Świątek dokonała zemsty. Nie zapomniała, co zrobiła jej Sabalenka
Rywalizacja Igi Świątek z Aryną Sabalenką – historia sukcesów, porażek i wielkich emocji Pojedynek między Igą Świątek a Aryną Sabalenką to obecnie jedna z najbardziej elektryzujących rywalizacji w świecie tenisa kobiecego. W 2024 roku to Białorusinka zakończyła sezon na pierwszym miejscu w rankingu WTA, jednak w bezpośrednich starciach górą była Polka. Iga Świątek wygrała dwa…
Rywalizacja Igi Świątek z Aryną Sabalenką – historia sukcesów, porażek i wielkich emocji
Pojedynek między Igą Świątek a Aryną Sabalenką to obecnie jedna z najbardziej elektryzujących rywalizacji w świecie tenisa kobiecego. W 2024 roku to Białorusinka zakończyła sezon na pierwszym miejscu w rankingu WTA, jednak w bezpośrednich starciach górą była Polka. Iga Świątek wygrała dwa z trzech meczów z Aryną Sabalenką, a jednym z najważniejszych momentów w tym sezonie było ich spotkanie podczas turnieju WTA w Madrycie.
Okazuje się, że to właśnie zwycięstwo na hiszpańskiej ziemi miało ogromne znaczenie dla polskiej tenisistki. – To, że w zeszłym sezonie przegrałam z Aryną, miało wpływ – przyznała Świątek.
Historia rywalizacji
Do tej pory Iga Świątek i Aryna Sabalenka spotkały się na korcie 12 razy. Polska zawodniczka wygrała aż osiem z tych pojedynków, jednak każda porażka była dla niej bolesna, zwłaszcza ta w 2023 roku w Madrycie. Mimo świetnej formy, w której Polka straciła jedynie jednego seta na drodze do finału, uległa Sabalence 3:6, 6:3, 3:6.
Tamto spotkanie mocno zapadło w pamięć Świątek i jej sztabowi. Przegrana w finale turnieju, który mógł być jednym z największych sukcesów sezonu, pozostawiła niedosyt.
Rewanż w 2024 roku
Rok później Świątek miała szansę na rewanż. Ponownie dotarła do finału turnieju w Madrycie, gdzie po drugiej stronie siatki znów stanęła Sabalenka. Tym razem to Polka wyszła z tego starcia zwycięsko. Po ponad trzech godzinach walki, pełnej zwrotów akcji, Iga pokonała Białorusinkę 7:5, 4:6, 7:6.
– Na koniec na ring, to znaczy kort, padła zwyciężczyni. I rozpłakała się, dając upust emocjom, nad którymi wcześniej znakomicie panowała – relacjonował Łukasz Jachimiak ze Sport.pl.
Kluczowy turniej dla Igi
W reportażu Canal+ “Cztery pory Igi” ujawniono, że turniej w Madrycie miał od początku szczególne znaczenie dla Igi Świątek i jej trenera Tomasza Wiktorowskiego. – Bardzo chciałem, żeby Iga zagrała w Madrycie, dlatego że do tej pory była tam bez sukcesów. Uważam, że przełamanie i pokazanie Sabalence, że potrafi wygrać na jej nawierzchni, było bardzo ważne – powiedział Wiktorowski.
Sama Świątek również przyznała, że to zwycięstwo było dla niej wyjątkowe. – Jak najbardziej to był cel. To, że w zeszłym sezonie przegrałam w finale z Aryną, miało wpływ na to, jak się czułam po tegorocznym meczu. Byłam z siebie tym bardziej dumna, że te demony, które mnie dopadły w 2023 roku, tym razem się nie pojawiły – powiedziała polska tenisistka.
Sabalenka pełna uznania
Finałowy mecz w Madrycie był emocjonującym widowiskiem, które doceniły obie zawodniczki. – To był jeden z najlepszych meczów w wykonaniu Igi w tym sezonie – stwierdził Wiktorowski.
Sabalenka także nie szczędziła pochwał dla swojej rywalki. – Ten mecz stał na niezwykle wysokim poziomie. Było mnóstwo trudnych momentów, wiele powrotów z obu stron. A sposób, w jaki grała przy piłkach meczowych… Szczerze, nie czuję, że przegrałam – powiedziała Białorusinka.
– Właśnie dla takich uczuć gra się w tenisa. Żeby na końcu poczuć, że było się lepszym i nie popełniło się błędu – podsumowała Świątek.
Przyszłość rywalizacji
Już niedługo obie tenisistki zmierzą się w Australian Open. Sabalenka, która wygrała dwie poprzednie edycje, jest jedną z głównych faworytek turnieju. Z kolei Iga Świątek będzie chciała poprawić swój dotychczasowy najlepszy wynik w Melbourne – półfinał z 2022 roku.
Jedno jest pewne: rywalizacja Świątek z Sabalenką wciąż budzi ogromne emocje i pozostaje jedną z najciekawszych w świecie tenisa.