Świątek stanowczo na konferencji. “Nie będę o tym rozmawiać”
Na konferencji prasowej z udziałem Igi Świątek pojawił się wątek jej absencji podczas turniejów w Azji. Polska tenisistka szybko ucięła temat, czym jasno dała do zrozumienia, że nie chce już wracać do przeszłości. Po blisko dwóch miesiącach przerwy Iga Świątek wraca do walki o punkty do rankingu WTA. Po raz ostatni polska tenisistka na światowych…
Na konferencji prasowej z udziałem Igi Świątek pojawił się wątek jej absencji podczas turniejów w Azji. Polska tenisistka szybko ucięła temat, czym jasno dała do zrozumienia, że nie chce już wracać do przeszłości.
Po blisko dwóch miesiącach przerwy Iga Świątek wraca do walki o punkty do rankingu WTA. Po raz ostatni polska tenisistka na światowych kortach zaprezentowała się na początku września przy okazji US Open. Później 23-latka odsunęła się w cień.
Całkowicie zrezygnowała z występu w turniejach w Azji: Pekinie, Wuhan i Tokio. Wątek ten został poruszony podczas konferencji prasowej, w przeddzień rozpoczęcia WTA Finals w Rijadzie. Co ciekawe, Świątek nie za bardzo chciała się rozwodzić na ten temat.
– To były powody osobiste. I mają pozostać osobiste, wiec nie będę o tym rozmawiać. Ten czas poświeciłam też na usystematyzowanie tego jak ma wyglądać mój zespół i na znalezienie nowego trenera. Skoncentrowałam się na tym – powiedziała, cytowana przez Adama Romera z Tenisklub.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym
Absencja w Azji przyczyniła się do roszady na czele rankingu WTA. Raszynianka straciła cały zapas punktowy nad Aryną Sabalenką, a w dodatku została przez nią wyprzedzona. Obecnie Białorusinka ma 1046 “oczek” przewagi nad naszą reprezentantką.
Na wspomnianej konferencji poruszono także temat nowego szkoleniowca, Wima Fissette. Jak przyznała tenisistka, Belg ostatnie tygodnie poświęcił na obserwacje swojej nowej podopiecznej. Ewentualne zmiany w technice będą wprowadzane po turnieju WTA Finals.
Przypomnijmy, że obecna wiceliderka światowego rankingu w Rijadzie zmierzy się w fazie grupowej z Barborą Krejcikovą, Coco Gauff i Jessicą Pegulą. Pierwszą rywalką Świątek będzie Czeszka. Spotkanie to zaplanowano na niedzielę (3 listopada) na godzinę 13:30.
Sesja w Arabii Saudyjskiej. Fani nie mają wątpliwości, która tenisistka wypadła najlepiej
Świątek zapytana o Sabalenkę. Odpowiedź? Klasa!
Na konferencji prasowej przed turniejem WTA Finals w Rijadzie, który będzie ostatnim i jednym z najbardziej prestiżowych wydarzeń w kalendarzu tenisowym, Iga Świątek musiała zmierzyć się z pytaniami dotyczącymi swojej dłuższej nieobecności na światowych kortach. Polska tenisistka, która od września nie pojawiała się na turniejach, szybko i stanowczo ucięła dyskusję na temat swojej absencji w Azji, dając jasno do zrozumienia, że nie zamierza roztrząsać przeszłości i woli skupić się na przyszłych wyzwaniach.
Po zakończeniu swojego ostatniego występu na US Open, Świątek podjęła decyzję o zrezygnowaniu z rywalizacji w kilku istotnych turniejach w Azji, takich jak zawody w Pekinie, Wuhan i Tokio. W wyniku tej decyzji jej pozycja w rankingu WTA uległa zmianie, co wywołało falę spekulacji i komentarzy. Na konferencji prasowej w Rijadzie, jedna z dziennikarek postanowiła poruszyć ten temat, pytając Polkę o szczegóły jej nieobecności. Świątek, znana z profesjonalnego podejścia i opanowania, wyjaśniła, że jej decyzja miała podłoże osobiste.
To były powody osobiste. I mają pozostać osobiste, więc nie będę o tym rozmawiać. Ten czas poświęciłam także na usystematyzowanie tego, jak ma wyglądać mój zespół i na znalezienie nowego trenera. Skoncentrowałam się na tym – powiedziała Świątek, cytowana przez Adama Romera z Tenisklub. Takie stanowisko wywołało szacunek wśród obecnych na sali dziennikarzy, którzy docenili jej otwartość, ale także umiejętność chronienia swojej prywatności. Mimo że fani byli ciekawi szczegółów, raszynianka podkreśliła, że nie zamierza zdradzać więcej na temat swojego życia osobistego.
