Świątek żegna się z Dubajem, Rosjanka wzięła rewanż. Bolesny zwrot akcji w drugim secie
Iga Świątek odpada z turnieju WTA 1000 w Dubaju. Mirra Andriejewa wzięła rewanż za porażkę sprzed roku W ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Dubaju Iga Świątek zmierzyła się z Mirrą Andriejewą. Mimo obiecującego początku Polka nie zdołała znaleźć skutecznego sposobu na znakomicie dysponowaną 17-latkę. Młoda Rosjanka zwyciężyła 6:3, 6:3, rewanżując się za ubiegłoroczną porażkę w…
Iga Świątek odpada z turnieju WTA 1000 w Dubaju. Mirra Andriejewa wzięła rewanż za porażkę sprzed roku
W ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Dubaju Iga Świątek zmierzyła się z Mirrą Andriejewą. Mimo obiecującego początku Polka nie zdołała znaleźć skutecznego sposobu na znakomicie dysponowaną 17-latkę. Młoda Rosjanka zwyciężyła 6:3, 6:3, rewanżując się za ubiegłoroczną porażkę w Cincinnati i awansując do półfinału.
—
Świetny początek turnieju w wykonaniu Świątek
Iga Świątek przystąpiła do turnieju w Dubaju jako jedna z głównych faworytek do końcowego triumfu. W poprzednich latach nie udało jej się jeszcze zdobyć tytułu w tej imprezie, ale jej tegoroczna forma dawała nadzieję na przełamanie tej passy. Polka rozpoczęła rywalizację w Zjednoczonych Emiratach Arabskich od pewnego zwycięstwa nad doświadczoną Wiktorią Azarenką, rozbijając ją 6:0, 6:2. W kolejnym spotkaniu zmierzyła się z Dajaną Jastremską, z którą początkowo miała trochę problemów, ale ostatecznie wygrała 7:5, 6:0, prezentując tenis na najwyższym poziomie.
Dzięki tym zwycięstwom Świątek po raz trzeci z rzędu dotarła do ćwierćfinału turnieju WTA 1000 w Dubaju i przedłużyła swoje szanse na zdobycie premierowego tytułu w tej lokalizacji. Kolejną przeszkodą na jej drodze okazała się Mirra Andriejewa – młoda, ale niezwykle utalentowana Rosjanka, która na Bliskim Wschodzie prezentowała świetną formę.
—
Rewanż za Cincinnati. Młoda Rosjanka nie dała Polce szans
Mirra Andriejewa, rozstawiona w Dubaju z numerem „12”, w drodze do ćwierćfinału pokonała kolejno Elinę Awanesian, Marketę Vondrousovą i Peyton Stearns. Szczególnie jej zwycięstwo nad mistrzynią Wimbledonu, Vondrousovą, wzbudziło spore zainteresowanie. Rosjanka udowodniła, że mimo młodego wieku potrafi rywalizować na najwyższym poziomie.
W zeszłym roku Andriejewa stoczyła z Igą Świątek zaciętą batalię w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Wówczas to Polka wyszła zwycięsko z tej rywalizacji, wygrywając 4:6, 6:3, 7:5. Tym razem jednak Rosjanka od początku spotkania prezentowała się znakomicie i skutecznie neutralizowała atuty Świątek.
—
Pierwszy set: Przełamanie kluczowe dla losów partii
Mecz rozpoczął się od serwisu Świątek, która już w pierwszym gemie musiała bronić break pointa po niewymuszonym błędzie z bekhendu. W kluczowym momencie Polka zachowała jednak koncentrację, skutecznie przeprowadziła akcję i objęła prowadzenie 1:0.
Chwilę później to Świątek miała dwie okazje na przełamanie. Po świetnym returnie wzdłuż linii wypracowała sobie break pointy na 2:0, jednak nie potrafiła ich wykorzystać. Andriejewa wyszła z opresji i doprowadziła do remisu 1:1.
Już w kolejnym gemie pojawiły się pierwsze poważne problemy Polki. Rosjanka czytała jej zagrania jak otwartą książkę i szybko wypracowała sobie trzy break pointy. Już przy pierwszej okazji Świątek popełniła podwójny błąd serwisowy, co oznaczało, że to Andriejewa objęła prowadzenie z przewagą przełamania.
Rosjanka, grając niezwykle pewnie przy własnym podaniu, systematycznie powiększała przewagę. W kluczowym momencie, przy stanie 5:3, wypracowała sobie dwa setbole. Wykorzystała już pierwszą okazję, posyłając dwa potężne returny, które przypieczętowały jej zwycięstwo w pierwszej partii – 6:3.
—
Drugi set: Nadzieja na przełamanie i bolesny zwrot akcji
Po przegranym pierwszym secie Świątek udała się na krótką przerwę, aby zresetować się przed kolejną odsłoną meczu. Po powrocie na kort już w pierwszym gemie pojawiły się szanse na przełamanie, jednak Polka nadal miała ogromne problemy z wykorzystywaniem break pointów. Andriejewa wyszła z trudnej sytuacji i objęła prowadzenie 1:0.
W kolejnym gemie Świątek szybko znalazła się w tarapatach, przegrywając 0-30. Na szczęście udało jej się skutecznie odpowiedzieć i doprowadzić do remisu 1:1. W trzecim gemie doczekaliśmy się pierwszego przełamania na korzyść Polki. Po znakomitym returnie do narożnika Świątek zdobyła przewagę i wyszła na prowadzenie 2:1.
Zdawało się, że Polka złapała właściwy rytm, zwłaszcza gdy w kolejnym gemie obroniła dwa break pointy i powiększyła przewagę na 3:1. Niestety, w kolejnych minutach sytuacja obróciła się o 180 stopni.
W szóstym gemie, mimo prowadzenia 30-15 przy własnym serwisie, Świątek przegrała trzy kolejne akcje i pozwoliła rywalce wyrównać na 3:3. To był punkt zwrotny w tym meczu. Od tego momentu Polka całkowicie straciła kontrolę nad spotkaniem. Grała coraz bardziej nerwowo, popełniała błędy, a Andriejewa bezlitośnie to wykorzystywała.
Świątek nie zdołała już wygrać ani jednego gema. Andriejewa była bezbłędna, dominowała w wymianach i pewnie zamknęła mecz, wygrywając drugą partię 6:3.
—
Koniec marzeń o tytule w Dubaju
Po tej porażce Iga Świątek po raz kolejny nie zdołała sięgnąć po tytuł w Dubaju. Mimo obiecującego początku turnieju Polka nie znalazła odpowiedzi na świetnie dysponowaną Mirrę Andriejewą, która tego dnia była po prostu lepsza.
Rosjanka w półfinale zmierzy się z Jeleną Rybakiną lub Sofią Kenin. Świątek natomiast będzie musiała szybko zapomnieć o tym spotkaniu i skupić się na kolejnych wyzwaniach w kalendarzu WTA.
Czy ta porażka będzie dla niej jedynie wypadkiem przy pracy, czy też zwiastunem większych problemów? Na odpowiedź będziemy musieli poczekać do kolejnych turniejów.