Sromotna porażka Djokovicia, a potem te słowa. To może być koniec
Novak Djoković w swojej karierze ma pewnie jeszcze tylko jeden wielki cel, który daje mu codzienną motywację do treningów i dawania z siebie wszystkiego. Serb bowiem ma w swoim CV dwadzieścia cztery tytuły rangi wielkiego szlema oraz łącznie dziewięćdziesiąt dziewięć tytułów. Nie jest żadną tajemnicą, że marzeniem 37-latka jest wygranie 25. Wielkiego Szlema, co zarazem…
Novak Djoković w swojej karierze ma pewnie jeszcze tylko jeden wielki cel, który daje mu codzienną motywację do treningów i dawania z siebie wszystkiego. Serb bowiem ma w swoim CV dwadzieścia cztery tytuły rangi wielkiego szlema oraz łącznie dziewięćdziesiąt dziewięć tytułów. Nie jest żadną tajemnicą, że marzeniem 37-latka jest wygranie 25. Wielkiego Szlema, co zarazem oznaczałoby setny tytuł w karierze.
Advertising and advertising
Tyle samo tytułów rangi Wielkiego Szlema ma legendarna Magaret Court, Djoković chciałby przegonić Australijkę. Ten sezon daje mu już jednak naprawdę bardzo w kość. Tak naprawdę zostały w tym sezonie trzy okazje na wygranie Wielkiego Szlema, ale pierwsza szansa już Djokoviciowi uciekła, bo z rywalizacją w Australian Open pożegnał się w półfinale.
Novak Djoković zszokował. Czy to koniec?
To był jak na razie drugi najlepszy turniej Serba w tym sezonie. W imprezie rangi ATP 1000 w Miami dotarł do finału, gdzie poległ z 19-letnim Jakubem Mensikiem. W każdym innym turnieju po Australian Open odpadał już w pierwszej rundzie. Stało się to w: Dosze, Indian Wells oraz Monaco.
W Madrycie niestety nie było dla niego inaczej, choć rywal znów daleki był od tych, z najwyższej półki. Djoković na korcie imienia Manolo Santany mierzył się z Matteo Arnaldim. Serb znów był daleki od swojej wysokiej formy i Włoch skrzętnie to wykorzystał, wygrywając w dwóch setach. Po meczu Djoković przyszedł na tradycyjną konferencję prasową.
– Oczywiście po przegranym meczu nie czujesz się dobrze, ale w tym roku miałem kilka takich sytuacji, w których niestety przegrałem w pierwszej rundzie. Może tak być. Nie jestem pewien, czy tu wrócę. Więc nie wiem, nie wiem, co powiedzieć. To znaczy, pewnie wrócę, może nie jako zawodnik. Mam nadzieję, że nie, ale może tak być – zaszokował 37-latek, który tak naprawdę tymi słowami postawił bardzo duży znak zapytania przy jego obecności na kortach w przyszłym sezonie. Teraz przed Serbem turniej w Rzymie, który jest ostatnią szansą na przygotowanie się do Roland Garros.
Novak Djoković: Nigdy nie graliśmy razem, to będzie świetna zabawa. WIDEO/AP/© 2024 Associated Press
INTERIA.PL