Świątek ogłasza po fatalnym początku sezonu. “To mój plan B”
Iga Świątek przed Roland Garros: “Czuję się jak w domu i jestem gotowa na solidną pracę” Już w poniedziałek Iga Świątek rozpocznie rywalizację o obronę tytułu mistrzyni Roland Garros. W pierwszej rundzie zmierzy się ze Słowaczką Rebeccą Šramkovą. Przed startem turnieju liderka światowego rankingu udzieliła szczerego wywiadu Eurosportowi, w którym opowiedziała nie tylko o przygotowaniach,…
Iga Świątek przed Roland Garros: “Czuję się jak w domu i jestem gotowa na solidną pracę”
Już w poniedziałek Iga Świątek rozpocznie rywalizację o obronę tytułu mistrzyni Roland Garros. W pierwszej rundzie zmierzy się ze Słowaczką Rebeccą Šramkovą. Przed startem turnieju liderka światowego rankingu udzieliła szczerego wywiadu Eurosportowi, w którym opowiedziała nie tylko o przygotowaniach, ale też o presji, jaką odczuwa oraz o wpływie mediów społecznościowych.
– Czuję się tutaj jak w domu i wiedziałam, że mogę wykonać bardzo solidną pracę – przyznała Świątek. – Mój tenis jest na dobrym poziomie, teraz muszę to przełożyć na mecze. Staram się bardziej pozytywnie podchodzić do swojej gry, mniej skupiać się na błędach i być bardziej waleczna – dodała.
“Presja jest wpisana w ten zawód”
W rozmowie z Eurosportem Świątek poruszyła także temat presji, która towarzyszy jej niemal na każdym kroku. Zwróciła uwagę na trudność w radzeniu sobie z wpływem mediów społecznościowych i tzw. klikbajtowych tytułów.
– Nie da się w dzisiejszym świecie całkowicie uciec od presji. Czasem odczuwam ją mocniej, a czasem niemal wcale – to zależy od wyników. To nieodłączna część tej pracy. Zawsze tak było, ale teraz jest inaczej przez media społecznościowe i nagłówki, nad którymi nie mamy kontroli. Świat zmierza w tym kierunku i trzeba się z tym pogodzić – podkreśliła tenisistka.
Dodała też, że gdy wszystko układa się zgodnie z planem, odbiór jej gry jest bardziej pozytywny, a tym samym presja jest mniej odczuwalna.
Nowe podejście i intensywne przygotowania
Świątek przyznała, że w tym sezonie niektóre metody, które wcześniej działały, teraz nie przynoszą już oczekiwanych rezultatów, dlatego musiała je zmodyfikować.
– Na pewno czułam więcej stresu, a rozwiązania z poprzednich sezonów nie zawsze się sprawdzały. Po turnieju w Rzymie miałam czas, by to wszystko przemyśleć i uważam, że dobrze go wykorzystałam. Na treningach gram świetnie, więc pozostaje przenieść to na mecze – zaznaczyła. – Pierwsze dni po przyjeździe do Paryża przypominały okres przygotowawczy – było dużo intensywności i objętości w treningach. Skupiłam się na szlifowaniu elementów, które wcześniej nie funkcjonowały najlepiej.
Plan B – intuicja i wrodzona obrona
Zapytana o tzw. plan B na tegoroczny Roland Garros, Świątek podkreśliła, że stawia na swoją naturalną zdolność do defensywy i walki o każdą piłkę.
– Potrzeba będzie więcej intuicji. Mój plan B to tak naprawdę bieganie i dobra obrona – coś, co zawsze miałam we krwi. Jeśli wcześniej mówiłam, że brakuje mi planu B, chodziło raczej o to, że nie potrafiłam go wdrożyć. Czasem trudno mi było się zmusić do szybszej reakcji, do tej maksymalnej walki o każdy punkt – przyznała szczerze.
Mecze Igi Świątek w Roland Garros będzie można śledzić na żywo w relacjach tekstowych Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.