Słyszymy: duże napięcie u Świątek. “Nie była gotowa”
Iga Świątek pokonała w niedzielę Barborę Krejcikovą 4:6, 7:5, 6:2 w pierwszym meczu grupowym w ramach turnieju WTA Finals w Rijadzie. To nie był łatwy pojedynek dla Polki, która wróciła do rozgrywek po dwóch miesiącach nieobecności. W tym czasie straciła pozycję numer jeden, zmieniła trenera i odpoczywała po intensywnym wysiłku, jaki wiąże się z zawodową…
Iga Świątek pokonała w niedzielę Barborę Krejcikovą 4:6, 7:5, 6:2 w pierwszym meczu grupowym w ramach turnieju WTA Finals w Rijadzie. To nie był łatwy pojedynek dla Polki, która wróciła do rozgrywek po dwóch miesiącach nieobecności. W tym czasie straciła pozycję numer jeden, zmieniła trenera i odpoczywała po intensywnym wysiłku, jaki wiąże się z zawodową rywalizacją.
Zapytaliśmy czeskich dziennikarzy tenisowych, jak oceniają pojedynek Świątek – Krejcikova i czy ich zdaniem nasza tenisistka może odnieść większy sukces w tegorocznym Turnieju Mistrzyń.
Dwie zawodniczki po przejściach
– Obie zawodniczki miały przerwę z różnych powodów. Iga w ogóle nie grała i prawdopodobnie głównie potrzebowała odpoczynku. Barbora ma problemy zdrowotne od Wimbledonu [wygrała cały turniej – red.] i z tego powodu nie notowała dobrych wyników. I myślę, że nadal nie jest w 100 procentach sprawna – mówi w rozmowie ze Sport.pl Jarosław Plasil z Czech Radio.
Podobnie patrzy na to Karel Knap, szef tenisa w czeskim Canal+ Sport. – Myślę, że Iga na początku meczu nie była gotowa, by grać swój najlepszy tenis. Barbora lepiej dostosowała się do warunków, w jakich rozgrywane są zawody w Rijadzie. Natomiast nie jest fizycznie gotowa do rywalizacji, ma problemy z kolanami i barkiem, a wydaje mi się, że w trakcie meczu to się jeszcze pogorszyło – mówi Knap.
Tenisistki musiały odnaleźć się w trudnych warunkach. Korty w Rijadzie położone są 600 metrów nad poziomem morza. W efekcie piłka lata szybciej, trudniej nad nią zapanować i łatwiej o popełnianie większej liczby błędów. Tych nasza tenisistka początkowo miała sporo, ale w trakcie gry wyeliminowała pomyłki.
– Barbora lepiej weszła w mecz, była spokojniejsza, wie, jak grać przeciwko “maszynie” Idze. Iga ma automatyczne schematy na korcie, ale można to przełamać dobrą taktyką. Niestety dla Barbory nie wykorzystała przewagi i dynamika odwróciła się na korzyść Polki, która się uspokoiła i zaczęła grać lepiej niż na początku pojedynku. Barbora musiała być rozczarowana, bo czuła, że ma wszystko,
W drugim secie było już 4:6, 0:3 z perspektywy Świątek. Została dwukrotnie przełamana, a mimo to nie straciła wiary w zwycięstwo. Walczyła do końca, odrabiając wszystkie straty. Pokazała, że nawet mając słabszy dzień, może odwrócić losy meczu. To bardzo cenne zwycięstwo dla naszej zawodniczki. czego potrzeba, aby wygrać – mówi Plasil.
Jakie szanse Świątek?
Jakie Czesi widzą szanse dla Polki w dalszej części turnieju WTA Finals 2024? – Iga miała kłopot z returnem, ale poprawiła to zagranie w czasie meczu z Barborą. Udowodniła, że może w trakcie gry wejść na wyższy poziom. Natomiast nie sądzę, aby mogła pokonała Sabalenkę – uważa Knap. Podobnie patrzy na to Plasil. – Iga musiałaby się jeszcze bardzo poprawić, aby móc rywalizować z Sabalenką lub innymi rywalkami. Ma szanse, ale wydaje mi się, że nadal zmaga się z dużym napięciem wewnętrznym.
Po zakończeniu spotkania z Czeszką nasza tenisistka rozmawiała z Canal+ Sport. Powiedziała wtedy wymownie: – Miałam w trakcie meczu dużo myśli związanych z tym, co ostatnio działo się w Polsce. Najważniejsze, że mimo iż miałam długą przerwę, potrafiłam się w trakcie meczu skoncentrować na odpowiednich rzeczach i nie myśleć o rzeczach, które mnie zabolały ostatnio.
A co dalej z Krejcikovą? – Nie jest zbyt pewna siebie, dopiero trzy dni przed WTA Finals rozpoczęła treningi, może grać dużo lepiej. Może pokonać Amerykanki w pozostałych meczach grupowych, ale to zależy tylko od jej zdrowia – kończy Knap.
