Skoczek runął na zeskok w Titisee-Neustadt. Są nowe wieści ws. stanu zdrowia
Rozczarowująco, ale przede wszystkim bardzo boleśnie zakończyła się dla Domena Prevca sobotnia (14 grudnia) rywalizacja w konkursie Pucharu Świata w Titisee-Neustadt. Słoweniec zaliczył w pierwszej serii groźnie wyglądający upadek. Na szczęście szybko pozbierał się z zeskoku i o własnych siłach go opuścił, ale wciąż można było się zastanawiać, czy zobaczymy go w niedzielnej rywalizacji. Głos…
Rozczarowująco, ale przede wszystkim bardzo boleśnie zakończyła się dla Domena Prevca sobotnia (14 grudnia) rywalizacja w konkursie Pucharu Świata w Titisee-Neustadt. Słoweniec zaliczył w pierwszej serii groźnie wyglądający upadek. Na szczęście szybko pozbierał się z zeskoku i o własnych siłach go opuścił, ale wciąż można było się zastanawiać, czy zobaczymy go w niedzielnej rywalizacji. Głos w sprawie zabrał teraz trener Słoweńców Robert Hrgota.
Dla Domena Prevca podobnie zresztą, jak dla wielu słoweńskich skoczków, ten sezon rozpoczął się bardzo rozczarowująco. Najmłodszy z braci Prevców i już jedyny nadal skaczący, w dotychczasowych sześciu konkursach punktował tylko raz, zajmując 15. miejsce w pierwszych zawodach w Ruce. Poza tym albo odpadał w pierwszej serii, albo w ogóle nie udawało mu się przebrnąć kwalifikacji. A przed drugim konkursem w Lillehammer go w nich zdyskwalifikowali.
Prevc jechał z nadzieją. Skończył poobijany
Słoweniec usilnie szuka więc formy, a do Titisee-Neustadt jechał z nadzieją, że w końcu coś na dobre ruszy z miejsca. To też jest jedna z największych dużych skoczni w cyklu Pucharu Świata, co mogło mu dawać nadzieję, bo dla Domena im większy obiekt, tym lepiej. Do sobotniego konkursu się zakwalifikował, choć bez szału (31. miejsce). Jednak w nim wszystko poszło źle.
Prevc oddał solidny skok na odległość 129,5 metra, co mogłoby dać mu kolejne punkty. Niestety przy lądowaniu popełnił wyraźny błąd, jako że jego lewa narta zderzyła się z prawą i Słoweniec nie dał rady już jej opanować, co skończyło się nieprzyjemnie wyglądającym upadkiem, a w dodatku na twarz. Gogle niebezpiecznie zjechały mu z twarzy. Prevc na szczęście szybko wstał i chwilę później o własnych siłach opuścił zeskok. Nie było jednak pewne co z jego niedzielnym występem, jako że często pod wpływem adrenaliny skoczek może początkowo nie odczuć urazu.
Robert Hrgota uspokaja kibiców
Dokładniejsze wieści na temat zdrowia Domena przekazał jego trener Robert Hrgota. W wypowiedzi dla Słoweńskiego Związku Narciarskiego (SloSki), szkoleniowiec zapewnił, że mimo krwi, która pojawiła się na twarzy Prevca, skoczkowi nic nie jest, a jego niedzielny występ nie jest zagrożony. – Z Domenem wszystko jest w porządku, to było niegroźne uderzenie. W niedzielę już będzie dobrze. Nie stało się nic strasznego – powiedział Hrgota.
Rywalizacja w niedzielę 15 grudnia w Titisee-Neustadt rozpocznie się kwalifikacjami do konkursu indywidualnego o 14:30. Same zawody zaplanowano na godzinę 16:00.
Skoczek runął na zeskok w Titisee-Neustadt. Są nowe wieści ws. stanu zdrowia
W sobotę 14 grudnia 2024 roku, w niemieckim Titisee-Neustadt doszło do dramatycznego wypadku podczas zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich. Jeden z czołowych zawodników upadł podczas lądowania, co wstrząsnęło nie tylko jego fanami, ale także całym światem skoków narciarskich. Wypadek miał miejsce w trakcie pierwszej serii skoków na tamtejszym obiekcie, gdzie skoczkowie rywalizowali w trudnych warunkach atmosferycznych.
Okoliczności wypadku
Wypadek, który wstrząsnął zawodami w Titisee-Neustadt, wydarzył się podczas próby lądowania. Skoczek, który w chwili upadku miał nadzieję na wyśrubowany wynik, nie zdołał utrzymać równowagi po oddaniu skoku. Zeskok, który w pierwszej chwili wyglądał na udany, zakończył się katastrofą, kiedy zawodnik z impetem runął na śnieg, tracąc kontrolę nad ciałem. Uderzenie było tak mocne, że niemal natychmiast pojawiła się obawa o jego zdrowie.
