Stało się. Koniec dominacji Igi Świątek! Aryna Sabalenka świętuje
Rozpoczyna się Tydzień Nagród WTA. By dowiedzieć się, kto zgarnie tytuły przyznane przez federację, będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać, ale wcześniej głos oddano światowym mediom, zajmującym się tenisem. Za najlepszą zawodniczkę świata uznano Arynę Sabalenkę, która tym samym zakończyła dominację Igi Świątek. Wyróżnione zostały także inne zawodniczki. Od 9 do 13 grudnia w ramach Tygodnia…
Rozpoczyna się Tydzień Nagród WTA. By dowiedzieć się, kto zgarnie tytuły przyznane przez federację, będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać, ale wcześniej głos oddano światowym mediom, zajmującym się tenisem. Za najlepszą zawodniczkę świata uznano Arynę Sabalenkę, która tym samym zakończyła dominację Igi Świątek. Wyróżnione zostały także inne zawodniczki.
Od 9 do 13 grudnia w ramach Tygodnia Nagród WTA uhonoruje najlepsze zawodniczki, trenerów czy też turnieje. Zanim to jednak nastąpi, opublikowano wyniki głosowania mediów, w którym uwzględniono pięć kategorii.
Podczas dwóch poprzednich edycji w tej najważniejszej, czyli “Zawodniczka Roku” dwukrotnie wygrywała Iga Świątek. Po tym sezonie trudno było oczekiwać jednak takiego samego rozstrzygnięcia. Triumfowała oczywiście Aryna Sabalenka.
“W 2024 r. 26-latka dotarła do siedmiu finałów i zdobyła cztery tytuły, powtarzając sukces w Australian Open, zdobywając swój debiutancki tytuł US Open i wygrywając WTA 1000 w Cincinnati Open i Wuhan Open. Odzyskała pierwsze miejsce w rankingu WTA i zakończyła sezon na pozycji liderki światowego rankingu” — uargumentowano ten wybór.
Nie tylko Aryna Sabalenka. Oto wybory dziennikarzy
Interesujące są także rozstrzygnięcia w pozostałych kategoriach. Najlepszą deblową parą zostały Sara Errani i Jasmine Paolini. Druga z wymienionych poczyniła zresztą ogromny progres także w singlu. Za to ukoronowaniem ich wspólnych tegorocznych sukcesów było z pewnością złoto igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Zawodniczką, która poczyniła największy progres na przestrzeni ostatniego roku, została jednak Emma Navarro. Wygrała pierwszy tytuł WTA 250 i docierała także do półfinałów turniejów rangi WTA 500 i 1000. Na koniec zameldowała się także w półfinale US Open. Duże ważnie zrobiło jej zwycięstwo z Aryną Sabalenką, którą pokonała w Indian Wells.
Debiutantką roku okazała się Lulu Sun, która w styczniu plasowała się poza pierwszą 200 rankingu, a rok zakończyła na 40. miejscu. Doceniono także powrót Pauli Badosy. “Po zakończeniu sezonu 2023 po Wimbledonie z powodu kontuzji pleców, Paula Badosa wykazała się niesamowitym zaangażowaniem, aby powrócić na szczyt w 2024 r.” — czytamy. Była wiceliderka rankingu m.in. wyrównała swój najlepszy wynik Wielkiego Szlema, docierając do ćwierćfinału na US Open.
Stało się. Koniec dominacji Igi Świątek! Aryna Sabalenka świętuje
Świat tenisa kobiecego zaskoczyły ostatnie wydarzenia, które zrewolucjonizowały rywalizację na najwyższym poziomie. Iga Świątek, polska mistrzyni, która przez długi czas była numerem jeden na świecie, znalazła się w cieniu innej zawodniczki – Aryny Sabalenki. Białoruska tenisistka, której agresywny styl gry oraz siła fizyczna i mentalna stają się coraz bardziej dominujące, pokonała Świątek w meczu, który zakończył pewną erę na światowych kortach.
Zmiana warty na szczycie
Iga Świątek od momentu swojej przełomowej wygranej w 2020 roku na Roland Garros stała się globalną ikoną tenisa. Polka rozwinęła swoją grę do poziomu, który pozwolił jej przez długi czas utrzymać się na pierwszym miejscu w światowym rankingu. Jej kontrolowana agresja, perfekcyjna technika, a także zdolność do radzenia sobie w trudnych momentach, stały się jej znakiem rozpoznawczym. Dla wielu była nie do pokonania.
Jednakże, jak to bywa w sporcie, każdy sukces wiąże się z ogromnym stresem i ciągłą presją. Iga Świątek przez ostatnie miesiące zmagała się z kontuzjami, zmiennymi wynikami w najważniejszych turniejach i nowymi wyzwaniami, które postawił przed nią rynek. W tym kontekście pojawienie się Aryny Sabalenki, która stopniowo przejmowała kontrolę nad żeńskim tenisem, nie było przypadkiem. Białoruska zawodniczka od lat zyskiwała na sile, a jej przełomowy moment nadszedł wtedy, kiedy pokonała Świątek, odbierając jej dominację.
