Swoboda naprawdę to ogłosiła! “Nie chcę żałować, że tego nie zrobiłam”
– Jeszcze nie jestem na maksa pewna siebie, ale idzie to ku dobremu – mówiła Ewa Swoboda w wywiadzie dla TVP Sport. Tam sprinterka opowiadała o swoich przygotowaniach i celach na nadchodzące halowe mistrzostwa Europy oraz możliwej zmianie konkurencji. – Nie chcę w wieku 50 lat żałować, że tego nie zrobiłam – oznajmiła. – Jestem…
– Jeszcze nie jestem na maksa pewna siebie, ale idzie to ku dobremu – mówiła Ewa Swoboda w wywiadzie dla TVP Sport. Tam sprinterka opowiadała o swoich przygotowaniach i celach na nadchodzące halowe mistrzostwa Europy oraz możliwej zmianie konkurencji. – Nie chcę w wieku 50 lat żałować, że tego nie zrobiłam – oznajmiła.
– Jestem już stara, niedługo kończę przygodę ze sportem. Tak naprawdę już nie mam siły. Brakuje mi motywacji, jest mi ciężko. Jeszcze ten rok pobiegam, zobaczymy co będzie w następnym – niespodziewanie ogłosiła Ewa Swoboda po starcie w łódzkim Orlen Cup. Później nieco złagodziła ton.
– W życiu każdego sportowca przychodzi moment, w którym jesteśmy zmęczeni. W tym roku po raz pierwszy przeżywałam coś takiego. Nie wiedziałam, jak mam się z tym czuć, jak powinnam reagować. Wszystko mnie przytłoczyło, sytuacja mnie przerosła. Byłam przebodźcowana, zmęczona, niewyspana. To był naprawdę duży dołek psychiczny, ale na szczęście powoli z niego wychodzę – przyznała. I może jeszcze zaskoczyć kibiców.
Ewa Swoboda zapowiada start w nowej konkurencji. Stawia jeden warunek
27-latka niebawem weźmie udział w halowych mistrzostwach Europy w holenderskim Apeldoorn. – Mam nadzieję, że od rana będę zmotywowana i pobiegnę szybko. Półfinał pobiegnę na luzie, a finał tak jak trzeba. Będzie dobrze i miejmy nadzieję, że szybko – zapowiedziała w rozmowie z TVP Sport.
Następnie zdobyła się na zaskakujące wyznanie, że w razie niepowodzenia rozważy zmianę konkurencji. – Jeszcze nie jestem na maksa pewna siebie, ale idzie to ku dobremu. A jak nie, to idę skakać w dal (śmiech). Jestem ciekawa, jak mi to wyjdzie, bo nie chcę w wieku 50 lat żałować, że tego nie zrobiłam – przyznała. Chociaż raczej nie nastąpi to szybko. – Najpierw muszę wypełnić moje sprinterskie cele – doprecyzowała.
Ewa Swoboda ogłasza przed HME w Apeldoorn. “Jeden bieg musi wyjść idealnie”
W Holandii o starcie w nowej konkurencji nie ma mowy. Swoboda powalczy o jak najlepszy wynik w biegu na 60 metrów, a pomóc ma w tym praca, jaką wykonała w ostatnim czasie nad jeszcze lepszym wyjściem z bloków.
– Perturbacje startowe nieco zmniejszyły moją pewność siebie. Nie każdy sezon będzie taki szybki, nie każdy rozpocznę od 7,00 czy 7,05. Lubię halę, tutaj dużo bardziej decyduje start. Jak pierwsze metry są słabe, to na mecie jest tak samo. Musi wyjść jakiś jeden bieg idealnie i muszę zobaczyć czas, który mnie zadowoli. Tak samo było w momencie, jak zeszłam poniżej 11 sekund na 100 metrów – oznajmiła.
Rywalizacja kobiet na 60 m rozegra się ostatniego dnia HME, czyli w niedzielę 9 marca. W samo południe odbędzie się pierwsza runda, o godz. 16:05 półfinały, natomiast o godz. 18:37 finał. Poza Ewą Swobodą w tej konkurencji Polskę będzie reprezentować Aleksandra Piotrowska.