Skandaliczne sceny po skoku Kubackiego, oto “bohater” Polaków. PZN już zareagował
Do konkursu w Bischofshofen będącego ostatnią odsłoną rywalizacji w Turnieju Czterech Skoczni awansowało czterech Polaków, a dwóch z nich trafiło na siebie w parze: Piotr Żyła rywalizował o przepustkę do serii finałowej z Aleksandrem Zniszczołem. Tuż przed ich próbami, a po skoku Dawida Kubackiego, doszło do skandalicznych scen. Po tym, jak “Mustaf” oddał swoją próbę,…
Do konkursu w Bischofshofen będącego ostatnią odsłoną rywalizacji w Turnieju Czterech Skoczni awansowało czterech Polaków, a dwóch z nich trafiło na siebie w parze: Piotr Żyła rywalizował o przepustkę do serii finałowej z Aleksandrem Zniszczołem. Tuż przed ich próbami, a po skoku Dawida Kubackiego, doszło do skandalicznych scen.
Po tym, jak “Mustaf” oddał swoją próbę, na zeskok obiektu im. Paula Ausserleitnera spadł latający nad nim wcześniej dron. Obecny na miejscu Tomasz Kalemba z Interii donosił, że sprzęt uprzątnięto dopiero po skoku rywala Kubackiego, Rena Nikaido, który notabene wygrał rywalizację w parze z Polakiem. Zawody na chwilę wstrzymano, przez co Żyła i Zniszczoł, którzy występowali w kolejnej parze, musieli dłużej poczekać na górze skoczni.
“Na skoczni jeszcze nie widziałem czegoś takiego. Widziałem na niej tylko awaryjne lądowanie drona. Na szczęście z boku. To jest tylko sprzęt. Trzeba być z takimi urządzeniami bardzo ostrożnym” – komentował później w rozmowie z Interią Adam Małysz.
Skoki narciarskie. To Thomas Morgenstern interweniował jako pierwszy
Intrygujące kulisy na temat zajścia ujawnił następnego dnia Dominik Formela ze skijumping.pl. Jak się okazało, to Thomas Morgenstern jako pierwszy zgłosił do FIS-u fakt, że na zeskoku rozbił się dron. “Thomas Morgenstern ma wyjątkowy dar ratowania Polaków. W 2013 roku jego spostrzegawczość dała nam drużynowy medal MŚ” – przypomniał.
Dziennikarz odniósł się tym samym do pamiętnych mistrzostw świata w Val di Fiemme, kiedy to początkowo źle zliczono wyniki Norwegów podczas konkursu drużynowego. Dopiero po interwencji Morgensterna rezultaty zweryfikowano, dzięki czemu “Biało-Czerwoni” skończyli zawody na trzecim miejscu.
Na doniesienia Formeli zareagował Polski Związek Narciarski, który na Facebooku udostępnił jego wpis i dodał kilka słów komentarza.
Niewiarygodne! Thomas Morgenstern znowu pomógł Polakom. Zgłosił FIS-owi, że na zeskok spadł dron. Było to tuż przed rywalizacją Piotra Żyły i Aleksandra Zniszczoła
~ czytamy.
Uroczysta ceremonia wręczenia numerów startowych w Wiśle.