Szczęsny zaliczył 21. mecz bez porażki, a tu takie słowa ter Stegena
Wojciech Szczęsny znów zachwyca w barwach FC Barcelony, ale nie może spać spokojnie. Nadchodzi powrót ter Stegena Wojciech Szczęsny kontynuuje fenomenalną serię w bramce FC Barcelony. W pierwszym ćwierćfinale Ligi Mistrzów jego zespół rozgromił Borussię Dortmund aż 4:0, a Polak kolejny raz zszedł z boiska bez straty gola. To już 21. mecz z rzędu bez…
Wojciech Szczęsny znów zachwyca w barwach FC Barcelony, ale nie może spać spokojnie. Nadchodzi powrót ter Stegena
Wojciech Szczęsny kontynuuje fenomenalną serię w bramce FC Barcelony. W pierwszym ćwierćfinale Ligi Mistrzów jego zespół rozgromił Borussię Dortmund aż 4:0, a Polak kolejny raz zszedł z boiska bez straty gola. To już 21. mecz z rzędu bez porażki w barwach katalońskiego giganta i aż 11. czyste konto w 21 występach. Mimo tak imponującego bilansu, przyszłość Szczęsnego w wyjściowym składzie Barçy wcale nie jest pewna. Wszystko za sprawą powracającego do zdrowia Marca-André ter Stegena, który jasno deklaruje chęć odzyskania miejsca między słupkami.
Szczęsny bohaterem meczu, Lewandowski z dubletem
Środowe spotkanie na Camp Nou było popisem ofensywy Barcelony, ale także kolejnym solidnym występem polskiego bramkarza. Robert Lewandowski zdobył dwa gole, a jego rodak między słupkami kilkukrotnie uratował zespół w kluczowych momentach pierwszej połowy. Borussia Dortmund miała swoje okazje, lecz żadna nie zakończyła się golem – głównie dzięki świetnej postawie Szczęsnego.
Zespół Hansiego Flicka po takim wyniku jest już praktycznie jedną nogą w półfinale Champions League. Niewielu spodziewało się tak jednostronnego widowiska, a jeszcze mniej osób przypuszczało, że Polacy odegrają w nim aż tak znaczące role.
Ter Stegen ostrzy sobie zęby na powrót
Tymczasem w cieniu tego spektaklu trwa cicha, lecz coraz bardziej intensywna rywalizacja o miejsce w bramce. Marc-André ter Stegen, wieloletni numer jeden i kapitan drużyny, wraca do zdrowia po kontuzji i nie kryje swojego zdeterminowania. W trakcie transmisji środowego meczu Niemiec udzielił krótkiej wypowiedzi dla klubowej telewizji, w której jasno wyraził swoje ambicje:
– Teraz moim celem jest wrócić zdrowym, w dobrej formie i znów być częścią drużyny na boisku – powiedział ter Stegen. – Uczestniczę już w niektórych częściach treningów. Chcę być w pełni gotowy w najbliższych dniach. Ciężko pracuję i kiedy będę w stu procentach sprawny, dam trenerowi wyraźny sygnał, że jestem gotowy.
Słowa te mogą niepokoić Szczęsnego, który mimo znakomitej formy, wie doskonale, jak duże znaczenie w Barcelonie ma ter Stegen. To nie tylko doświadczony golkiper, ale i ważna postać w szatni. Media hiszpańskie już wcześniej informowały, że Niemiec chce wrócić do gry na przełomie kwietnia i maja – idealnie na końcówkę sezonu i ewentualne decydujące mecze Ligi Mistrzów.
Dylemat Hansiego Flicka
Sytuacja stawia trenera Flicka w trudnym położeniu. Z jednej strony ma niepokonanego, pewnego siebie i wciąż w znakomitej formie Wojciecha Szczęsnego, który dotąd nie dał żadnego powodu, by go odstawić. Z drugiej strony – presja związana z powrotem ikon klubowych, takich jak ter Stegen, jest w Barcelonie zjawiskiem realnym.
To, czy Flick zdecyduje się kontynuować z Polakiem w bramce, czy też postawi na powracającego Niemca, może mieć kluczowe znaczenie nie tylko dla końcówki sezonu, ale również dla przyszłości Szczęsnego na Camp Nou. W końcu nie jest tajemnicą, że 34-letni bramkarz trafił do Barcelony po rozstaniu z Juventusem głównie w roli tymczasowego rozwiązania – ale jego forma sprawiła, że nikt już nie traktuje go jako rezerwowego.
Co dalej?
Na razie Szczęsny robi wszystko, by nie dać trenerowi powodów do zmiany. Liczby mówią same za siebie: 21 meczów, 11 czystych kont, żadnej porażki i pełne zaufanie od kolegów z zespołu. Jeśli nadal będzie prezentował taki poziom, to nawet kapitan wracający po kontuzji będzie miał ciężko, by go wygryźć ze składu.
Jedno jest pewne – rywalizacja o pozycję numer jeden w bramce FC Barcelony właśnie nabiera tempa. A to może być tylko z korzyścią dla drużyny, która walczy o kolejne trofeum w sezonie.