We wtorek w drugiej kolejce grupy pomarańczowej Świątek zmierzy się z Coco Gauff, a Krejcikova z Jessicą Pegulą. W niedzielę w amerykańskim pojedynku Gauff była wyraźnie lepsza od Peguli. Transmisje z imprezy w Canal+ Sport.
Iga Świątek pokonała w niedzielę Barborę Krejcikovą 4:6, 7:5, 6:2 w pierwszym meczu grupowym w ramach turnieju WTA Finals w Rijadzie. To nie był łatwy pojedynek dla Polki, która wróciła do rozgrywek po dwóch miesiącach nieobecności. W tym czasie straciła pozycję numer jeden, zmieniła trenera i odpoczywała po intensywnym wysiłku, jaki wiąże się z zawodową rywalizacją.
Zapytaliśmy czeskich dziennikarzy tenisowych, jak oceniają pojedynek Świątek – Krejcikova i czy ich zdaniem nasza tenisistka może odnieść większy sukces w tegorocznym Turnieju Mistrzyń.
Dwie zawodniczki po przejściach
– Obie zawodniczki miały przerwę z różnych powodów. Iga w ogóle nie grała i prawdopodobnie głównie potrzebowała odpoczynku. Barbora ma problemy zdrowotne od Wimbledonu [wygrała cały turniej – red.] i z tego powodu nie notowała dobrych wyników. I myślę, że nadal nie jest w 100 procentach sprawna – mówi w rozmowie ze Sport.pl Jarosław Plasil z Czech Radio.
Podobnie patrzy na to Karel Knap, szef tenisa w czeskim Canal+ Sport. – Myślę, że Iga na początku meczu nie była gotowa, by grać swój najlepszy tenis. Barbora lepiej dostosowała się do warunków, w jakich rozgrywane są zawody w Rijadzie. Natomiast nie jest fizycznie gotowa do rywalizacji, ma problemy z kolanami i barkiem, a wydaje mi się, że w trakcie meczu to się jeszcze pogorszyło – mówi Knap.
Tenisistki musiały odnaleźć się w trudnych warunkach. Korty w Rijadzie położone są 600 metrów nad poziomem morza. W efekcie piłka lata szybciej, trudniej nad nią zapanować i łatwiej o popełnianie większej liczby błędów. Tych nasza tenisistka początkowo miała sporo, ale w trakcie gry wyeliminowała pomyłki.
– Barbora lepiej weszła w mecz, była spokojniejsza, wie, jak grać przeciwko “maszynie” Idze. Iga ma automatyczne schematy na korcie, ale można to przełamać dobrą taktyką. Niestety dla Barbory nie wykorzystała przewagi i dynamika odwróciła się na korzyść Polki, która się uspokoiła i zaczęła grać lepiej niż na początku pojedynku. Barbora musiała być rozczarowana, bo czuła, że ma wszystko,
W drugim secie było już 4:6, 0:3 z perspektywy Świątek. Została dwukrotnie przełamana, a mimo to nie straciła wiary w zwycięstwo. Walczyła do końca, odrabiając wszystkie straty. Pokazała, że nawet mając słabszy dzień, może odwrócić losy meczu. To bardzo cenne zwycięstwo dla naszej zawodniczki. czego potrzeba, aby wygrać – mówi Plasil.
Jakie szanse Świątek?
Jakie Czesi widzą szanse dla Polki w dalszej części turnieju WTA Finals 2024? – Iga miała kłopot z returnem, ale poprawiła to zagranie w czasie meczu z Barborą. Udowodniła, że może w trakcie gry wejść na wyższy poziom. Natomiast nie sądzę, aby mogła pokonała Sabalenkę – uważa Knap. Podobnie patrzy na to Plasil. – Iga musiałaby się jeszcze bardzo poprawić, aby móc rywalizować z Sabalenką lub innymi rywalkami. Ma szanse, ale wydaje mi się, że nadal zmaga się z dużym napięciem wewnętrznym.
Po zakończeniu spotkania z Czeszką nasza tenisistka rozmawiała z Canal+ Sport. Powiedziała wtedy wymownie: – Miałam w trakcie meczu dużo myśli związanych z tym, co ostatnio działo się w Polsce. Najważniejsze, że mimo iż miałam długą przerwę, potrafiłam się w trakcie meczu skoncentrować na odpowiednich rzeczach i nie myśleć o rzeczach, które mnie zabolały ostatnio.
A co dalej z Krejcikovą? – Nie jest zbyt pewna siebie, dopiero trzy dni przed WTA Finals rozpoczęła treningi, może grać dużo lepiej. Może pokonać Amerykanki w pozostałych meczach grupowych, ale to zależy tylko od jej zdrowia – kończy Knap.
We wtorek w drugiej kolejce grupy pomarańczowej Świątek zmierzy się z Coco Gauff, a Krejcikova z Jessicą Pegulą. W niedzielę w amerykańskim pojedynku Gauff była wyraźnie lepsza od Peguli. Transmisje z imprezy w Canal+ Sport.