Świątek na czele, 334 pkt nad Sabalenką. Zamiana ról przed Melbourne, teraz Aryna w opałach
Australian Open 2025: Walka o tron w kobiecym tenisie z Igą Świątek na pole position Do rozpoczęcia głównego turnieju Australian Open pozostało zaledwie kilkanaście godzin, a tegoroczna rywalizacja zapowiada się wyjątkowo emocjonująco. Uwaga kibiców skupia się nie tylko na końcowym triumfie w Melbourne, ale także na potencjalnych przetasowaniach w czołówce rankingu WTA. Kluczową rolę w…
Australian Open 2025: Walka o tron w kobiecym tenisie z Igą Świątek na pole position
Do rozpoczęcia głównego turnieju Australian Open pozostało zaledwie kilkanaście godzin, a tegoroczna rywalizacja zapowiada się wyjątkowo emocjonująco. Uwaga kibiców skupia się nie tylko na końcowym triumfie w Melbourne, ale także na potencjalnych przetasowaniach w czołówce rankingu WTA. Kluczową rolę w tej rozgrywce odgrywa Iga Świątek, która przystępuje do turnieju w uprzywilejowanej pozycji startowej. Raszynianka ma znaczącą, choć wirtualną, przewagę nad Aryną Sabalenką, a do walki o fotel liderki może dołączyć jeszcze jedna zawodniczka. Oto szczegóły tej pasjonującej rywalizacji.
Nowa rzeczywistość i powrót Igi do gry o numer jeden
Tegoroczny Australian Open to dla Igi Świątek szczególny moment, gdyż po raz pierwszy od trzech lat nie została rozstawiona z numerem jeden w turnieju wielkoszlemowym. Tym razem ten zaszczyt przypadł Arynie Sabalence, która zajmuje obecnie pierwsze miejsce w rankingu WTA. Dla Białorusinki jest to debiut w roli liderki na Szlemie, co z pewnością wiąże się z dodatkową presją. Szczególnie że Sabalenka w Melbourne ma do obrony aż 2000 punktów zdobytych za triumf w ubiegłorocznej edycji.
Świątek, która zakończyła swój występ w poprzednim Australian Open już na etapie czwartej rundy, broni jedynie 130 punktów. Ta różnica sprawia, że mimo wyraźnej przewagi Sabalenki w aktualnym notowaniu (9656 pkt do 8120 pkt Świątek po odjęciu punktów za zeszły rok), to Polka przystępuje do turnieju w lepszej pozycji startowej w walce o fotel liderki. Jeśli Sabalenka odpadnie przed ćwierćfinałem, a Świątek zanotuje dobry występ, Raszynianka ma realną szansę na powrót na szczyt.
Matematyka rankingu: kto ma największe szanse?
Do rywalizacji o numer jeden może teoretycznie dołączyć jeszcze Coco Gauff, choć jej szanse są raczej symboliczne. Amerykanka, która obecnie zajmuje trzecie miejsce w rankingu z dorobkiem 6888 punktów, musi nie tylko wygrać Australian Open, ale także liczyć na bardzo słabe wyniki zarówno Świątek, jak i Sabalenki.
Poniżej prezentujemy możliwe wyniki punktowe trzech zawodniczek po zakończeniu Australian Open:
Iga Świątek
Pierwsza runda: 8000 pkt
Druga runda: 8060 pkt
Trzecia runda: 8120 pkt
Czwarta runda: 8230 pkt
Ćwierćfinał: 8420 pkt
Półfinał: 8770 pkt
Finał: 9290 pkt
Tytuł: 9990 pkt
Aryna Sabalenka
Pierwsza runda: 7666 pkt
Druga runda: 7726 pkt
Trzecia runda: 7786 pkt
Czwarta runda: 7896 pkt
Ćwierćfinał: 8086 pkt
Półfinał: 8436 pkt
Finał: 8956 pkt
Tytuł: 9656 pkt
Coco Gauff
Pierwsza runda: 6118 pkt
Druga runda: 6178 pkt
Trzecia runda: 6238 pkt
Czwarta runda: 6348 pkt
Ćwierćfinał: 6538 pkt
Półfinał: 6888 pkt
Finał: 7408 pkt
Tytuł: 8108 pkt
Kluczowe scenariusze w walce o tron
Z przedstawionych danych wynika, że Coco Gauff praktycznie traci szansę na pierwsze miejsce w rankingu, jeśli Świątek dotrze co najmniej do trzeciej rundy. Sabalenka, aby zachować fotel liderki, musi przynajmniej zameldować się w ćwierćfinale i liczyć na słabszy występ Polki.
W najbardziej emocjonującym scenariuszu – gdyby doszło do finału między Świątek a Sabalenką – zwyciężczyni tego meczu nie tylko sięgnie po tytuł wielkoszlemowy, ale także obejmie prowadzenie w rankingu WTA.
Wnioski i oczekiwania
Tegoroczna edycja Australian Open zapowiada się jako wyjątkowe widowisko z wieloma niewiadomymi. Po raz pierwszy od dawna to Aryna Sabalenka będzie musiała udowodnić, że potrafi obronić pozycję liderki, podczas gdy Iga Świątek, znajdująca się w korzystnej sytuacji, powalczy o odzyskanie tronu. Jedno jest pewne – rywalizacja w Melbourne dostarczy kibicom niesamowitych emocji, a wynik finału może mieć kluczowe znaczenie dla układu sił w kobiecym tenisie na cały sezon.
Na odpowiedź, która z zawodniczek wyjdzie zwycięsko z tej batalii, będziemy musieli poczekać do 27 stycznia, kiedy to ukaże się zaktualizowany ranking WTA. Czeka nas niezwykle pasjonujący turniej!