Świątek przemówiła po tym, jak przegrała 0:6 w pierwszym secie. Kilka słów prawdy
Iga Świątek po meczu z Keys: „Jeden z najdziwniejszych meczów w mojej karierze” Iga Świątek kontynuuje swój znakomity występ w turnieju WTA w Madrycie, choć droga do zwycięstwa w ćwierćfinale była pełna wyzwań. Polka pokonała Madison Keys po niesamowitym zwrocie akcji, przegrywając pierwszego seta 0:6, by ostatecznie wygrać całe spotkanie 0:6, 6:3, 6:2. Po meczu…
Iga Świątek po meczu z Keys: „Jeden z najdziwniejszych meczów w mojej karierze”
Iga Świątek kontynuuje swój znakomity występ w turnieju WTA w Madrycie, choć droga do zwycięstwa w ćwierćfinale była pełna wyzwań. Polka pokonała Madison Keys po niesamowitym zwrocie akcji, przegrywając pierwszego seta 0:6, by ostatecznie wygrać całe spotkanie 0:6, 6:3, 6:2. Po meczu Świątek nie kryła zaskoczenia przebiegiem rywalizacji.
– Szczerze mówiąc, to był jeden z najdziwniejszych meczów, jakie rozegrałam. Madison od początku grała niemal perfekcyjnie, ale nie czułam, że sama prezentuję się źle. Dobrze czułam piłkę, ale zbyt często grałam za długie uderzenia. Starałam się skracać wymiany i trafiać w kort. Mam wrażenie, że Madison zaczęła popełniać więcej błędów, ale nie jestem tego pewna. Po porażce 0:6 nie było łatwo się pozbierać, ale walczyłam i cieszę się, że udało mi się wygrać – powiedziała zaraz po zakończeniu meczu.
Niezwykły „bajgiel” w wykonaniu Keys
To pierwszy raz od 2021 roku, kiedy Świątek przegrała seta do zera. Wówczas uległa Darii Kasatkinie w turnieju w Eastbourne. Tym razem to Amerykanka zaserwowała jej „bajgla”, co naturalnie wywołało pytania dziennikarzy.
– Nie było to przyjemne. Jedyne, co mogę uznać za pozytywne, to fakt, że ten set szybko się skończył. Ale ogólnie – przegrać 0:6, to naprawdę dziwne uczucie – przyznała tenisistka.
Półfinałowe wyzwanie
W walce o finał Świątek zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku między Coco Gauff a Mirrą Andriejewą. Polka nie lekceważy żadnej z rywalek.
– Obie świetnie radzą sobie na mączce. To będzie wyzwanie, ale jestem gotowa i dam z siebie wszystko – zapewniła.
O trudach odwracania losów meczu
Po meczu Świątek porozmawiała także z dziennikarzami Canal+, gdzie bardziej szczegółowo opisała swoją perspektywę na temat rywalizacji z Keys.
– Nie jestem pewna, czy to ja odwróciłam losy tego meczu, ale na pewno byłam obecna na korcie i gotowa wykorzystać szanse, które się pojawiły. Wiedziałam, że ciężko będzie Madison utrzymać tak wysoki poziom przez cały mecz – zaznaczyła.
– Cieszę się, że potrafiłam się skoncentrować i poprawić te elementy, które wcześniej nie działały. Choć przegrałam pierwszego seta do zera, nie miałam poczucia, że gram źle. Moje piłki były po prostu za długie. Gdy zaczęłam trafiać częściej w kort, dałam Madison więcej okazji do błędów – dodała.
– Utrzymać wysoki poziom gry przez cały mecz nie jest łatwo, zwłaszcza gdy rywalka nie ma nic do stracenia i zaczyna grać bardziej ryzykownie. Wiem po sobie, że kiedy wygrywałam mecze w takim stylu, ludzie sądzili, że to proste. Ale to wcale takie nie jest. Ten mecz pokazał, że wszystko może się odwrócić – zakończyła Świątek.