Szczęsny absolutnym bohaterem Barcelony! Niebywały mecz w Lidze Mistrzów
Barcelona wygrywa z Benfiką po trudnym meczu na Estadio da Luz. Wojciech Szczęsny i Raphinha bohaterami spotkania Spotkanie pomiędzy Benfiką a Barceloną na Estadio da Luz miało dostarczyć kibicom wielu emocji, ale już od pierwszych minut stało się jasne, że nie będzie to łatwy mecz dla drużyny Hansiego Flicka. Barcelona, mimo swojego statusu faworyta, od…
Barcelona wygrywa z Benfiką po trudnym meczu na Estadio da Luz. Wojciech Szczęsny i Raphinha bohaterami spotkania
Spotkanie pomiędzy Benfiką a Barceloną na Estadio da Luz miało dostarczyć kibicom wielu emocji, ale już od pierwszych minut stało się jasne, że nie będzie to łatwy mecz dla drużyny Hansiego Flicka. Barcelona, mimo swojego statusu faworyta, od samego początku musiała zmagać się z agresywnie grającą Benfiką oraz własnymi problemami, które w dużej mierze wynikały z szybko nałożonej czerwonej kartki. Wśród piłkarzy Barcelony wyróżniał się Wojciech Szczęsny, który bronił jak natchniony i kilkukrotnie ratował swój zespół przed utratą gola. Robert Lewandowski miał trudności ze znalezieniem swojego miejsca na boisku i nie potrafił włączyć się w grę ofensywną tak, jak od niego oczekiwano.
Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, kluczową rolę odegrał Raphinha. Brazylijczyk wykorzystał błąd obrońcy Benfiki, strzelił jedynego gola w meczu, a Hansi Flick eksplodował z radości przy linii bocznej. Dzięki tej bramce Barcelona wyjeżdża z Portugalii z jednobramkową zaliczką przed rewanżem, który odbędzie się na Camp Nou.
—
Benfica rusza do ataku, a Szczęsny broni jak w transie
Od pierwszych sekund spotkania Benfica rzuciła się do ataku, starając się wykorzystać przewagę własnego boiska i wsparcie swoich kibiców. Już w 17. sekundzie Kerem Akturkoglu oddał pierwszy celny strzał na bramkę Barcelony. Było to jedno z wielu groźnych uderzeń w pierwszej połowie, ale Wojciech Szczęsny nie dał się pokonać. Polak pokazał niesamowitą koncentrację i refleks, broniąc także uderzenia Andreasa Schjelderupa oraz Orkuna Kökçü.
Mecz toczył się w bardzo wysokim tempie, a obie drużyny walczyły o każdy centymetr boiska. Benfica starała się dominować, podczas gdy Barcelona musiała radzić sobie z kolejnymi atakami gospodarzy. W poprzednim spotkaniu tych drużyn w Lidze Mistrzów padł spektakularny wynik 5:4 dla Barcelony, a decydującą bramkę zdobył Raphinha. Tym razem mecz był o wiele bardziej zamknięty i pełen taktycznej walki.
Sytuacja Barcelony skomplikowała się jeszcze bardziej w 22. minucie, gdy Pau Cubarsí otrzymał czerwoną kartkę. Hiszpański obrońca sfaulował Vangelisa Pavlidisa tuż przed polem karnym, powstrzymując go przed wyjściem na czystą pozycję. Sędzia nie miał innego wyjścia i odesłał młodego defensora do szatni. W związku z tym Hansi Flick musiał szybko reagować i zdecydował się na taktyczną zmianę – Dani Olmo opuścił boisko, a w jego miejsce wszedł Ronald Araújo, aby wzmocnić defensywę.
Decyzja trenera spotkała się z mieszanymi opiniami. Niektórzy eksperci i kibice sugerowali, że Flick mógłby zamiast Olmo ściągnąć z boiska Lewandowskiego, który nie był aktywny w ofensywie i mógłby zostać zastąpiony przez bardziej mobilnego zawodnika na pozycji fałszywej dziewiątki.
—
Potrójna interwencja Trubina i bezradność Lewandowskiego
Mimo gry w osłabieniu Barcelona próbowała przeprowadzać akcje ofensywne. W 13. minucie doszło do jednej z najlepszych sytuacji dla gości, gdy Dani Olmo oddał groźny strzał, a Anatolij Trubin popisał się świetną interwencją. Piłka trafiła jednak pod nogi Lewandowskiego, który próbował dobić, ale bramkarz Benfiki zdołał ponownie interweniować. Chwilę później kolejny strzał oddał Lamine Yamal, jednak Trubin po raz trzeci w tej samej akcji uratował swój zespół.
Pierwsza połowa zakończyła się bez bramek, a statystyki wskazywały na minimalną przewagę Benfiki w liczbie sytuacji bramkowych. Mimo to, to Barcelona oddała więcej celnych strzałów na bramkę.
—
Raphinha ratuje Barcelonę po przerwie. Brazylijczyk błyszczy w kluczowym momencie
Po przerwie obraz meczu nie zmienił się znacząco – Benfica nadal szukała okazji do zdobycia bramki, a Szczęsny musiał interweniować po strzałach Kökçü i Fredrika Aursnesa. Polak spisywał się bezbłędnie, wykazując się świetnym ustawieniem i pewnymi interwencjami.
W 56. minucie Flick zdecydował się na kolejną zmianę – Lamine Yamal opuścił boisko, a jego miejsce zajął Ferran Torres. Była to kluczowa decyzja, ponieważ kilka minut później Barcelona objęła prowadzenie.
W 62. minucie fatalny błąd w rozegraniu popełnił Antonio Silva. Obrońca Benfiki stracił piłkę na własnej połowie, co natychmiast wykorzystał Raphinha. Brazylijczyk ruszył w kierunku pola karnego i uderzył precyzyjnie zza jego linii. Trubin próbował interweniować, ale strzał był na tyle dobrze wymierzony, że piłka wpadła do siatki.
Po zdobyciu bramki Barcelona skupiła się na defensywie. Lewandowski miał trudności w pojedynkach fizycznych z rywalami i nie oddał żadnego celnego strzału w drugiej połowie. W 79. minucie opuścił boisko, a jego miejsce zajął João Félix.
—
Szczęsny ratuje Barcelonę w końcówce. Cenna zaliczka przed rewanżem
Końcówka spotkania była pełna napięcia. W 83. minucie Szczęsny faulował Andree Belottiego w polu karnym, ale sędzia anulował decyzję o rzucie karnym, ponieważ Włoch znajdował się na pozycji spalonej.
Chwilę później Benfica miała kolejną okazję – Aursnes oddał groźny strzał z dystansu, ale Szczęsny znów popisał się kapitalną interwencją, chroniąc swój zespół przed stratą gola.
Barcelona utrzymała prowadzenie i wygrała 1:0, dzięki czemu do rewanżu przystąpi z minimalną zaliczką. Kolejne spotkanie odbędzie się na Camp Nou we wtorek o godzinie 18:45.
W międzyczasie Barcelona zmierzy się w lidze z Osasuną, a Benfica zagra przeciwko CD Nacional. Dla drużyny Flicka kluczowe będzie, aby utrzymać formę i wywalczyć awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów.