŚ Trondheim 2025. Natomiast największą kontrowersją zawodów na skoczni normalnej było to, co pokazał Karl Geiger. A właściwie to, w czym się Niemiec pokazał.
“Karl Geiger. No, nie oszczędzają tam na materiale” – stwierdził któryś z komentatorów Eurosportu, gdy Geiger siadł na belce startowej w pierwszej serii konkursu. Już dzień wcześniej podczas kwalifikacji Igor Błachut i Michał Korościel dowcipkowali, że najwyraźniej Geiger ma taki zwyczaj, że na główne imprezy sezonu zakłada specjalny strój – taki, który uznaje za wyjątkowo męski i że w jego pojęciu męski to musi znaczyć luźny, a nie obcisły.
W pierwszej serii niedzielnego konkursu na MŚ w Trondheim Geiger – dopiero 15. zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata – w tym swoim wyjątkowo luźnym stroju poleciał 105 metrów i był piąty. W rundzie finałowej zaatakował podium i skończył na czwartym miejscu, do medalu zabrakło mu 3,7 pkt. Gdyby wywalczył medal, jego kombinezon bez wątpienia stałby się tematem dnia. A nawet kilku najbliższych dni. Tak jak to było trzy lata temu, podczas igrzysk olimpijskich Pekin 2022.
Geiger znów to zrobił. Na igrzyskach ucierpiał przez to Stoch
Wówczas Geiger wywalczył brązowy medal na skoczni dużej. W walce o podium pokonał czwartego Kamila Stocha. A błyskawicznie po konkursie świat sportu obiegły zdjęcia pokazujące, w jak dużym stroju skakał Niemiec.
Kombinezon Niemca od razu porównywano ze strojami Stocha i Ryoyu Kobayashiego. Stopklatki z Polakiem i Japończykiem w niemal dokładnie tych samych pozycjach, w jakiej złapano Geigera, pokazywały ewidentne różnice w rozmiarach kombinezonów.
– Widziałem to zdjęcie kombinezonu Karla Geigera… Tylko że co z tego? Ja takich zdjęć kombinezonów pokazywałem Jukkarze [Mice, ówczesnemu kontrolerowi sprzętu z ramienia FIS] z pięćdziesiąt w tym sezonie – mówił wówczas w rozmowie ze Sport.pl Adam Małysz. A Igor Błachut komentował w Eurosporcie bardzo emocjonalnie: “Zakładam, że nie przeszkadza w osiąganiu dobrych odległość taki luźniejszy kombinezon. Wiem, że argument jest, że wszyscy balansują na linii, ale w tym przypadku linia została przekroczona. Czemu Mika Jukkara tego nie wychwycił? To jego słodka tajemnica. Być może bierze pod uwagę fakt, że sponsorem głównym cyklu Pucharu Świata nie są polskie koleje, ale Viessmann [niemiecka firma specjalizująca się w produkcji kotłów grzewczych]. Chleb zatem posmarowany jest po tamtej stronie”.
To żart ze skoków narciarskich
Tym razem strój Geigera sprawozdawcy Eurosporci kwitowali ironią. “Mężczyzna w pelerynie” – tak Korościel zapowiadał Niemca w drugiej serii. “Widzimy, że Karl Geiger nie zmienił kombinezonu” – dodawał, udając zdziwienie. “To jest śpiwór właściwie” – stwierdził w końcu.
Kibice w mediach społecznościowych pisali, że Geiger skakał w baggy jeansach, że znów założył worek na ziemniaki, że skakał ze spadochronem, a nawet że dorobił się brzuszka piwnego i dlatego miał tak duży kombinezon.
Bardzo serio do sprawy podszedł Piotr Majchrzak z Viaplay, który stwierdził, że taki strój Geigera, a właściwie zgoda jury na to, żeby Niemiec startował w takim kombinezonie, to po prostu żart ze skoków narciarskich.
Oczywiście wszyscy skoczkowie, a zwłaszcza ci z czołówki, z bogatszych reprezentacji (w tym z naszej), robią wszystko, żeby naciągnąć przepisy i żeby skakać w strojach większych, niż pozwala na to regulamin. Dzięki specjalnie wypracowanym ruchom przed kontrolą sprzętu skoczkowie potrafią tak ponaciągać kombinezon, żeby uniknąć dyskwalifikacji. Ale naprawdę zdumiewające jest, że Geiger przechodzi kontrole, mając aż taki nadmiar materiału, że gdy siedzi na belce, zagina mu się typowy dla wszystkich dzióbek. Pokazuje to porównanie dzióbka u Pawła Wąska z tym u Geigera.
Dużo (bardzo dużo!) widać też na tym zdjęciu:
À propos Wąska – był w niedzielę najlepszy z Polaków, zajął 10. miejsce. Na 19. miejscu zawody skończył Dawid Kubacki, 20. był Piotr Żyła, 28. – Aleksander Zniszczoł, a 29. – Jakub Wolny.