Światowa Nr 1 Świątek Zaskoczona w Półfinale Igrzysk Olimpijskich w Paryżu przez Zheng
Największa faworytka, Iga Świątek, weszła na kort tenisowy, aby zmierzyć się z Qinwen Zheng z Chin o miejsce w finale Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024 i szansę na zdobycie złotego medalu, ale przegrała mecz. Był to półfinał, a więc bardzo ważny mecz dla obu zawodniczek. Różnica między wygraną a przegraną oznaczała walkę o złoty lub…
Największa faworytka, Iga Świątek, weszła na kort tenisowy, aby zmierzyć się z Qinwen Zheng z Chin o miejsce w finale Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024 i szansę na zdobycie złotego medalu, ale przegrała mecz. Był to półfinał, a więc bardzo ważny mecz dla obu zawodniczek. Różnica między wygraną a przegraną oznaczała walkę o złoty lub brązowy medal, a to ogromna różnica na Igrzyskach Olimpijskich.
Obie zawodniczki pragnęły złotego medalu, a Świątek była zdecydowaną faworytką tego meczu. Niektórzy zalecali ostrożność w tym pojedynku, ponieważ chińska zawodniczka zagrała bardzo blisko Polki kilka lat temu na Roland Garros. W rzeczywistości była jedyną zawodniczką, która sprawiła Świątek jakiekolwiek problemy w tamtym roku na tym turnieju. Widzieliśmy, jak polska zawodniczka zmaga się z innymi graczami od tamtego czasu, ale Zheng jest zawodniczką z Top 10 o naprawdę silnym zestawie umiejętności, więc zmagania się z nią nie są zalecane.
A jednak tak się stało. Podobnie jak w innych meczach na tych Igrzyskach, Świątek, numer jeden na świecie, miała bardzo nerwowy i powolny start. Na początku tego meczu często strzelała zbyt szeroko. Przez większość czasu Zheng była bardzo solidna i stabilna z linii końcowej, co pozwalało jej czerpać korzyści z chwiejnej gry Świątek. Chińska zawodniczka przełamała swoją przeciwniczkę trzy razy w tym otwierającym secie, wygrywając go 6-2.
To był świetny pokaz jej umiejętności, ale głównie sprowadzało się to do błędów Świątek. W sumie zanotowała 16 niewymuszonych błędów i tylko cztery wygrane piłki w ośmiu gemach, co nie jest statystyką godną półfinału olimpijskiego.
Oczywiście Zheng miała w tym swój udział, ponieważ wywierała ogromną presję, ale również utrzymywała piłkę w grze, co przyczyniło się do jej łatwego zwycięstwa w secie. Mimo to niewiele osób wątpiło, że czterokrotna mistrzyni French Open podda się bez walki, i tak się nie stało.
Świątek wyszła na prowadzenie na początku drugiego seta i dodała kolejne przełamanie, prowadząc 4-0. Była znacznie bardziej stabilna w wymianach, a jej przeciwniczka, rozstawiona z numerem szóstym, miała nieco większe problemy.
Zheng odzyskała jedno z tych przełamań, a następnie drugie, doprowadzając do stanu 3-4. Świątek ponownie wpadła w pułapkę zbyt mocnych uderzeń, a liczba niewymuszonych błędów w drugim secie wzrosła do 10.
Następnie nastąpił skomplikowany gem, w którym Zheng z powodzeniem utrzymała swoje podanie, doprowadzając do stanu 4-4. Ogromna presja spoczywała na Świątek, aby wygrać kolejny gem, ponieważ w przeciwnym razie jej marzenie o złotym medalu by się rozwiało.
Udało jej się to zrobić, ale Zheng również utrzymała swoje podanie. Mecz wciąż był wyrównany, a najwyżej rozstawiona zawodniczka nadal nie wyglądała na bardzo pewną siebie w swoich uderzeniach, ponieważ liczba niewymuszonych błędów wciąż rosła.
Kilka kolejnych niecelnych uderzeń i Zheng przełamała ją, prowadząc 6-5, dając sobie szansę na wygranie meczu przy mocnym serwisie. Świątek prowadziła 4-0, ale znalazła się w stanie 5-6 w drugim secie.
Świątek walczyła, aby zdobyć punkt przełamania, ale nie udało jej się go wykorzystać, a po tym Zheng utrzymała swoje podanie, dokonując dużej niespodzianki, wygrywając mecz 6-2, 7-5 i awansując do finału Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024.