Julia Szeremeta rezygnuje z Pucharu Świata. Młoda gwiazda polskiego boksu szykuje się na mistrzostwa świata
Julia Szeremeta szturmem podbiła serca polskich kibiców podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie w sierpniu 2024 roku zdobyła srebrny medal w kategorii do 57 kilogramów. Jej sukces odbił się szerokim echem nie tylko w środowisku sportowym, ale i w całym kraju. Młoda pięściarka stała się rozpoznawalna, a jej nazwisko zaczęło pojawiać się na pierwszych stronach gazet. Przez dłuższy czas po igrzyskach nie widywaliśmy jej jednak w ringu. Dopiero pod koniec roku powróciła do rywalizacji, dając wyraźny sygnał, że nie zamierza poprzestać na jednym sukcesie.
Powrót po olimpijskim szumie
Po olimpijskim medalu Szeremeta przez kilka miesięcy uczestniczyła w licznych wydarzeniach medialnych, galach, spotkaniach z kibicami oraz przedstawicielami władz. Stała się symbolem nowej fali w polskim boksie, a każdy jej ruch śledziły media. Choć miała przerwę od rywalizacji, w grudniu 2024 roku powróciła do walki. Wzięła udział w gali Suzuki Boxing Night 32 w Wałbrzychu, gdzie zmierzyła się z Leną Buechner z Niemiec. W wywiadach po walce wyjaśniała, że celem tego występu było zaprezentowanie się polskiej publiczności i potwierdzenie, że mimo natłoku pozasportowych obowiązków nadal jest w dobrej formie i gotowa do dalszej rywalizacji.
Udany początek sezonu 2025
Rok 2025 rozpoczął się dla Julii Szeremety bardzo intensywnie. Po krótkim odpoczynku rzuciła się w wir treningów i rozpoczęła kolejny etap swojej sportowej kariery. Już w kwietniu zaprezentowała się znakomicie na międzynarodowej arenie – zdobyła srebrny medal w Pucharze Świata w Brazylii, pokazując, że nie traci kontaktu z czołówką światową. Miesiąc później wystąpiła w Memoriale Feliksa Stamma – prestiżowym turnieju organizowanym w Polsce, który również wlicza się do klasyfikacji Pucharu Świata. Tam nie miała sobie równych i sięgnęła po złoto, potwierdzając świetną dyspozycję.
Wszystko wskazywało więc na to, że 21-latka będzie dalej kontynuować świetną passę i wystąpi również w kolejnym ważnym wydarzeniu bokserskiego kalendarza – Pucharze Świata w kazachskiej Astanie, który rozpocznie się 30 czerwca. Tymczasem ku zaskoczeniu wielu kibiców, nazwiska Szeremety zabrakło na liście siedmiu zawodniczek powołanych przez selekcjonera Tomasza Dylaka.
Nie kontuzja, a strategia
Brak Julii Szeremety w składzie polskiej reprezentacji na Puchar Świata w Astanie nie jest jednak spowodowany kontuzją czy słabą formą. Jak się okazuje, decyzja o pominięciu zawodniczki wynika z długofalowego planu przygotowań. Trener kadry, Kamil Goiński, w rozmowie z Polsat Sport wyjaśnił, że obecnie reprezentantki Polski trenują w dwóch grupach. Jedna z nich bezpośrednio przygotowuje się do startu w Kazachstanie, natomiast druga – do której należy Szeremeta – skupia się na budowie formy na dalszą część sezonu.
– Trenujemy po dwa razy dziennie w dwóch grupach. Pierwsza bezpośrednio przygotowuje się do startu w Kazachstanie. Łapie szybkość, ma ostatnie sparingi. A druga buduje się pod dalsze zgrupowania, aby forma przyszła na wrześniowe mistrzostwa świata – wyjaśnił szkoleniowiec.
Z tego wynika, że decyzja o nieobecności Julii w Astanie była wspólnym ustaleniem zawodniczki i sztabu szkoleniowego. W obliczu tego, że mistrzostwa świata odbędą się we wrześniu i to one są najważniejszym celem w drugiej połowie roku, zdecydowano się na bardziej ostrożne podejście. Szeremeta ma czas na spokojne przygotowania, bez zbędnego obciążania organizmu wyjazdami i rywalizacją turniejową w krótkim odstępie czasu.
Medal z mistrzostw świata – brakujący element
Choć Szeremeta ma już w dorobku srebrny medal olimpijski i sukcesy w turniejach Pucharu Świata, to wciąż czeka na pierwszy krążek zdobyty na mistrzostwach świata. To trofeum, którego brakuje w jej kolekcji, a jednocześnie może stanowić kolejny krok w drodze na szczyt kobiecego boksu. Zatem wszystko wskazuje na to, że młoda pięściarka zamierza postawić wszystko na jedną kartę i szczyt formy przygotować właśnie na ten najważniejszy turniej roku.
Co ciekawe, podobną strategię przyjęto również w przypadku męskiej reprezentacji. Trener mężczyzn, Grzegorz Proksa, także postanowił nie zabierać żadnego z zawodników do Astany, co tylko potwierdza, że cały sztab szkoleniowy Polskiego Związku Bokserskiego przyjął spójną koncepcję przygotowań.
Przemyślana decyzja na długą metę
Choć kibice z pewnością z żalem przyjęli informację o nieobecności swojej faworytki w nadchodzącym turnieju, to strategia przyjęta przez Julię Szeremetę i jej trenerów wydaje się rozsądna. W sporcie wyczynowym czasem lepiej zrezygnować z krótkoterminowych celów, by osiągnąć coś znacznie większego. A złoto mistrzostw świata – po sukcesie olimpijskim – byłoby właśnie takim ukoronowaniem jej wysiłków.
Julia Szeremeta ma dopiero 21 lat, ale już teraz pokazuje, że potrafi myśleć długofalowo i działać według jasno określonego planu. Jej dojrzałość sportowa idzie w parze z talentem i pracowitością, co czyni z niej jedną z najjaśniejszych postaci polskiego boksu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jesienią znów usłyszymy o niej głośno – tym razem jako medalistce mistrzostw świata.