Sędziowie i organizatorzy zawodów natychmiast zareagowali, zatrzymując rywalizację i wzywając służby medyczne na teren skoczni. Skoczek szybko został przewieziony do szpitala, gdzie rozpoczęto szczegółowe badania.
Pierwsze doniesienia o stanie zdrowia
Na początku wieści o stanie zdrowia skoczka były niepokojące. Organizatorzy zawodów poinformowali, że zawodnik jest świadomy, ale odczuwa silny ból w dolnej części ciała. Specjaliści, którzy badali sportowca, szybko przeprowadzili szereg testów, w tym prześwietlenie, aby wykluczyć poważne urazy. Początkowo obawiano się o kontuzje kręgosłupa oraz nóg, co mogło wskazywać na poważne uszkodzenia.
Po kilku godzinach oczekiwania, lekarze przekazali pierwsze pozytywne wieści – skoczek nie doznał złamań, a jego stan zdrowia nie jest tak ciężki, jak początkowo się wydawało. Mimo to, pozostaje pod obserwacją, a jego rehabilitacja będzie wymagała kilku tygodni przerwy od rywalizacji. Wstępnie zdiagnozowano stłuczenia i lekkie skręcenie stawów, ale nie stwierdzono uszkodzenia kręgosłupa ani innych poważniejszych obrażeń.
Reakcja zespołów i kolegów z drużyny
Wieści o wypadku szybko obiegły całą społeczność skoczków narciarskich, którzy natychmiast zareagowali na wydarzenia w Titisee-Neustadt. Zawodnicy, którzy byli świadkami upadku, podkreślali, że skok wyglądał na wyjątkowo niebezpieczny. Koleżanki i koledzy z drużyny skoczka byli zszokowani sytuacją, ale natychmiast wyrazili swoje wsparcie i troskę o stan zdrowia kontuzjowanego sportowca.
Mistrzowie skoków narciarskich, zarówno ci z drużyny, jak i konkurenci, wyrazili solidarność z kolegą z branży. W obliczu tego niebezpiecznego wypadku wszyscy wzięli pod uwagę, jak ważne jest wzajemne wsparcie w tak trudnych chwilach. “Skoczki to jedna wielka rodzina” – powiedział jeden z zawodników, podkreślając, jak istotne jest, by zawodnicy wspierali się, nie tylko podczas rywalizacji, ale również w momentach kryzysowych.
Reakcja kibiców
Wypadek wzbudził także ogromne zainteresowanie wśród fanów skoków narciarskich, którzy przez cały dzień śledzili wydarzenia na skoczni. Kibice, którzy byli obecni na zawodach, natychmiast rozpoczęli zbieranie się wokół miejsca wypadku, czekając na dalsze wieści. Na całym świecie rozpoczęły się dyskusje na temat bezpieczeństwa w skokach narciarskich, a kibice przepełnieni troską i współczuciem wysyłali pozytywne myśli do kontuzjowanego skoczka. Hasła takie jak “Trzymaj się!” czy “Szybkiej rehabilitacji!” stały się powszechne w mediach społecznościowych.
Stan zdrowia i plan rehabilitacji
Po przeprowadzonych badaniach lekarze ostatecznie potwierdzili, że skoczek nie doznał żadnych złamań, co jest największym możliwym szczęściem w tej sytuacji. Mimo to, zawodnik będzie musiał przejść przez kilka tygodni rehabilitacji. Wstępnie zaplanowano przerwę od rywalizacji, aby skoczek mógł w pełni odzyskać sprawność fizyczną. Zawodnik ma nadzieję, że po kilku tygodniach przerwy będzie w stanie powrócić do pełnej formy, choć jego powrót do zawodów będzie zależny od dalszego przebiegu rehabilitacji.
Lekarze wskazują, że pełny powrót do skakania możliwy będzie dopiero po szczegółowym przeanalizowaniu wyników rehabilitacji. Zawodnikowi zależy na jak najszybszym powrocie do rywalizacji, ale jego zdrowie pozostaje najważniejsze. W trakcie terapii skoczek będzie musiał przejść przez szereg testów, które pozwolą na ocenę stanu mięśni i stawów, szczególnie w obrębie nóg, które zostały najmocniej narażone podczas upadku.
Podsumowanie
Wypadek skoczka w Titisee-Neustadt wstrząsnął nie tylko samymi zawodami, ale także światem skoków narciarskich. Choć początkowo obawy były ogromne, lekarze i specjaliści, którzy zajęli się sportowcem, uspokoili opinię publiczną, przekazując informacje o braku złamań i poważniejszych uszkodzeń. Mimo to, skoczek pozostanie pod obserwacją i wkrótce rozpocznie rehabilitację, mając nadzieję na szybki powrót do rywalizacji. W międzyczasie, kibice, koledzy z drużyny oraz cała społeczność skoków narciarskich pozostają w pełnej gotowości, by wspierać swojego kolegę w tym trudnym czasie.