Świątek Znajduje Przyczyny Szokującej Porażki w Półfinale Olimpijskim
Iga Świątek uważa, że jej zazwyczaj niezawodny backhand zawiódł podczas półfinałowej porażki na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu 2024, co przyznała w szczerym wywiadzie po meczu. Świątek, niepokonana na Stade Roland Garros od 2021 roku, w serii, która obejmuje 25 kolejnych zwycięstw, przegrała z Qinwen Zheng z Chin. Wynik ten wstrząsnął turniejem olimpijskim w tenisie. Rzadko…
Iga Świątek uważa, że jej zazwyczaj niezawodny backhand zawiódł podczas półfinałowej porażki na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu 2024, co przyznała w szczerym wywiadzie po meczu.
Świątek, niepokonana na Stade Roland Garros od 2021 roku, w serii, która obejmuje 25 kolejnych zwycięstw, przegrała z Qinwen Zheng z Chin. Wynik ten wstrząsnął turniejem olimpijskim w tenisie.
Rzadko zdarza się, aby Świątek, zwyciężczyni czterech z ostatnich pięciu tytułów French Open, kończyła mecz porażką na swojej ulubionej nawierzchni. Ale tak się stało, a konto Paryż 2024 na Twitterze określiło to monumentalne wydarzenie jako “trzęsienie ziemi” na Roland Garros.
Świątek zaczęła mecz powoli. Przegrała swoje podanie trzy razy w pierwszym secie, który trwał 40 minut, podczas gdy Zheng kontrolowała przebieg gry z linii końcowej.
Chińska zawodniczka już wcześniej rozciągnęła Świątek do trzech setów podczas ich pierwszego spotkania na French Open 2022. Wszyscy byli pewni, że dominacja Zheng to tylko przejściowy epizod i że Świątek wygra mecz w trzech setach po raz kolejny.
I to założenie prawie się sprawdziło, gdy Polka po przerwie w łazience rozpoczęła drugi set z impetem. Wysunęła się na prowadzenie 4-0 i wszystko wydawało się być w porządku w świecie Świątek.
Ale Zheng miała inne plany i przywołała determinację i siłę, które tak dobrze działały w pierwszym secie, by odwrócić losy meczu. Z tak wielkiego deficytu Zheng przegrała tylko jeden z kolejnych ośmiu gemów, zwyciężając w prostych setach.
Rozmawiając z Eurosport Polska po meczu, Świątek była bardzo emocjonalna i płakała pod koniec wywiadu. Przyznała, że jej backhand nie działał tego dnia, co miało ogromny wpływ na jej grę.
23-latka, która jest pierwszym polskim graczem, mężczyzną czy kobietą, który dotarł do półfinału Igrzysk Olimpijskich w tenisie, wspomniała również o stresie, który odczuwała podczas meczu.
“Po prostu miałam dziurę w backhandzie. To się rzadko zdarza, ponieważ zazwyczaj jest to moje najpewniejsze uderzenie. Nie byłam technicznie dobrze ustawiona z powodu stresu i faktu, że grałam swoje mecze dzień po dniu.”
Turniej tenisowy na Igrzyskach Olimpijskich zwykle trwa tydzień, więc tenisiści nie mają luksusu długiego czasu na regenerację między meczami, jak to ma miejsce w przypadku Wielkich Szlemów.
Świątek częściowo obwiniała napięty harmonogram grania codziennie jako kluczowy powód swojej niezdolności do dostosowania się i pracy nad subtelnymi aspektami swojej gry, twierdząc, że Zheng była lepiej przygotowana do radzenia sobie z tym.
“Nie mieliśmy czasu, aby to dostosować i nad tym popracować. Wiem, że to nie jest usprawiedliwienie, ale próbowałam to poprawić podczas meczu. Dziś to w ogóle nie zadziałało. Więc ona to wykorzystała, by wygrać mecz.”
Porażka w półfinale nie jest końcem świata dla Świątek. Wciąż może stanąć na podium. Światowa nr 1 zagra z Anną Karolíną Schmiedlovą ze Słowacji w meczu o brązowy medal w piątek.
Zheng natomiast zagra z Donną Vekić z Chorwacji o złoto w sobotę. Przegrana otrzyma srebrny medal.