Aryna Sabalenka – nowa mistrzyni
Sabalenka, znana z niesamowitej mocy i szybkości, jest typem zawodniczki, która nie boi się ryzyka. Jej gra jest agresywna, a jej forehand stał się jednym z najsilniejszych uderzeń w kobiecym tenisie. Zawodniczka potrafi zdobywać punkty w imponującym tempie, nie zostawiając rywalkom zbyt wiele przestrzeni do reagowania.
To właśnie ta agresywność i fizyczność stały się kluczowe w starciu z Igą Świątek. Białoruska tenisistka wiedziała, że musi zneutralizować technikę Polki, która przez długi czas rządziła na korcie dzięki precyzji, ale także dzięki psychicznej odporności. Sabalenka wykonała świetną strategię, nie dając Świątek przestrzeni na rozkręcenie swojego rytmu. Każde jej uderzenie było nie tylko szybkie, ale również wyważone, aby zmusić Polkę do popełniania błędów.
Zmiany w tenisie żeńskim
Kiedy Iga Świątek zaczynała swoją wielką przygodę z tenisem, dominacja w kobiecej rywalizacji była silnie podzielona. Serena Williams, Venus Williams, Maria Sharapova – to one przez lata dominowały na najwyższym poziomie. Jednak Świątek, z jej spokojem, inteligencją na korcie i niesamowitym przygotowaniem technicznym, zdołała przekroczyć granice, które wydawały się nieosiągalne. Ale sukcesy te, chociaż imponujące, były związane z jej stylem gry, który wciąż bazował na rozgrywaniu długich wymian i powolnym, systematycznym zdobywaniu przewagi.
W obecnym tenisie nie ma już miejsca na taki sposób gry. Rywalka numer jeden, czyli Sabalenka, demonstruje zupełnie inne podejście. Jej strategia to szybkie, mocne uderzenia, które zmieniają tempo meczu w ciągu kilku sekund. Jest to nowy trend w tenisie, który wiąże się z większą fizycznością i agresją. Na tym tle dominacja Świątek staje się coraz trudniejsza do utrzymania, zwłaszcza w obliczu zawodniczek takich jak Sabalenka, które potrafią odpowiedzieć siłą na każdą techniczną finezję.
Polskie tenisistki na rozdrożu
Chociaż Iga Świątek jest bez wątpienia najlepszą polską zawodniczką w historii tenisa, jej porażka z Sabalenką stawia przed nią nowe wyzwania. Światowy ranking już nie jest jej własnością, co oznacza, że będzie musiała walczyć o powrót na szczyt. Dla polskich kibiców jest to jednak moment, który może być również okazją do refleksji nad przyszłością żeńskiego tenisa w Polsce.
Należy zaznaczyć, że sukces Świątek zainspirował pokolenie młodych tenisistek w Polsce. Jej osiągnięcia są świadectwem tego, jak wysoka jest poprzeczka, którą można przeskoczyć. Mimo tego, że dominacja Świątek dobiega końca, jej obecność na światowych kortach nadal daje nadzieję młodym polskim tenisistkom. Zmagania z rywalkami, takimi jak Sabalenka, mogą stanowić doskonałą lekcję i motywację do dalszej pracy.
Przyszłość żeńskiego tenisa
Nadchodzące lata w kobiecym tenisie zapowiadają się ekscytująco. Wraz z wejściem na szczyt takich zawodniczek jak Aryna Sabalenka, Coco Gauff, czy Jessica Pegula, tenis kobiecy staje się bardziej zróżnicowany i pełen nowych talentów. Każda z tych zawodniczek wnosi coś unikalnego do gry: Gauff swoją szybkość, Pegula swoją techniczną precyzję, a Sabalenka niesamowitą moc.
Iga Świątek, choć już nie na samym szczycie, wciąż jest w czołówce, a jej walka o powrót na pierwsze miejsce może przynieść kolejne emocjonujące momenty. Jednak bez względu na to, co się stanie w przyszłości, Świątek pozostanie jednym z najważniejszych rozdziałów w historii tenisa.
Podsumowanie
Porażka Igi Świątek na rzecz Aryny Sabalenki to symboliczna chwila w historii kobiecego tenisa. Koniec dominacji Polki oznacza początek nowej ery, w której rywalizacja staje się bardziej otwarta, a różnorodność stylów gry – bardziej widoczna. Aryna Sabalenka, zdobywając najwyższe trofea, pokazuje, że tenis kobiet wszedł w nową fazę, gdzie mocy, siła fizyczna i mentalna przewyższają dotychczasowy sposób gry oparty na technice i precyzji. Jednakże, niezależnie od tego, kto króluje na korcie, tenis kobiecy zyskuje na atrakcyjności i nieprzewidywalności. Czas pokaże, jak ta rywalizacja potoczy się dalej.