Warto zauważyć, że okres nieobecności Igi Świątek na światowych kortach wpłynął na zmiany na szczycie rankingu WTA. Aryna Sabalenka, która regularnie uczestniczyła w turniejach azjatyckich, wykorzystała sytuację i zdobyła wystarczająco dużo punktów, aby wyprzedzić Świątek. W rezultacie, Polka straciła przewagę punktową i obecnie zajmuje drugie miejsce, tracąc 1046 punktów do Białorusinki. Pomimo tych zmian, Świątek wydaje się nie przejmować stratą pierwszej pozycji i skupia się na kolejnym wyzwaniu, jakim jest WTA Finals.
Jednym z tematów, które również pojawiły się podczas konferencji, była współpraca z nowym trenerem, Wimem Fissette. Belgijski szkoleniowiec, mający na swoim koncie sukcesy z innymi czołowymi tenisistkami, dołączył do zespołu Świątek stosunkowo niedawno. Jak przyznała Polka, Fissette spędził ostatnie tygodnie na obserwacji jej stylu gry i poznawaniu jej podejścia do treningów oraz meczów. Świątek dodała, że potencjalne zmiany techniczne oraz nowe elementy strategii zostaną wprowadzone dopiero po zakończeniu turnieju w Rijadzie. Obecnie najważniejsze jest skoncentrowanie się na nadchodzących meczach i walka o punkty w WTA Finals.
– Przed nami jeszcze wiele pracy, ale czuję, że ten czas był dobrze wykorzystany – dodała Świątek, mówiąc o pierwszych tygodniach współpracy z Fissette. Belg z pewnością wnosi do zespołu nowe spojrzenie i doświadczenie, które mogą okazać się kluczowe w dalszym rozwoju Polki.
Pierwszym wyzwaniem w Rijadzie dla Igi Świątek będzie starcie z Barborą Krejcikovą, jedną z najbardziej nieprzewidywalnych zawodniczek w kobiecym tenisie. Choć Krejcikova nie znalazła się w czołowej ósemce rankingu WTA Race, zapewniła sobie udział w turnieju dzięki triumfowi w wielkoszlemowym Wimbledonie. Czeszka podchodzi do spotkania z respektem, ale także z optymizmem, co potwierdzają jej słowa z konferencji prasowej.
– Mam nadzieję, że zagramy fajny mecz i że (Świątek, przyp. red.) nie skopie mi kompletnie tyłka. Myślę też, że mogę mieć tu swoją szansę i że mogę zagrać dobry tenis. Wierzę w swoje umiejętności – powiedziała Krejcikova z uśmiechem, czym wywołała śmiech wśród dziennikarzy. Czeszka docenia umiejętności Polki, ale jednocześnie podkreśla, że występowanie przeciwko niej to zawsze wyjątkowe doświadczenie.
– Iga jest świetną tenisistką. Grała bardzo regularnie na przestrzeni całego sezonu. Nie mogę sobie wyobrazić trudniejszego pierwszego meczu. Lubię grać przeciwko niej, chcę się sprawdzić na tle najlepszych zawodniczek – zaznaczyła Krejcikova. Słowa te świadczą o szacunku, jakim darzy Świątek, ale także o determinacji, z jaką zamierza podejść do niedzielnego spotkania.
Przypomnijmy, że mecz Iga Świątek – Barbora Krejcikova został zaplanowany na niedzielę, 3 listopada, po godzinie 13:30. Dla polskich kibiców będzie to jedno z najważniejszych wydarzeń tenisowych tego sezonu, szczególnie że Świątek wraca po długiej przerwie i z nowym trenerem u boku. Polka będzie musiała zmierzyć się nie tylko z wymagającymi rywalkami, ale także z presją, która zawsze towarzyszy turniejom o tak dużej randze.
W fazie grupowej Świątek czekają także mecze z Coco Gauff oraz Jessicą Pegulą. Obie Amerykanki prezentują wysoki poziom i będą stanowić poważne wyzwanie. Gauff, która w tym roku zdobyła swój pierwszy tytuł wielkoszlemowy, jest w znakomitej formie, a Pegula, znana ze swojej regularności, również będzie trudną przeciwniczką.
Fani z niecierpliwością czekają na występy Świątek w Rijadzie. To będzie dla niej kolejna szansa na pokazanie swoich umiejętności i walkę o odzyskanie pozycji liderki rankingu WTA. Niezależnie od wyniku, jedno jest pewne: emocji nie zabraknie.