Iga Świątek w półfinale Roland Garros! Pewne zwycięstwo nad Eliną Switoliną i zapowiedź hitu z Sabalenką
Iga Świątek w imponującym stylu awansowała do półfinału Roland Garros, pokonując Elinę Switolinę 6:1, 7:5. Mimo mocnego dopingu dla Ukrainki ze strony francuskiej publiczności, to Polka zachowała więcej zimnej krwi w decydujących momentach. Teraz przed nami półfinał marzeń – starcie Świątek z liderką rankingu WTA Aryną Sabalenką.
W niedzielę obie tenisistki stoczyły wyczerpujące boje w czwartej rundzie. Świątek była o krok od odpadnięcia z turnieju, przegrywając z Jeleną Rybakiną 1:6, 0:2, jednak zdołała się podnieść i wygrać 1:6, 6:3, 7:5. Switolina z kolei musiała bronić trzech piłek meczowych w drugim secie spotkania z Jasmine Paolini, ostatecznie triumfując 4:6, 7:6, 6:1. We wtorek obie spotkały się w walce o półfinał.
Mocny początek Świątek, frustracja Switoliny
Od początku meczu Świątek narzuciła swój rytm. Przełamała rywalkę i szybko wyszła na prowadzenie 4:1. Choć wiele wymian było długich i zaciętych – tylko w piątym gemie rozegrano aż 16 punktów – to Polka zachowywała spokój i precyzję. Switolina, znana z waleczności i świetnego poruszania się po korcie, robiła wszystko, by wrócić do gry, ale brakowało jej skuteczności. Miała trzy break pointy, lecz żadnego nie wykorzystała. W kluczowych momentach gubiła precyzję, a Świątek potrafiła ją minąć przy siatce lub wymusić błąd.
Problemy Ukrainki potęgowało słabe podanie – pierwszy serwis z prędkością ok. 140 km/h nie stanowił zagrożenia dla Igi. Po jednym z błędów Switolina wystrzeliła piłkę w trybuny, za co mogła zostać ukarana – uratował ją refleks jednego z kibiców. Polka wykorzystała chwilę słabości rywalki i pewnie wygrała pierwszego seta 6:1.
Głośny doping, więcej kibiców i zwroty akcji w drugim secie
Francuscy kibice wyraźnie sprzyjali Switolinie – być może z uwagi na jej związek z Francuzem Gaëlem Monfilsem lub dlatego, że publiczność często wspiera teoretycznie słabsze zawodniczki. W hali rozbrzmiewały okrzyki “Dawaj Elina!” i “Elina, Elina!”, choć nie brakowało też polskich głosów: “Iga!” i “Jazda!”. Początkowo trybuny świeciły pustkami – wielu kibiców opuściło stadion po poprzednim meczu Sabalenki z Zheng i dopiero z czasem wracało na swoje miejsca.
Drugi set rozpoczął się niespodziewanie – po kilku błędach Świątek to Switolina prowadziła 3:1. Polka jednak szybko się pozbierała, zaczęła grać bardziej agresywnie i wyrównała na 3:3. Set był znacznie bardziej wyrównany, a przy 4:5 Ukrainka miała okazję, by doprowadzić do decydującej partii – była dwie piłki od wygrania seta. Iga nie pozwoliła jednak na więcej. Włączyła wyższy bieg, wygrała trzy kolejne gemy i cały mecz 6:1, 7:5.
– Bardzo dziękuję polskim kibicom za wsparcie. Mam nadzieję, że zostaniemy tu do końca tygodnia. Szczególnie dziękuję za doping w meczu z Rybakiną, gdy miałam duże problemy – powiedziała Świątek tuż po zakończeniu spotkania.
Szacunek mimo rywalizacji
Mimo sportowej rywalizacji, między zawodniczkami panuje wzajemny szacunek. Jak przypominał Szymon Szczepanik z portalu Sport.pl, relacje Świątek i Switoliny zacieśniły się po wybuchu wojny w Ukrainie, gdy Polka otwarcie okazywała wsparcie Ukraińcom. – Darzę Igę ogromnym szacunkiem za to, co robi dla Ukrainy. Nieustannie mówi o wojnie i wsparciu dla naszego kraju. […] Miło jest widzieć tak oddaną osobę w tenisie – mówiła Switolina.
We wtorek na korcie jednak nie było miejsca na sentymenty. Krótkie, uprzejme powitanie i pożegnanie przy siatce – poza tym pełne skupienie i walka o każdy punkt. Świątek zachowała spokój, konsekwencję i cierpliwość – i to przyniosło jej sukces. W bezpośrednich starciach z Switoliną prowadzi już 4:1, a jedyna porażka miała miejsce dwa lata temu w ćwierćfinale Wimbledonu.
Półfinał marzeń: Świątek kontra Sabalenka
Teraz czas na hit – w półfinale Roland Garros Świątek zmierzy się z liderką rankingu WTA Aryną Sabalenką. Białorusinka w swoim ćwierćfinale pokonała Qinwen Zheng 7:6, 6:3, choć w pierwszym secie przegrywała już 2:4. Spotkanie zapowiada się elektryzująco – obie zawodniczki prezentują obecnie najwyższy poziom w kobiecym tenisie.
Transmisje ze spotkań dostępne są w Eurosporcie oraz na platformie Max, a relacje tekstowe na Sport.pl.