Szczęsny przyćmił Lewandowskiego, sceny w Arabii Saudyjskiej. FC Barcelona dała koncert
FC Barcelona w Finale Superpucharu Hiszpanii. Szczęsny Bohaterem Meczu z Athletikiem Kapitalny występ Wojciecha Szczęsnego, skuteczne akcje Gaviego i Lamine’a Yamala oraz niepewność Roberta Lewandowskiego – te elementy złożyły się na zwycięstwo FC Barcelony 2:0 nad Athletic Bilbao, które zapewniło drużynie awans do finału Superpucharu Hiszpanii. Spotkanie obfitowało w emocje i zwroty akcji, a decyzje…
FC Barcelona w Finale Superpucharu Hiszpanii. Szczęsny Bohaterem Meczu z Athletikiem
Kapitalny występ Wojciecha Szczęsnego, skuteczne akcje Gaviego i Lamine’a Yamala oraz niepewność Roberta Lewandowskiego – te elementy złożyły się na zwycięstwo FC Barcelony 2:0 nad Athletic Bilbao, które zapewniło drużynie awans do finału Superpucharu Hiszpanii. Spotkanie obfitowało w emocje i zwroty akcji, a decyzje Hansiego Flicka oraz interwencje VAR odegrały kluczowe role.
Zaskakujące roszady w składzie Barcelony przed meczem
Tuż przed pierwszym gwizdkiem na stadionie w Arabii Saudyjskiej, kibice Barcelony zostali zaskoczeni zmianą w wyjściowym składzie. Zamiast przewidywanego Inakiego Peny, między słupkami „Blaugrany” stanął Wojciech Szczęsny. Decyzja ta była wynikiem dyscyplinarnego ukarania Peny, który – jak doniosły hiszpańskie media – spóźnił się na przedmeczową odprawę. Flick, znany z bezkompromisowego podejścia, zdecydował, że miejsce w bramce zajmie doświadczony Polak.
Pierwsza połowa: Gavi i Szczęsny błyszczą
Od samego początku mecz był niezwykle intensywny. Athletic Bilbao zaatakował wysoko, próbując zdominować rywala, ale to Barcelona jako pierwsza zdobyła bramkę. W 14. minucie, po świetnej akcji na lewym skrzydle, Alejandro Balde wycofał piłkę do Gaviego, który z bliskiej odległości pewnie pokonał Unaia Simona.
Wojciech Szczęsny miał w pierwszej połowie sporo pracy. Testowany kilkukrotnie przez graczy Athletiku, za każdym razem wychodził z opresji obronną ręką. Najbardziej spektakularną interwencję zanotował po strzale Inakiego Williamsa, który wydawał się pewnym kandydatem do wyrównania wyniku.
Druga połowa: Yamal podwyższa, Athletic walczy do końca
Druga połowa rozpoczęła się równie dynamicznie. W 50. minucie Barcelona podwyższyła prowadzenie na 2:0. Po chaotycznej akcji w polu karnym Basków, Gavi dostrzegł Lamine’a Yamala, a ten – mimo błędów w ustawieniu defensywy rywala – zachował zimną krew i skierował piłkę do siatki.
Athletic nie zamierzał się poddawać. Baskowie raz za razem stwarzali sytuacje podbramkowe, zmuszając Szczęsnego do kolejnych interwencji. Polak imponował pewnością siebie i refleksem, co szybko zostało docenione w mediach społecznościowych, gdzie pojawiały się liczne pochwały dla jego występu.
Lewandowski bez błysku, interwencja VAR ratuje Barcelonę
Tym razem Robert Lewandowski nie odegrał kluczowej roli. Kapitan reprezentacji Polski nie potrafił znaleźć swojego rytmu, był niedokładny i podejmował błędne decyzje. W 73. minucie Hansi Flick zdecydował się na jego zmianę, wpuszczając na boisko młodszych graczy.
W końcówce meczu emocje sięgnęły zenitu. Frenkie de Jong popełnił poważny błąd, tracąc piłkę na własnej połowie, co pozwoliło Williamsowi zdobyć bramkę kontaktową. Jednak dzięki interwencji VAR sędzia anulował gola, odgwizdując spalonego.
Końcowe minuty: szczęście po stronie Barcelony
W ostatnich minutach Athletic był niezwykle groźny. Dwa razy piłka trafiała do siatki Barcelony, ale oba trafienia zostały anulowane z powodu spalonych. Baskowie nie ustawali w atakach, jednak centymetry i świetna dyspozycja Szczęsnego zadecydowały o tym, że wynik nie uległ zmianie.
Ostatecznie FC Barcelona utrzymała prowadzenie i awansowała do finału Superpucharu Hiszpanii. Przeciwnik „Blaugrany” zostanie wyłoniony w jutrzejszym meczu pomiędzy Realem Madryt a RCD Mallorcą.
Podsumowanie: Szczęsny bohaterem wieczoru
Mimo dobrej gry Gaviego i Yamala, to Wojciech Szczęsny został uznany za głównego bohatera meczu. Jego interwencje w kluczowych momentach zadecydowały o losach spotkania i zapewniły Barcelonie miejsce w finale. Tym samym Polak przypomniał, dlaczego jest uznawany za jednego z najlepszych bramkarzy swojego pokolenia.