Danielle Collins znów zatrzymana przez Danilović. Amerykanka żegna się z Roland Garros
Danielle Collins zakończyła swój występ w tegorocznej edycji Roland Garros już na etapie drugiej rundy. Podobnie jak rok temu, lepsza od Amerykanki okazała się Olga Danilović. Serbka ponownie wyeliminowała ją po zaciętym, trzysetowym pojedynku, udowadniając, że potrafi doskonale radzić sobie z niewygodną rywalką.
Spotkanie dostarczyło wielu emocji. Pierwszy set padł łupem Danilović, w drugim do głosu doszła Collins, ale to Serbka zachowała więcej sił i koncentracji w decydującej partii. Dla Amerykanki, która w ubiegłym roku również odpadła w drugiej rundzie właśnie po porażce z Danilović, była to okazja do rewanżu. Niestety – niewykorzystana.
Danilović zdominowała początek, Collins szukała rytmu
Choć ranking wskazywał na względną równowagę (Danilović plasuje się na 34. miejscu, Collins na 54.), to od samego początku to Serbka wyglądała pewniej i lepiej radziła sobie w wymianach. Już w pierwszym gemie Amerykanka musiała bronić dwóch break pointów. Wtedy się wybroniła, ale w siódmym gemie uległa presji – Danilović przełamała ją i ostatecznie wygrała pierwszą partię 6:4.
Wydawało się, że Serbka kontroluje wydarzenia na korcie, ale druga odsłona przyniosła zmianę nastrojów. Danilović zaczęła się mylić, grała z mniejszą pewnością. Collins, choć nie imponowała regularnością – miała aż sześć podwójnych błędów serwisowych – zdołała wykorzystać słabszy moment rywalki i wygrała seta 6:3.
Collins znów w centrum kontrowersji
W międzyczasie nie zabrakło sytuacji typowych dla Collins – Amerykanka po raz kolejny wdawała się w dyskusje z sędziną, co przyciągnęło uwagę widzów i internautów. „Wiecznie niezadowolona, teraz awanturuje się o butelkę” – pisali niektórzy. Inni z kolei twierdzili: „Danielle Collins zawsze musi mieć coś do powiedzenia sędziemu… Uwielbiam jej dramaty”. Jej ekspresyjna postawa na korcie od dawna wzbudza skrajne emocje – jedni ją za to kochają, inni krytykują.
Decydujący set na korzyść Serbki
Trzecia partia była najbardziej wyrównana. Obie zawodniczki starały się pilnować swojego serwisu, ale presja rosła z każdym gemem. Przełamanie przyszło w szóstym gemie, kiedy Collins popełniła kilka niewymuszonych błędów. Danilović objęła prowadzenie 4:2 i przez chwilę wydawało się, że szybko zamknie mecz. Collins jednak nie odpuściła – zdołała odrobić stratę, wracając do gry w dziewiątym gemie.
To jednak nie wystarczyło – w kolejnym gemie znów straciła podanie, co przypieczętowało jej porażkę. Danilović nie zmarnowała tej szansy i zakończyła spotkanie przy pierwszej okazji.
Wynik meczu:
Danielle Collins – Olga Danilović 4:6, 6:3, 4:6
Dzięki temu zwycięstwu Olga Danilović awansowała do trzeciej rundy Roland Garros. Tam zmierzy się z triumfatorką pojedynku Aryna Sabalenka – Jill Teichmann.