Szeremeta weszła do ringu z “Potworem”. “To była demolka”
Julia Szeremeta zachwyciła świat boksu. Fantastyczny występ Polki w półfinale Pucharu Świata „Te kocie ruchy. Fantastyczny boks Julii Szeremety w półfinale Pucharu Świata i demolka na Ulżanie Sarsenbek” – pisał z entuzjazmem dziennikarz Piotr Jagiełło, komentując jeden z najbardziej elektryzujących momentów 2024 roku w polskim sporcie. Wicemistrzyni olimpijska z Paryża znów pokazała klasę, serwując kibicom…
Julia Szeremeta zachwyciła świat boksu. Fantastyczny występ Polki w półfinale Pucharu Świata
„Te kocie ruchy. Fantastyczny boks Julii Szeremety w półfinale Pucharu Świata i demolka na Ulżanie Sarsenbek” – pisał z entuzjazmem dziennikarz Piotr Jagiełło, komentując jeden z najbardziej elektryzujących momentów 2024 roku w polskim sporcie. Wicemistrzyni olimpijska z Paryża znów pokazała klasę, serwując kibicom spektakularne widowisko. Tym razem na jej drodze stanęła zawodniczka, która słynie z nieustępliwości i siły – Kazaszka Ulżana Sarsenbek, określana przez środowisko bokserskie mianem “Potwora”.
Choć 2024 rok nie obfitował w wielkie imprezy sportowe na miarę igrzysk czy mistrzostw świata, to polscy sportowcy wielokrotnie potrafili wzbudzić w nas emocje, wzruszenie i dumę. Piękne chwile zapewniali nam m.in. Wojciech Szczęsny, Robert Lewandowski, Iga Świątek, Bartosz Zmarzlik, Natalia Kaczmarek, Aleksandra Mirosław, Katarzyna Niewiadoma, a także reprezentacje siatkarzy i szpadzistek. Jednak dla wielu kibiców bezapelacyjnym „Momentem Roku 2024” pozostaje olśniewające odkrycie Julii Szeremety, która po sukcesie na igrzyskach w Paryżu stała się jedną z największych gwiazd polskiego sportu.
Walka z “Potworem” i droga do finału
Choć igrzyska już za nami, Julia Szeremeta nie zwalnia tempa. Wręcz przeciwnie – jej forma wydaje się coraz bardziej imponująca. W nocy z piątku na sobotę czasu polskiego stanęła do półfinałowej walki Pucharu Świata, rozgrywanego w brazylijskim Foz do Iguaçu. Jej rywalką była Ulżana Sarsenbek, reprezentantka Kazachstanu, która mogła się pochwalić rekordem 14 zwycięstw i 5 porażek. Co ciekawe, starcie z Polką było jej pierwszym występem w tym turnieju, gdyż w poprzedniej rundzie otrzymała wolny los. Jak się okazało – pierwszym i ostatnim.
Od pierwszego gongu Szeremeta przejęła pełną kontrolę nad pojedynkiem. Jej ruchy były szybkie, precyzyjne i – jak to ujęli komentatorzy – „kocie”. Rywalka nie była w stanie znaleźć odpowiedzi na wachlarz technik i taktyk, jakie serwowała Polka. Pojedynek zakończył się jednogłośnym werdyktem sędziów: 30:27, 30:27, 30:27, 30:26, 30:26. Każda runda była pokazem dominacji, inteligencji ringowej i perfekcyjnego przygotowania fizycznego oraz mentalnego.
„Szermierka z elementami pirotechniki, kompletny boks i przekładanie rywalki z ręki do ręki. 5-0, miazga i wielki finał. Autentycznie, piałem z zachwytu” – tak relacjonował występ Szeremety dziennikarz Piotr Jagiełło.
Wielki finał na horyzoncie
Zwycięstwo nad Sarsenbek otworzyło Julii drzwi do wielkiego finału w kategorii do 57 kg. Tam zmierzy się z Brazylijką Jucielen Romeu – doświadczoną pięściarką, która reprezentowała swój kraj na dwóch igrzyskach olimpijskich i dotarła do ćwierćfinału w Paryżu. Romeu, która wkrótce skończy 29 lat, z pewnością będzie wymagającą rywalką, jednak eksperci dają lekką przewagę naszej zawodniczce. „Powinno być w miarę równo, pewnie 55 do 45 dla Julii” – ocenił na portalu X Łukasz Gagaska z profilu Sporty Olimpijskie.
Dla Szeremety to nie tylko kolejna szansa na medal, ale i okazja do umocnienia swojej pozycji jako jednej z czołowych zawodniczek światowego boksu. To również kolejny krok w odbudowie prestiżu tej dyscypliny w Polsce – czego nie da się przecenić.
Fenomen Szeremety i nowa era w polskim boksie
Julia Szeremeta ma dopiero 21 lat, a już teraz można śmiało powiedzieć, że dokonała czegoś wyjątkowego. Jej olimpijski medal z Paryża był nie tylko osobistym triumfem, ale także początkiem nowej ery w polskim boksie. To dzięki niej młode dziewczyny zaczynają marzyć o rękawicach, ringach i walkach o najwyższe cele. Jej styl – agresywny, ale techniczny, precyzyjny, ale nieprzewidywalny – sprawia, że każda walka z jej udziałem staje się wydarzeniem.
Czekamy z niecierpliwością na finał i kolejne pojedynki. Bo jeśli Julia Szeremeta „znowu to zrobi”, to być może na naszych oczach rośnie nie tylko mistrzyni świata, ale legenda polskiego sportu.