Świątek nie wiedziała, że jest na antenie. Niemożliwe, co wypaliła po meczu z Fett
Christmas didn’t know it was on the air. Impossible what she smoked after the game with Fett – Od dawna miałam urozmaicać swoją grę. Nie są to uderzenia idealne, ale poczułam, że muszę spróbować – przyznała Iga Świątek po wygranej z Janą Fett, odpowiadając na pytanie odnośnie do “nowego zagrania”. Mało tego wyznała również, co…
Christmas didn’t know it was on the air. Impossible what she smoked after the game with Fett
– Od dawna miałam urozmaicać swoją grę. Nie są to uderzenia idealne, ale poczułam, że muszę spróbować – przyznała Iga Świątek po wygranej z Janą Fett, odpowiadając na pytanie odnośnie do “nowego zagrania”. Mało tego wyznała również, co uważa o turnieju w Stuttgarcie. – Kocham tę atmosferę, to miejsce jest blisko mojego domu – wyjaśniła. Zanim weszła na wizję, Świątek wypaliła coś niespodziewanego.
Iga Świątek
screen Canal+ Sport
Iga Świątek po nieudanych turniejach w Dosze, Dubaju i Indian Wells była niezwykle zmotywowana, by po raz drugi w karierze triumfować w zawodach w Miami. Ale nie udało się tego dokonać. Nasza zawodniczka poniosła jedną z największych porażek w karierze i sensacyjnie poległa z Alexandrą Ealą, czyli 140. rakietą świata. Tym samym zakończyła rywalizację na ćwierćfinale. Od tamtej pory nie widzieliśmy jej na korcie, mimo że parę dni temu w Radomiu odbył się turniej Billie Jean King Cup. Aż do teraz, gdyż właśnie rozpoczęła zmagania w Stuttgarcie.
Zobacz wideo DevelopRes Rzeszów zwycięski w pierwszym meczu finałowym TAURON Ligi. Katarzyna Wenerska: Jeszcze bardzo daleko
Oto co Iga Świątek powiedziała po pierwszym zwycięstwie w Stuttgarcie. “Poczułam, że muszę”
Iga Świątek pokonała w środę w pierwszym meczu Janę Fett 6:2, 6:2. Od samego początku pokazała wyższość nad rywalką i potrzebowała zaledwie 77 minut, by awansować do kolejnego etapu. Tuż po ostatnim punkcie miało dojść do standardowego wywiadu dla Canal+ Sport, natomiast chwilę się on opóźnił. Momentalnie zareagowała na to nasza zawodniczka. – Co, zaczęliście już pewnie pokazywać jakąś piłkę nożną? – zapytała żartobliwie.
Pierwsze pytanie podczas wywiadu dotyczyło stroju. – Tak, (maczałam palce przy tej kreacji – red). Chciałam wrócić do tego outfitu, lubię czerń, choć mam mało okazji grać w niej, gdyż zwykle jest gorąco – przekazała. Następnie Polka została zapytana o skróty, które coraz częściej pojawiają się w jej meczach. – Od dawna miałam urozmaicać swoją grę. Nie są to uderzenia idealne, ale poczułam, że muszę spróbować. Uznałam, że jak będę miała mecze, w których będę miała przewagę, zrobię to – wyjaśniła.
Rywalką Świątek w kolejnej rundzie będzie Emma Navarro lub Jelena Ostapenko. Czy będzie chciała obejrzeć ten mecz? – To jest dobre pytanie. Myślę, że trochę obejrzę. Wim ma jednak lepsze oko ode mnie, dlatego pozostawię analizę jemu, zwłaszcza że muszę dbać o regenerację i nie mam tyle czasu – oznajmiła.
Nieco wcześniej 23-latka udzieliła wywiadu bezpośrednio na korcie. Nie ukrywała, że uwielbia grać w Stuttgarcie. – Kocham tę atmosferę, to miejsce jest blisko mojego domu. Mam stąd świetne wspomnienia, więc wierzę, że tym razem będzie to udany występ – tłumaczyła.
Na koniec wspomniała również o codziennej harówce. – Potrzebujemy wiele energii, motywacji, by grać dobrze za każdym razem. Czasem idziemy na trening, jak do pracy, ale widząc taki kort, jak ten, jestem szczęśliwa. Chodzi o mentalność i uczucia, które masz w środku. Doceniam każdy moment – skwitowała.