Stało się w Lahti. Wąsek wreszcie na podium Pucharu Świata, historyczny wynik Polaka

Historyczny sukces Pawła Wąska! Polak na podium w Lahti

Paweł Wąsek od początku obecnego sezonu prezentował wysoką formę, wielokrotnie udowadniając, że jest najlepszym z podopiecznych Thomasa Thurnbichlera. Jego solidne występy dawały nadzieję na upragniony sukces, ale dopiero sobotni konkurs Pucharu Świata przyniósł długo wyczekiwany moment – pierwsze w karierze podium. Wspaniała końcówka sezonu dla polskich kibiców, którzy nie mogli wymarzyć sobie lepszego zakończenia zimowego cyklu.

Jednak nie wszyscy reprezentanci Polski mieli powody do radości. Już od początku zawodów jeden z naszych skoczków borykał się z trudnościami, co można było przewidzieć po jego wcześniejszych próbach. Kibice liczyli na dobry występ drugiego najwyżej sklasyfikowanego Polaka w klasyfikacji generalnej, ale właśnie on sprawił największy zawód. Po obiecujących treningach przyszła najgorsza możliwa próba – w kluczowym momencie zawody całkowicie mu się nie ułożyły. Skok poniżej 90 metrów był dla niego ogromnym ciosem i pozbawił go szans na jakikolwiek dobry rezultat.

Trudny konkurs dla większości Polaków

Niestety, to nie był koniec złych wieści z Finlandii. Gdy rozpoczęła się pierwsza seria konkursowa, kolejni reprezentanci Polski również nie zaprezentowali się najlepiej. Maciej Kot skoczył zaledwie 106,5 metra, co od razu przekreśliło jego szanse na awans do serii finałowej. Nieco lepiej poradził sobie Kamil Stoch, ale jego 115-metrowy skok również okazał się niewystarczający, aby znaleźć się w czołowej trzydziestce. W efekcie obaj zawodnicy musieli oglądać dalszą część konkursu z trybun, co dla tak utytułowanego skoczka jak Stoch było szczególnie bolesne.

Nieco lepsze występy zanotowali Dawid Kubacki i Paweł Wąsek. Kubacki wylądował na 117,5 metrze, co dało mu miejsce w drugiej serii, ale nie pozwalało myśleć o czołowych lokatach. Za to Paweł Wąsek pokazał prawdziwą klasę, skacząc 127 metrów. Jego znakomita próba sprawiła, że sędziowie postanowili obniżyć belkę startową, aby zapewnić bezpieczeństwo zawodnikom skaczącym po nim. To już samo w sobie było wyraźnym sygnałem, że Polak zaprezentował znakomity skok.

Długo wyczekiwany moment – Wąsek na podium!

Cieszynianin przez długi czas utrzymywał się na pozycji lidera zawodów, co było wyjątkowym momentem dla polskich kibiców. Dopiero Anze Lanisek z numerem 55 na plecach zepchnął Wąska z pierwszego miejsca, osiągając 131 metrów. Chwilę później wyprzedził go jeszcze tylko Stefan Kraft, co oznaczało jedno – Paweł Wąsek znalazł się na podium zawodów Pucharu Świata!

W serii finałowej Polak utrzymał nerwy na wodzy i poprawił swój wynik, skacząc o pół metra dalej niż w pierwszej serii. Gdy nadeszła godzina 18:00, stało się jasne – Paweł Wąsek oficjalnie zakończył konkurs na trzecim miejscu i po raz pierwszy w karierze mógł wziąć udział w dekoracji najlepszych zawodników zawodów. Było to historyczne osiągnięcie dla polskiego skoczka, który przez cały sezon pokazywał swój potencjał, ale dopiero teraz zdołał go w pełni wykorzystać.

Ostateczne wyniki konkursu w Lahti

Najlepszy tego dnia okazał się Anze Lanisek, który zgromadził 276,9 punktu. Drugie miejsce zajął Stefan Kraft (270,8 pkt), a trzecie – Paweł Wąsek (263,9 pkt). Polakowi do drugiej lokaty zabrakło niewiele, ale jego wynik i tak jest ogromnym sukcesem.

Oto czołowa piątka zawodów oraz miejsca Polaków:

1. Anze Lanisek (Słowenia) – 276,9 pkt

2. Stefan Kraft (Austria) – 270,8 pkt

3. Paweł Wąsek (Polska) – 263,9 pkt

4. Manuel Fettner (Austria) – 263,3 pkt

5. Philipp Raimund (Niemcy) – 262,1 pkt

…
23. Dawid Kubacki (Polska) – 224,7 pkt
…
31. Kamil Stoch (Polska) – 105,9 pkt
…
47. Maciej Kot (Polska) – 87,1 pkt

Wspaniała końcówka sezonu dla polskiego skoczka

Paweł Wąsek zapisał się w historii polskich skoków narciarskich, po raz pierwszy w swojej karierze stając na podium zawodów Pucharu Świata. To ogromny krok naprzód dla tego młodego zawodnika, który przez cały sezon udowadniał, że ma potencjał na walkę z najlepszymi.

Dzięki temu wynikowi Wąsek potwierdził, że jest obecnie liderem polskiej kadry. Miejmy nadzieję, że to dopiero początek jego sukcesów, a kolejny sezon przyniesie jeszcze więcej powodów do radości dla polskich kibiców.