Świątek obroniła cztery piłki meczowe. Kibice rywalki eksplodowali z radości
Iga Świątek kontra Dajana Jastremska – pojedynek po latach w Dubaju Iga Świątek rzadko staje naprzeciw rywalek, z którymi ma niekorzystny bilans bezpośrednich spotkań. Tak się jednak składa, że jednym z nielicznych przypadków jest Dajana Jastremska, z którą Polka przegrała ponad pięć lat temu w meczu Pucharu Federacji w Zielonej Górze. Teraz, w środę 21…
Iga Świątek kontra Dajana Jastremska – pojedynek po latach w Dubaju
Iga Świątek rzadko staje naprzeciw rywalek, z którymi ma niekorzystny bilans bezpośrednich spotkań. Tak się jednak składa, że jednym z nielicznych przypadków jest Dajana Jastremska, z którą Polka przegrała ponad pięć lat temu w meczu Pucharu Federacji w Zielonej Górze. Teraz, w środę 21 lutego, obie tenisistki ponownie zmierzą się na korcie – tym razem w Dubaju w turnieju WTA 1000. Świątek, jako liderka światowego tenisa, będzie zdecydowaną faworytką tego starcia, ale Ukrainka, jak pokazała w przeszłości, potrafi sprawić niespodziankę.
Pewna wygrana Świątek w drugiej rundzie
We wtorek Iga Świątek rozegrała znakomity mecz przeciwko doświadczonej Wiktorii Azarence, byłej liderce rankingu WTA. Polska tenisistka dominowała od pierwszej piłki, nie dając Białorusince żadnych szans. Wynik 6:0, 6:2 mówi sam za siebie – mecz trwał niewiele ponad godzinę, a nasza zawodniczka nie tylko pewnie serwowała, ale także świetnie returnowała, wykorzystując każdą słabość przeciwniczki.
Dzięki temu zwycięstwu Świątek awansowała do trzeciej rundy turnieju w Dubaju, gdzie czeka na nią kolejna rywalka – Dajana Jastremska. Ukrainka w drugiej rundzie wygrała z Anastazją Potapową 6:2, 6:3, a w pierwszym meczu pokonała Magdę Linette 6:3, 7:5. Jastremska prezentuje w tym turnieju solidną formę, ale wyzwanie, jakie czeka ją w starciu z Igą, będzie zdecydowanie większe.
Historia ich jedynego meczu – Zielona Góra 2019
Iga Świątek i Dajana Jastremska miały okazję spotkać się na korcie tylko raz – w lutym 2019 roku podczas turnieju kwalifikacyjnego Pucharu Federacji (dzisiejszy Billie Jean King Cup) w Zielonej Górze. Polska drużyna rywalizowała wtedy w Grupie I Strefy Euro-Afrykańskiej i po porażce z Rosjankami (1:2) oraz zwycięstwie nad Dunkami (3:0), walczyła o trzecie miejsce z Ukrainkami.
Świątek miała wówczas zaledwie 17 lat i dopiero zaczynała swoją przygodę z zawodowym tenisem. Jastremska była o rok starsza, ale już wtedy uznawano ją za jedną z najbardziej utalentowanych tenisistek młodego pokolenia. W tamtym czasie Ukrainka zajmowała 34. miejsce w rankingu WTA, a Świątek była dopiero 141. Obie zawodniczki były na zupełnie innych etapach kariery – Polka dopiero wchodziła do światowej czołówki, podczas gdy Jastremska miała już na koncie triumf w turnieju WTA w Hua Hin oraz występy w trzeciej rundzie Australian Open, gdzie przegrała z Sereną Williams.
Zacięty pojedynek, ale triumf Ukrainki
Mecz Świątek z Jastremską w Zielonej Górze był bardzo wyrównany. Polka dobrze rozpoczęła spotkanie, prezentując skuteczny serwis i pewnie radząc sobie w dłuższych wymianach. W pierwszym secie zdołała przełamać rywalkę w ósmym gemie i prowadziła 5:4, serwując na wygraną. Jednak Ukrainka zdołała odrobić straty i doprowadziła do tie-breaka, którego wygrała 7:2.
W drugiej partii sytuacja wyglądała podobnie – Świątek znów miała przewagę przełamania (4:3), ale nie potrafiła jej utrzymać. Jastremska błyskawicznie wyrównała i przy stanie 5:4 miała aż pięć piłek meczowych. Polka dzielnie się broniła, wykorzystując mocny serwis i wsparcie kibiców, jednak przy piątej okazji Ukrainka skutecznie zaatakowała – zagrała płaski return po linii, podeszła do siatki i wykończyła wymianę forhendem.
Spotkanie trwało godzinę i 38 minut, a kibice z Ukrainy, licznie zgromadzeni na trybunach, eksplodowali z radości po ostatniej piłce. Świątek, choć przegrała, pokazała się z bardzo dobrej strony i szybko udowodniła, że jej talent jest ogromny. Ostatecznie to jednak Polska triumfowała w całej rywalizacji, wygrywając z Ukrainkami 2:1 – kluczowy punkt zdobyła para deblowa Iga Świątek/Alicja Rosolska.
Dwie różne ścieżki kariery
Od tamtego spotkania minęło ponad sześć lat, a drogi obu tenisistek potoczyły się zupełnie inaczej. Świątek wkrótce po tamtym turnieju zrobiła ogromny krok do przodu – już w kwietniu 2019 roku dotarła do pierwszego finału WTA w Lugano, a dwa miesiące później przebojem wdarła się do czwartej rundy Roland Garros. Rok później, w październiku 2020, wygrała ten turniej, stając się pierwszą Polką w historii, która triumfowała w wielkoszlemowym singlu. Od tego czasu zdominowała kobiecy tenis, zdobywając kolejne tytuły i awansując na pierwsze miejsce w rankingu WTA.
Tymczasem kariera Jastremskiej nie potoczyła się tak pomyślnie. W 2019 roku Ukrainka zakończyła sezon jako 22. rakieta świata i wydawało się, że ma przed sobą świetlaną przyszłość. Jednak na początku 2021 roku została zawieszona po wykryciu w jej organizmie niedozwolonej substancji – mesterolonu. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie ostatecznie ją uniewinnił, uznając, że zakazana substancja dostała się do jej organizmu w wyniku kontaktu z partnerem. Mimo to kilkumiesięczna przerwa sprawiła, że wypadła z czołówki i od tamtego czasu zmaga się z dużą niestabilnością formy.
W 2023 roku Jastremska osiągnęła półfinał Australian Open, co było jej największym sukcesem, ale jej wyniki są bardzo nierówne – pod koniec ubiegłego roku zanotowała serię siedmiu porażek z rzędu, by w styczniu 2024 roku dojść do finału turnieju w Linzu.
Świątek zdecydowaną faworytką w Dubaju
Przed środowym meczem w Dubaju faworytka może być tylko jedna. Świątek od lat prezentuje najwyższy światowy poziom, a jej występ przeciwko Azarence pokazał, że jest w świetnej formie. Jastremska ma agresywny styl gry, potrafi zaskoczyć mocnym uderzeniem, ale brakuje jej regularności i odporności psychicznej na dłuższe pojedynki.
Spotkanie rozpocznie się około godziny 10:00 czasu polskiego. Czy Świątek zrewanżuje się Jastremskiej za porażkę sprzed lat? Wszystko wskazuje na to, że tak – ale w tenisie nic nie jest pewne, dopóki piłka nie przekroczy linii kortu.