Świątek wracała ze stanu 1:4 w trzecim secie. Thriller w batalii o finał w Indian Wells
Mirra Andriejewa zatrzymuje Igę Świątek w półfinale WTA 1000 w Indian Wells Półfinały tegorocznej edycji turnieju WTA 1000 w Indian Wells przyniosły emocjonujące pojedynki, w których wystąpiły cztery najlepsze zawodniczki rankingu Race, klasyfikującego wyniki wyłącznie z obecnego sezonu. Jedną z bohaterek pierwszego starcia była Iga Świątek, która po raz drugi w krótkim odstępie czasu zmierzyła…
Mirra Andriejewa zatrzymuje Igę Świątek w półfinale WTA 1000 w Indian Wells
Półfinały tegorocznej edycji turnieju WTA 1000 w Indian Wells przyniosły emocjonujące pojedynki, w których wystąpiły cztery najlepsze zawodniczki rankingu Race, klasyfikującego wyniki wyłącznie z obecnego sezonu. Jedną z bohaterek pierwszego starcia była Iga Świątek, która po raz drugi w krótkim odstępie czasu zmierzyła się z Mirrą Andriejewą. Niestety, podobnie jak w ćwierćfinale WTA 1000 w Dubaju, również tym razem górą była Rosjanka, triumfując 7:6(1), 1:6, 6:3.
Świątek straciła tylko dwanaście gemów w drodze do półfinału
Polka dotarła do półfinału w Indian Wells w imponującym stylu. Na wcześniejszych etapach rozgrywek straciła zaledwie dwanaście gemów, pokazując swoją dominację na twardych kortach w Kalifornii. Największe wyzwanie przed spotkaniem z Andriejewą sprawiła jej Qinwen Zheng w ćwierćfinale. Chinka, która pokonała Świątek w półfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu, tym razem musiała uznać wyższość naszej reprezentantki. Raszynianka wzięła udany rewanż, wygrywając 6:3, 6:3 i po raz czwarty z rzędu awansowała do najlepszej czwórki BNP Paribas Open.
Półfinał z Andriejewą był dla Świątek okazją do rewanżu za porażkę w ćwierćfinale turnieju w Dubaju, gdzie Rosjanka zwyciężyła 6:3, 6:3. Wtedy 17-latka wróciła ze stanu 1:3 w drugim secie i ostatecznie sięgnęła po tytuł, odnosząc największy sukces w swojej dotychczasowej karierze. Od tego momentu Andriejewa kontynuowała znakomitą passę – przed starciem z Polką mogła pochwalić się serią dziesięciu wygranych meczów z rzędu. Co ciekawe, identycznym bilansem mogła pochwalić się Świątek, jednak wyłącznie w odniesieniu do jej występów w Indian Wells. Jasne było więc, że jedna z tych serii zakończy się w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego.
Wyrównana walka w pierwszym secie zakończona tie-breakiem dla Andriejewej
Chociaż Andriejewa wygrała losowanie, to zdecydowała się rozpocząć mecz od returnu. Świątek pewnie otworzyła spotkanie, nie tracąc ani jednego punktu przy swoim podaniu. W kolejnym gemie nawiązała walkę przy serwisie Rosjanki, ale ostatecznie Andriejewa wyrównała na 1:1, popisując się w końcówce znakomitymi podaniami.
Gra była wyrównana, a obie zawodniczki radziły sobie w trudnych warunkach atmosferycznych. Silne podmuchy wiatru wymuszały na nich częste dostosowywanie strategii. Pierwsze poważne problemy pojawiły się w siódmym gemie przy serwisie Świątek – po podwójnym błędzie serwisowym Polka znalazła się w tarapatach, przegrywając 15-40. Na szczęście udało jej się obronić oba break pointy i objąć prowadzenie.
Kluczowy moment seta nastąpił przy stanie 5:4 dla Andriejewej. Świątek, serwując, popełniła podwójny błąd serwisowy, a następnie przegrała wymianę z forhendu, co dało Rosjance przełamanie. Andriejewa stanęła przed szansą zamknięcia seta przy swoim podaniu, jednak Świątek nie zamierzała się poddawać. Wykorzystując agresywną grę i wywierając presję na rywalce, doprowadziła do przełamania zwrotnego, wyrównując na 5:5.
Tie-break od początku układał się po myśli Rosjanki. Szybko objęła prowadzenie 3-0 i nie oddała inicjatywy do końca, wygrywając 7:6(1).
Świątek dominuje w drugim secie i doprowadza do decydującej partii
Po przegranym secie Polka udała się na chwilę do szatni, by zresetować się przed kolejną odsłoną meczu. Powróciła na kort z nową energią i od razu przejęła inicjatywę. Już w pierwszym gemie wykorzystała drugiego break pointa, przełamując rywalkę. Po chwili podwyższyła prowadzenie na 2:0, choć dopiero przy trzeciej okazji zamknęła gema.
Andriejewa zdołała utrzymać serwis w kolejnym gemie, ale Świątek nie pozwalała jej przejąć kontroli. Przy stanie 4:1 Polka wywalczyła kolejne przełamanie, po czym pewnie zamknęła seta wynikiem 6:1.
Tym razem to Rosjanka zdecydowała się na przerwę w szatni, co zwiastowało niezwykle emocjonującą trzecią partię.
Decydujący set – frustracja Świątek i przełamania na korzyść Andriejewej
Decydująca odsłona rozpoczęła się od agresywnej gry Rosjanki, która szybko objęła prowadzenie 2:0 po wczesnym przełamaniu. Świątek walczyła o powrót do gry, jednak w kluczowych momentach popełniała niewielkie błędy, które kosztowały ją cenne punkty.
Przy stanie 4:1 dla Andriejewej, Polka odnalazła chwilowy rytm, przełamując rywalkę do zera i zmniejszając stratę do 4:2. Chwilę później wygrała swoje podanie, doprowadzając do wyniku 4:3, co dawało nadzieję na odwrócenie losów spotkania.
Rosjanka zachowała jednak spokój i przy stanie 5:3 skutecznie zamknęła mecz. Choć Świątek prowadziła 30-0 w ostatnim gemie, nie zdobyła już ani jednego punktu. Ostatecznie Andriejewa triumfowała 7:6(1), 1:6, 6:3 i awansowała do finału WTA 1000 w Indian Wells, gdzie zmierzy się z Aryną Sabalenką lub Madison Keys.
Koniec świetnej passy Świątek w Indian Wells
Porażka w półfinale oznaczała koniec imponującej serii dziesięciu zwycięstw z rzędu Świątek w Indian Wells. Mimo tego Polka udowodniła, że nadal jest jedną z głównych kandydatek do triumfów w kolejnych turniejach.
Dla 17-letniej Andriejewej zwycięstwo nad wiceliderką rankingu to kolejny wielki krok w karierze. Rosjanka kontynuuje swoją serię, wygrywając jedenasty mecz z rzędu i potwierdzając, że jest jedną z najgroźniejszych zawodniczek młodego pokolenia.